22 lipca grupa ze Stalowej Woli specjalizująca się w tak zwanych biegach OCR, wystartowała w Runmageddon Gladiator Race Harrachov w Czechach. Wszystkim uczestnikom udało się pokonać trudną, naszpikowaną przeszkodami trasę.
Biegi przeszkodowe, zwane również biegami OCR (od ang. Obstacle Course Racing), to zyskująca na popularności forma sportu. Polega na pokonywaniu różnych przeszkód na trasie jak na przykład: mury, druty kolczaste, przeszkody wodne czy błoto. Dystanse wynoszą od kilku do kilkudziesięciu kilometrów. Ekipa Stalowych Żylet udała się do Harrahova w składzie: Anna Grabowska, Dariusz Wuczko, Karol Wielgus, Jarosław Lewandowski i Kamil Garbacz. W sobotę o godzinie 7 rano w formule Ultra (44 km i 150 przeszkód) wystartował Dariusz Wuczko.
O 9.30 na trasę wyruszyła reszta ekipy w formule Hardcore (22 km i 70 przeszkód). Odcinki były bardzo wymagające. Zawierały dużo podbiegów pod strome góry. Przewyższenia wyniosły 2700 m. Wszystkim udało się ukończyć bieg. Na trasie lały się pot, krew i łzy, a zawodnikom towarzyszyły chwile zwątpienia. Kamil Garbacz, jeden z uczestników Runmageddonu, opowiedział nam z jakimi przeszkodami musieli sobie radzić.
– To było ogromne wyzwanie. Do tej pory startowałem na krótszych dystansach. Na trasie ulokowano wiele przeszkód typu ninja warrior. Musieliśmy się przeprawić przez lodowaty strumyk, przenieść 30 litrowych kanistrów z wodą, wspiąć się po linie o długości 5 m, przerzucać oponę, czołgać się w błocie pod drutem kolczastym i wbiegać pod rampę – wspomina Garbacz.
Dariusz Wuczko na trasie spędził 11 godzin i 55 minut a na metę dobiegł z opaską Elity (wszystkie przeszkody pokonał samodzielnie) zgarniając medal kategorii Ultra.
W zawodach na wszystkich poziomach trudności wystartowało 931 osób. Na najtrudniejszą trasę zdecydowała się rekordowa liczba czyli 689 zawodników.
(eż)