– Polski przemysł zbrojeniowy byłby dziś w zupełnie innym miejscu, gdyby nie prywata, nepotyzm i brak kompetencji rządów PiS – mówił 2 października w Stalowej Woli Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej w latach 2011-2015, za rządów koalicji PO-PSL, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Przypomniał też, że kilka miesięcy temu PO zorganizowała wiec przy Hucie Stalowa Wola, „broniąc jej interesów, mówiąc, co się zdarzyło w tych ostatnich ośmiu latach z polskim przemysłem obronnym”. A sytuację w Polskiej Grupie Zbrojeniowej skwitował krótko: 7 zarządów w ciągu ośmiu lat, prezesi w aresztach, złodziejstwo, korupcja.
Zaznaczył też, że jest w Stalowej Woli głównie po to, by wesprzeć Renatę Butryn, która kandyduje do Sejmu i „byłoby znakomicie, gdyby znowu uzyskała mandat” i pracowała ponownie w sejmowej komisji obrony narodowej. Ale jest też po to, „żeby ostrzec mieszkańców Stalowej Woli przed kolejnymi bajkami i obietnicami, które składa premier Morawiecki w różnych miejscach, a szczególnie dotyczy to zbrojeniówki”.
– Skoro premier Morawiecki jest dziś w Stalowej Woli, to warto taką szczepionkę prawdy zastosować i zadać mu pytanie: – Co z programem Regina, co z armatohaubicą Krab? – mówił Siemoniak.
Przypomniał, że gdy w 2014 r. Huta podpisywała umowę z Koreą na podwozia do Krabów, to „posłowie PiS ostro protestowali, a potem pierwsi się przyłączyli do sukcesu tej armatohaubicy”.
Siemoniak ubolewał, że polska zbrojeniówka nie stała się kołem zamachowym gospodarki, że ma coraz gorsze kadry, fatalne kierownicze nominacje, że zamówienia lokowane są za granicą, a PiS odrzuciło poprawkę, by 50 proc. sprzętu wojskowego zamawiać w polskich firmach, podczas gdy za rządów PO-PSL było to nawet 60 proc.
– Perły polskiej zbrojeniówki, takie jak HSW, trzeba bronić przed partyjniactwem i politykami PiS – podkreślił Siemoniak.
Renata Butryn mówiła natomiast, że to po rządach PiS w latach 2005-2007, dzięki premierowi Donaldowi Tuskowi zdołano odbudować zbrojeniowy potencjał Huty Stalowa Wola.
– Niewiarygodne jest to, że PiS potrafi to przekreślać, przywłaszczyć sobie sukcesy inżynierów z Huty i jej prezesów, m.in. Krzysztofa Trofiniaka i Antoniego Rusinka – stwierdziła
Mówiła o inwestycjach w HSW za rządów PO, o współpracy z Politechniką Rzeszowską, o planach powstania w Stalowej Woli Europejskiego Centrum Artylerii.
– Pan Morawiecki traktuje Stalową Wolę i nas jak pionki na wyborczej szachownicy. Ponieważ kandyduje ze Śląska, to chce przenieść produkcję Krabów do Bumaru-Łabędy w Gliwicach, który tak naprawdę nie jest dostosowany do produkcji tego typu sprzętu, ma zupełnie inne oprzyrządowanie. Po co to robić, skoro to w Stalowej Woli można zwiększyć tę produkcję – powiedziała Renata Butryn.