15 października, oprócz wyborów parlamentarnych ma się także odbyć ogólnokrajowe referendum. By było ważne, musi w nim uczestniczyć więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. W przypadku wyborów do Sejmu i Senatu frekwencja nie ma znaczenia dla ich ważności. W 2019 r. do urn poszło 61,74 proc. uprawnionych.
Znane są już cztery referendalne pytania, choć ostatecznie musi je jeszcze zatwierdzić Sejm. 17 sierpnia posłowie mają też rozpatrzyć sprzeciw Senatu wobec samego pomysłu referendum organizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość 15 października, razem wyborami.
Przypomnijmy, iż początkowo PiS mówiło tylko o jednym referendalnym pytaniu, dotyczącym tzw. przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów (Bruksela zapewnia, że takiego mechanizmu wobec Polski nie będzie). Ostatecznie jednak pytań ma być cztery:
1. – Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
2. — Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
3. – Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
4. – Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Ustawa o referendum ogólnokrajowym dopuszcza przeprowadzenie referendum w tym samym dniu, w którym odbywają się wybory parlamentarne, prezydenckie bądź do Parlamentu Europejskiego.
Przepisy o referendum nie określają natomiast, czy w lokalu wyborczym będą dwie osobne komisje: jedna referendalna, a druga wyborcza. Państwowa Komisja Wyborcza na swej stronie internetowej wyjaśnia, że 15 października oba głosowania odbywać się będą w tych samych obwodach, lokalach i przed jedną komisją. Trzeba jednak pamiętać, iż obwodową komisję wyborczą powołuje komisarz wyborczy, a referendalną – wójt, burmistrz lub prezydent.
Zgodnie z wyjaśnieniem PKW, stosowana też będzie jedna, wspólna urna wyborcza, do której wrzucane będą zarówno karty do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu, jak i karty do głosowania w referendum.
15 października dla każdego wyborcy będą przygotowane trzy karty do głosowania (Sejm, Senat, referendum). Każdy wyborca może odmówić przyjęcia którejkolwiek z trzech kart.
PKW wyjaśnia, że wyborca nie jest zmuszony do głosowania w wyborach do jakiegokolwiek organu ani do udziału w referendum.
Trzeba jednak pamiętać, że aby referendum było ważne, to musi w nim uczestniczyć ponad połowa uprawnionych do głosowania (w wyborach nie ma takiego wymogu). Jeśli więc ktoś nie chce wziąć udziału w referendum to powinien odmówić przyjęcia karty referendalnej, co zostanie zaznaczone w spisie wyborców.