Stal pokonała w ostatniej kolejce Pogoń Siedlce i jeżeli wygra w niedzielę z Wisłą Puławy, może spędzić zimę w strefie barażowej o 1 ligę!
Z dużymi obawami przystępowała Stal do spotkania z Pogonią. Od pewnego czasu drużyna z Siedlce sprawia „zielono-czarnym” sporo kłopotów. To ona „spuściła” nasz zespół do 3 ligi przed trzema laty wygrywając w ostatniej kolejce w Stalowej Woli 3:0, a trzy miesiące temu to za jej sprawą szydziła ze „Stalówki” piłkarska Polska. Nasza drużyna grając całą drugą połowę i kawałek pierwszej z przewagą dwóch piłkarzy, dała sobie strzelić dwie bramki i przegrała to spotkanie 0:2. Jednym słowem miała Stal w poniedziałek rachunki do wyrównania i szczęście uśmiechnęło się do jedenastki trenera Pietrzykowskiego.
Piękna akcja, piękny gol Siniora
Stal już na początku meczu skonstruowała akcje, po której mogła objąć prowadzenie. Oliwier Sukiennicki dograł z prawej strony w pole karne, ale ani Lucjan Klisiewicz, ani Adam Imiela nie wykazali należytej koncentracji i skończyło się dla przyjezdnych na strachu.
Stal przeważała, jednak nie stwarzała klarownych okazji strzeleckich. Pogoń próbowała jak najprostszymi środkami przetransportować piłkę na połowę rywala i pojedynkami „jeden na jeden” wypracować sobie przewagę liczebną, ale dopiero w 33. minucie przyniosło to zamierzony efekt. Pierwsza akcja zainicjowana przez Cezarego Demianiuka lewym skrzydłem, zakończyła się fiaskiem, ale za chwilę Majewski z Pyrdołem „rozklepali” defensywę Stali i goście objęli prowadzenie. Ten drugi zagrał piłkę tunelem pomiędzy nogami Sukiennickiego, następnie Majewski „wykiwał” Soszyńskiego i uderzył z 12 metrów w kierunku bramki, lecz trafił w Furtaka i do odbitej od naszego obrońcy piłki najszybciej na 16 metrze doskoczył Jakub Sinior, i przepięknym uderzeniem z półwoleja umieścił piłkę w górnym rogu stalowowolskiej bramki.
Fantastyczne trafienie Pioterczaka
W przerwie trener Pietrzykowski dokonał zmian. Ziarkę zastąpił Górski, Seweryna Rogala. Stal przeszła na granie czwórką w defensywie. Początkowo nie przynosiło to żadnych efektów. To Pogoń prowadziła składniej grę i dwukrotnie na początku drugiej połowy zagroziła bramce Stali. Najpierw źle ustawił celownik Hubert Derlatka, a chwilę później Mikołaj Smyłek obronił uderzenie Cezarego Demianiuka z 16 metrów. Pogoń się rozkręcała i… straciła bramkę! W 66. minucie Adam Imiela wyrzucił piłkę z autu do Lucjana Klisiewicza, ten zagrał ją w „szesnastkę” nad głową Przemysława Misiaka do Bartosza Pioterczaka, który nie zastanawiał się ani chwili tylko huknął w kierunku bliższego słupka. Futbolówka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki i zatrzepotała w siatce.
Pan Cezary może sobie pluć w brodę
Po zdobyciu wyrównującej bramki Stal zaczęła jeszcze bardziej śmielej atakować, jednak cały czas musiała mieć na uwadze, że jej rywalem jest drużyna, która z 10 wyjazdów przywiozła 5 zwycięstw, 3 remisy, a tylko 2 porażki.
Upływały kolejne minuty i im było bliżej końca, tym coraz mniej pomysłów na atakowanie. Piłka to jednak gra błędów i czasami w ofensywie pomoże rywal. Tak też było w 87. minucie. Jakub Górski odegrał z 40 metra piłkę Smyłkowi, a ten wykopał ją pod nogi będącego na 25 metrze Demianiuka. Najlepszy snajper Pogoni w tym sezonie, a także w całej ligowej historii klubu z Siedlec, wpadł w pole karne, znalazł się „sam na sam” z bramkarzem Stali i „wypalił” z 15 metrów nad poprzeczką. Gdyby oddał piłkę na prawo Dominikowi Nowakowi to ten miałby otworem całe 7 metrów szerokości stalowowolskiej bramki…
Niewykorzystane sytuacją potrafią się mścić
W drugiej minucie doliczonego czasu gry, Furtak wybił piłkę ze swojej połowy. Na 30. metrze z mierzącym 194 cm wzrostu Tomaszem Lewandowskim poradził sobie w powietrznej walce, mierzący 170 cm wzrostu Kacper Chełmecki i pognał w pole karne, a za moment odegrał mu piłkę Imiela. Tym razem naszego napastnika uprzedził Lewandowski i końcem buta wybił mu futbolówkę sprzed nóg, jednak sędzia główny zinterpretował to zagranie jako faul na Chełmeckim i trzeba sobie powiedzieć, że miał prawo się pomylić, bo sytuacja była niejednoznaczna, a systemu VAR w 2 lidze, póki co, nie ma. Na gola zamienił „jedenastkę” Adam Imiela.
STAL – POGOŃ 2:1 (0:1)
0-1 Sinior (35), 1-1 Pioterczak (66), 2-1 Imiela (90 – rzut karny)
Stal: Smyłek – Seweryn (46 Rogala), Kowalski (90 Banach), Furtak, Urban – Ziarko (46 Górski), Soszyński, Pioterczak (74 Chełmecki), Imiela, Sukiennicki – Klisiewicz (86 Maluga).
Pogoń: Burek – Misiak (73 Lewandowski), Burka, Dzięcioł – Pyrdoł (73 Hrnciar), Bujalski, Sinior, Szuprytowski, Derlatka (62 Miś) – Majewski (73 Nowak), Demianiuk.
Sędziował Aleksander Kozieł (Kielce). Żółte kartki: Kowalski, Furtak, Urban, Górski – Lewandowski, Miś. Widzów 1215.