– Zapoznał się już pan z najważniejszymi dokumentami Ogrodu?
– Jeszcze nie. Jutro, to jest w środę, 23 sierpnia, przejmujemy dokumentację i wszystkie papiery od zarządu komisarycznego (rozmowa odbyła się 22 sierpnia – red.).
– Czy nowy zarząd ma już plan pracy na resztę tego roku?
– On także będzie określony po przejęciu dokumentacji i szczegółowym zapoznaniu się z finansami Ogrodu.
– Jakie najważniejsze problemy stoją dziś przed Hutnikiem I?
– To przede wszystkim sprawa wyegzekwowania odszkodowań za dom działkowca i infrastrukturę wspólną, czyli obiektów utraconych w wyniku budowy obwodnicy Stalowej Woli. To także kwestia ogrodzenia wzdłuż nowej drogi do oczyszczalni ścieków. Jest również sprawa rozstrzygnięcia przetargu na utwardzenie placu pod kontenery na odpady komunalne, ogłoszonego przez zarząd komisaryczny. Miasto ma nam przekazać na ten cel około 55 tysięcy złotych.
– Nie obawia się pan jakichś „niespodzianek” pozostawionych przez poprzedni zarząd?
– Tego obawialiśmy się już dawno, gdy podjęliśmy działania, by odwołać ten zarząd, m.in. za niegospodarność, powołać własne stowarzyszenie ogrodowe i wystąpić tym samym z Polskiego Związku Działkowców. Obawialiśmy się, że przejmiemy po nim jeden wielki bałagan. Jaki by nie był – musimy się teraz z tym zmierzyć.
– Skoro wspomniał pan o próbie wyjścia z PZD. Sprawę organizacji i wpuszczania, czy raczej niewpuszczenia niektórych działkowców na lipcowe zebranie, na którym zabrakło wam 3 głosów, by zdecydować w tej sprawie, zgłosiliście na policję i do prokuratury. Wiadomo już coś o tych postępowaniach?
– Z tego, co mi wiadomo, na razie policja przesłuchuje wskazanych świadków. Innych informacji nie mam.
– Kolejną próbę wyodrębnienia się z Polskiego Związku Działkowców Hutnik I będzie mógł podjąć najwcześniej za dwa lata. Będzie taka próba?
– Jestem przekonany, że tak, bo to był jeden z naszych głównych postulatów. Mamy w tej sprawie poparcie wielkiej grupy działkowców, o czym świadczy frekwencja na lipcowym zebraniu. Ludzie chcą samodzielności Ogrodu, nie chcą płacić na rzecz PZD. Chcą, by wszystkie pieniądze z opłat ponoszonych przez działkowców pozostawały w Hutniku I, na potrzeby Ogrodu. Mam więc nadzieję, że za dwa lata w końcu uda się to przeprowadzić.
– Ale po drodze będą jeszcze wybory nowych władz Ogrodu…
– Oczywiście wcześniej, bo w kwietniu-maju 2024 roku odbędą się wybory zarządu na nową kadencję. Jeśli ponownie uzyskamy zaufanie, to sprawa wyodrębnienia Ogrodu będzie przez nas prowadzona i pilnowana. A jeśli działkowcy wybiorą kogoś innego, to także ten nowy zarząd będzie musiał zdecydować, czy Ogród powinien się wyodrębnić, czy też pozostać w PZD.
rozmawiał Stanisław Chudy