Po prezentacji drugoligowej drużyny w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej odprawiona została msza święta w intencji drużyny, a w Ośrodku Kibice Razem przy ul. Popiełuszki przedsezonowe spotkanie sympatyków Stali z prezesem Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Wiesławem Siembidą, trenerem Ireneuszem Pietrzykowskim oraz piłkarzami Jakubem Kowalskim i Łukaszem Soszyńskim. Celem było przedstawienie założeń na grę w drugiej lidze i podsumowanie okresu przygotowawczego.
Na wstępie spotkania prezes Wiesław Siembida mówił o kredycie zaufania jaki otrzymał w poprzednim sezonie od wielu kibiców. To pomogło w osiągnięciu celu jakim był awans do drugiej ligi.
W okienku transferowym udało się zakontraktować 23 zawodników. Z poprzedniego sezonu została jedenastka. Zapewniono, że wszyscy piłkarze dysponują taką formą, że są gotowi do wyjścia w podstawowym składzie. Wszystkie rozmowy z zawodnikami prowadzili trener Ireneusz Pietrzykowski i koordynator grup młodzieżowych w Stali Michał Czubat i to oni ponoszą pełną odpowiedzialność za jakość pozyskanych sportowców. Prezes jedynie podpisywał kontrakty po akceptacji zawartej w umowach strony finansowej. W czwartek był na etapie domykania kontraktu z jeszcze jednym piłkarzem (został nim Damian Oko, 26-letni obrońca, wychowanek Chrobrego Nowogrodziec, niemal przez całą karierę związany z Zagłębiem Lubin. Na swoim koncie ma 38 meczów i jednego gola w ekstraklasie. W poprzednim sezonie występował w rezerwach Zagłębia w drugiej lidze).
– Z mojej strony zadanie zorganizowania warunków dla drużyny, umożliwienie zawarcia przez trenera takich, jakie chciał kontratów, wypełniłem. Myślę, że skład wyjściowy jaki mamy jest lepszy niż w poprzednim roku – mówił prezes Siembida.
Wiesław Siembida w dalszej części spotkania podkreślił, że nie oprawa i szum medialny, nie finanse, nie infrastruktura, a wynik sportowy jest najważniejszy. Jeśli ten będzie korzystny, nikt nie będzie wypominał błędów. Wszystko zmierza do tego, aby miasto przejęło 100 proc. akcji spółki, która powoli reguluje zaległości finansowe. Ogromny sukces przyniosła prowadzona przez kibiców internetowa akcja promująca zakup karnetów, która komentowana jest szeroko w środowisku piłkarskim w całym kraju. Wejściówki na całą rundę zakupiło już kilkaset sympatyków klubu w kraju. Kampanię rozszerzono o osoby mieszkające poza jego granicami. Tylko przez 5 dni kibice z zagranicy nabyli 37 karnetów za kwotę 3780zł, chociaż z racji odległości na mecze chodzić nie będą. Pieniądze wesprą jednak klub, a wejściówki trafią do najmłodszych:
– To widać, że dużo rzeczy osiągamy razem, które wcześniej mogły być marzeniem. Przede mną przewinęło się wielu prezesów, ale teraz dopiero coś zaiskrzyło. Jeśli miasto przejmie akcje to klub powoli będzie wychodził na prostą bez nadzoru finansowego PZPN i warunkowej licencji na grę w drugiej lidze. Wiadomo, że jest dług za poprzednie lata, ale to kolejne wyzwanie do pokonania – dodał Siembida.
Prezes oczekuje zaufania od kibiców bo to gwarancja podejmowania spokojnych, przemyślanych decyzji. Założenia na ten sezon to zdobywać punkty w każdym meczu, ale nie zawieszać poprzeczki zbyt wysoko i nie naciskać zbyt mocno na piłkarzy, którzy z czystą głową powinni przystąpić do meczu inauguracyjnego. Tego samego zdania jest trener Ireneusz Pietrzykowski, który dodał.
– Jakiś czas temu Stalówka płaciła zawodnikom bardzo duże pieniądze w stosunku do prezentowanej przez nich jakości gry i to spowodowało, że nowi, którzy chcieli tu przyjść oczekiwali, że będą zarabiać dużo. My to unormowaliśmy na zasadzie stosunek jakości do ceny. Pierwszych pięć transferów wyróżniających się trzecioligowców pozwoliło nam na wyrównanie kadry, potem doszli pierwszoligowcy, a teraz szukamy umocnień. Mówiło się o dużych nazwiskach, ale takich piłkarzy nie będzie. Jednak wcale nie jest powiedziane, że mniej znany zawodnik nie będzie grał na bardzo dobrym poziomie. Myślę, że ten skład, który zaproponowaliśmy jest na tyle dobry, że nie powinniśmy tracić bramek.
Trener nie mówił o górnolotnych założeniach, a raczej o bardzo wyrównanej lidze.
– Grasz dwa, trzy spotkania i patrzysz w górę, przegrasz dwa, trzy spotkania i oglądasz się za plecy – skwitował.
O tym, że drużyna będzie chciała wygrać każdy mecz zapewniał kapitan Stali Jakub Kowalski, a do kibiców zwrócił się Łukasz Soszyński.
– Wspólnie zbudowaliśmy fajną atmosferę w szatni i z wami. Razem możemy wiele zdziałać, bo jak trener powiedział, nazwiska nie grają co udowodniliśmy w trzeciej lidze i tu możemy tak samo dobrze się prezentować. Potrzebujemy wsparcia bo w tych meczach gdzie było was wielu jak Wieczysta czy Sandomierz, dostawaliśmy dodatkowego kopa i myślę, że jak w każdym meczu będziecie licznie przychodzić, a my będziemy pokazywać to co potrafimy, to myślę, że możemy wiele.
Cztery pierwsze mecze zostaną rozegrane na wyjeździe ze względu na to, że na stadionie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej ukorzenia się trawa. Za miesiąc jej stan powinien pozwolić na grę przed własną publicznością.
Optymistyczne zapewnienia o dobrej sytuacji w klubie ze strony prezesa i szkoleniowca nie wystarczyły kibicom. Dopytywali głównie o cele stawiane przed drużyną, a konkretnie czy chodzi jedynie o utrzymanie, czy może jednak o awans. Odpowiedział trener Pietrzykowski.
– Jak dziś powiemy, że gramy o awans to zaraz sobie ktoś coś dopowie, a dziś nie wiemy jak to wszystko będzie wyglądać. Wydaje mi się, że jest wszystko jak należy. I teraz trzeba to potwierdzić w kolejnych meczach. Zimą wrócimy do rozmowy jak będzie szansa powalczyć o coś więcej.
Jednocześnie prezes Wiesław Siembida wciąż prowadzi negocjacje z nowymi sponsorami. Jednym z nich ma być PKO. Mówi też o dobrym klimacie wokół Stali po awansie do drugiej ligi. Dzięki temu wielu przedsiębiorców chętnie przystępuje do rozmów o wsparciu klubu. Na chwilę obecną jest zbyt wcześnie aby mówić o szczegółach. Przed końcem lipca odbędzie się konferencja na ten temat.
(eż)