Premier Mateusz Morawiecki gościł 2 października w Stalowej Woli, gdzie spotkał się z jej mieszkańcami. Zarówno on, jak i poprzedzający jego wystąpienie prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny ostro krytykowali rządy Platformy Obywatelskiej i działania ówczesnego premiera Donalda Tuska. Odnosili się także do przyszłości i najbliższych wyborów parlamentarnych.
– Można powiedzieć, że są dwie wizje Polski. Jest polska wizja Jarosława Kaczyńskiego i PiS, która pomogła wyciągnąć Polskę z neoliberalnego dziadostwa Platformy Obywatelskiej. I jest niemiecka wizja Tuska – mówił premier. Ostrzegał też przed powrotem patologicznego „systemu Tuska”, bo to byłaby „tragedia dla Polski”, stawiająca pod znakiem zapytanie istnienie naszego państwa.
– Cały zamęt i chaos czasów rządów Tuska to i bieda i potężne bezrobocie. Im zależy na taniej sile roboczej. Na wypychaniu ludzi z Polski – mówił.
Morawiecki otworzył też „teczkę Tuska”, jaką pokazał na niedzielnej konwencji PiS w Katowicach. Miał w niej dokumenty dotyczące „wielkiej wyprzedaży za czasów Tuska” i podniesienia wieku emerytalnego.
Premier przyznał, że PiS „nie jest partią aniołów”, a jego członkowie „nie są idealni”. – Popełniamy błędy. Popełniliśmy ich sporo. I za nie chcemy przeprosić – dodał. – Ale wszystko, co robiliśmy, robiliśmy z miłości do Polski.
Więcej o wizycie premiera Morawieckiego w Stalowej Woli w czwartkowym wydaniu „Sztafety” (5.10.2023)