Szanowna Redakcjo, chciałbym się podzielić moimi spostrzeżeniami w sprawie porządku w Parku Miejskim i na ulicach naszego miasta.
Ponieważ jestem na emeryturze, mam dużo wolnego czasu, który wykorzystuję na społeczną działalność i relaks. Bardzo dużo przebywam w parku oraz zwiedzam miasto i okolice. Oglądam roboty inwestycyjne na terenie miasta, które poprawiają infrastrukturę i wygląd Stalowej Woli. Swoje uwagi przekazuję Damianowi Marczakowi, który jako radny porusza te spostrzeżenia na sesjach. Mój kontakt z Urzędem Miasta jest częsty, tylko nie bardzo mogę coś załatwić. Udało mi się np. poprawić chodnik między Popiełuszki 17 a 17a, który był cementowany i miał duże ubytki – teraz jest kostka.
Mieszkam w budynku przy Parku Miejskim, gdzie uciążliwe są ptaki (kawki), które tysiącami przylatują i siadają na drzewach, zabrudzając odchodami alejki parkowe. Sprawę tę poruszyłem z prezydentem, który obiecał, że się tym zajmie, oraz na sesji rady miejskiej w lutym tego roku. Rozmawiałem z ochroną środowiska w Rzeszowie, w naszym urzędzie z panią z ochrony środowiska, i obiecują, że sprawę załatwią.
Problem też jest z handlarzami pod wiaduktem, bo pomimo, że mają dużo miejsca, to zajmują połowę chodnika dla pieszych. Dzwoniłem również na policję, ale bez skutku, chociaż obiecali że udadzą się tam i sprawę załatwią. Dalej jednak handlarze handlują na chodniku, a piesi wchodzą na ścieżkę rowerową.
Roman (nazwisko do wiadomości Redakcji)
Ja do fragmentu wypowiedzi p. Romana n.t. ptaków w Parku Miejskim. Kawki, bo o nie idzie, to bardzo inteligentne, sympatyczne ptaki, utrzymujące dystans z człowiekiem, nie przysparzające kłopotów. A to, że przylatują i siadają na drzewach, to przecież – u licha- ich dom. Decydując się na zamieszkanie przy Parku należało się liczyć z otaczającą go przyrodą: ptakami, wiewiórkami i innymi stworzeniami tam żyjącymi, i to zaakceptować. Nie do przyjęcia, wręcz barbarzyństwem byłoby -ulegając kaprysom mieszkańca- wytępienie ptaków. A prezentowany zarzut, że brudzą to wielka przesada; zlustrowałem teren parku i zanieczyszczenia ptasie stwierdziłem tylko w dwóch miejscach – i czy to problem? Więcej tam butelek, puszek, niedopałków papierosów, papierów i innych odpadów oraz porzuconych artykułów spożywczych – i to nie razi? Stalowa Wola bez ptaków? przed podjęciem jakichkolwiek kroków w tym temacie – zważywszy, że decyzja taka naruszyłaby ekosystem miasta- należałoby uzyskać opinię wszystkich mieszkańców miasta. Mieczysław