Wydawnictwo „Sztafeta” opublikowało książkę o historii i działalności Koła Seniorów Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich w Stalowej Woli, opracowaną przez jego członka, dra inż. Antoniego Piędla, wieloletniego niżańskiego pedagoga i dyrektora, wykładowcę kilku szkół wyższych.
– Moim celem było z jednej strony ukazanie wspaniałych osób – inżynierów i techników, ich osiągnięć, które swoją osobowością oraz dokonaniami zawodowymi w Hucie Stalowa Wola, a także aktywnością społeczną, wywarły niezatarty wpływ na życie społeczności stalowowolskiej. A z drugiej strony: zaprezentowanie, jak te osoby potrafią zorganizować sobie życie społeczne na emeryturze, działając w Kole Seniorów SIMP w Stalowej Woli, oraz upamiętnienie ludzi tworzących jej przeszłość i współczesność – powiedział „Sztafecie” Antoni Piędel.
Piękna, międzypokoleniowa więź
Książka liczy 168 stron (Wstęp, 7 Rozdziałów, Zakończenie i Recenzje), zawiera 144 zdjęcia. Autor opisuje w niej genezę i działalność Koła Seniorów, przedstawia biogramy już odeszłych oraz ciągle aktywnych i społecznie zasłużonych członków tego koła, jak i Koła Miejskiego i Oddziału SIMP w Stalowej Woli. Są też, bardzo osobiste niekiedy, wspomnienia inżynierów-seniorów. Jej wydanie sfinansował Antoni Piędel oraz prezes Koła Seniorów Władysław Piotrowski, w przeszłości założyciel i pierwszy szef znanej firmy Tryumf ze Stalowej Woli.
– Chciałem przedstawić też piękną, międzypokoleniową więź pracowników Huty Stalowa Wola oraz silnego poczucia walorów społeczności simpowskiej i szerzej lokalnej. Jest to również hołd dla wszystkich tych, którzy włożyli wiele trudu i wysiłku w pracę i rozwój Kombinatu Przemysłowego Huta Stalowa Wola oraz w procesie tworzeniami funkcjonowania Kola Seniorów SIMP w Stalowej Woli. Książka powstała dzięki wspaniałej atmosferze w Kole Seniorów SIMP i współpracy z Kołem Miejskim – dodaje dr Antoni Piędel.
Rodzinne historie i zasłużone postacie
Co ciekawe, jego ojciec, Józef, był przed wojną strażnikiem przemysłowym w Zakładach Południowych, a Antoni Kara, ojciec innego, nieżyjącego już simpowca, Franciszka Kary, był geodetą wytyczającym teren pod budowę tychże Zakładów (w książce są zdjęcia obu nestorów z czasów przedwojennych).
W publikacji znajdziemy też biogramy postaci szczególnie zasłużonych dla Huty Stalowa Wola, m.in. Zdzisława Malickiego (szefa oddziału SIMP w Stalowej Woli w latach 1960-1963), Władysława Karpa, Tadeusza Skrzata, Rajmunda Nowaka, Ryszarda Hernika, Antoniego Sokołowskiego, Romana Kołodziejskiego… Wszyscy oni już odeszli.
Polscy inżynierowie „Maliccy”
Są też frapujące opowieści, np. „Sześć wspomnień starego inżyniera” autorstwa Ryszarda Hernika. Przywołując lata 70. w HSW, napisał:
„Inżynier Zdzisław Malicki miał doświadczenie, charakter i poparcie tej epoki lat 70. Była też świetna kadra techniczna, świadoma znaczenia techniki zachodniej. Kraj dźwignął się ze strasznych zniszczeń wojennych, przemysł rozwijał się. Oczywiście walory osobiste Zdzisława Malickiego, jego doświadczenie zawodowe, ale też ambicje i upór, dały w zaistniałej atmosferze przyzwolenia na jego działania o historycznym znaczeniu dla HSW, choć nie całość jego działalności uważam za bezbłędną.
Jego doradcy mieli zbyt zawężone horyzonty, wyłącznie do problemów produkcji, tak bym to syntetycznie sformułował. Tak więc inżynier Zdzisław Malicki, a szerzej polscy inżynierowie »Maliccy«, podtrzymywali z powodzeniem tradycje Eugeniusza Kwiatkowskiego, na miarę swoich czasów”.