W 80. rocznicę tzw. krwawej niedzieli, 11 lipca w Stalowej Woli, pod głazem z pamiątkową tablicą odbyły się podniosłe uroczystości upamiętniające ofiary Rzezi Wołyńskiej. – Musimy z pełną stanowczością, z pełną odwagą, z pełną prawdą mówić o ludobójstwie na Ukrainie i domagać się, aby ta zbrodnia była odpowiednio upamiętniona i wyjaśniona. Niech dobry Bóg obdarzy wiecznym pokojem tych, którzy zginęli – mówił podczas uroczystości prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Decyzją Sejmu, od 2017 r. 11 lipca to Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej, na Wołyniu, a potem w Małopolsce Wschodniej.
Stalowowolskie uroczystości odbyły się na Skwerze Pamięci Ofiar OUN-UPA. Poprzedziła je msz św. w pobliskim kościele św. Floriana. Przed ołtarzem stanęły trzy poczty sztandarowe: 3 Batalionu Inżynieryjnego w Nisku, Rady Miejskiej Stalowej Woli i Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli.
Przebaczenie i niezapominanie
– Zgromadziliśmy się tutaj nie z potrzeby odwetu, lecz z potrzeby pamięci, by o pamięć wołać dla ofiar. Wcześniej mówiło się o 100 tysiącach ofiar tej zbrodni, dzisiaj śmiało mówi się o 200 tysiącach – powiedział w kazaniu proboszcz parafii św. Floriana, ks. dziekan Wacław Gieniec.
Podkreślił też, że chrześcijańskim nakazem jest kierować się miłością i sobie wybaczać, a zło dobrem zwyciężać. Ale doznanej krzywdy zapomnieć się nie da, bo to niemożliwe. A tam, na Wołyniu, Polacy ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Mówił też, że dziś, dzięki wierze, prawdzie i miłości, możemy żyć pięknie, a Polska może być pięknym krajem.
Przerwane historie i zgasłe marzenia
Po mszy św. jej uczestnicy przeszli na pobliski skwer, gdzie wszystkich przywitał radny Stalowej Woli Piotr Rut.
– Wspominamy dzisiaj nie tylko tę tragedię, ale przede wszystkim człowieczeństwo. Każda strata życia to historia, która została przerwana, marzenia, które zgasły i nadzieje, które zostały brutalnie pozbawione szansy na spełnienie. Dzisiaj stajemy tutaj jako zobowiązani świadkowie ich tragedii, aby niezapomniane historie nigdy nie zatonęły w zapomnieniu – powiedział radny Rut.
Dowódcą uroczystości był kapitan Ireneusz Kozubal, a na skwerze, oprócz pocztów sztandarowych stanęli min. przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu Nisko-Stalowa Wola i rekonstruktorzy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty. Był też duży transparent z napisem „Wołyń 1943 Pamięć i prawda naszym obowiązkiem”. Przy dźwiękach hymnu państwowego na maszt wciągnięto biało-czerwoną flagę.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu SZTAFETY – NR 28 (13.07.2023)