W piątek 7 lipca na kontynuacji sesji z 29 czerwca stalowowolscy radni po kolejnej długiej i burzliwej dyskusji uchwalili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Strategiczny Park Inwestycyjny Euro – Park Stalowa Wola”. „Za” głosowało 14 radnych, „przeciw” było 6 radnych, 1 radny wstrzymał się od głosu.
W czwartek 29 czerwca odbyła się sesja Rady Miejskiej w Stalowej Woli. Jednym z punktów w porządku obrad było uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Strategiczny Park Inwestycyjny Euro – Park Stalowa Wola”. Wątpliwości co do jego zapisów opozycyjni radni wyrazili na konferencji prasowej poprzedzającej sesję. Dyskusja przeniosła się także na salę obrad. Ostatecznie zdecydowano o przerwie w obradach do piątku 7 lipca. Radni spotkali się z prezydentem, by ponownie przedyskutować zapisy planu, do porozumienia jednak nie doszło, bowiem na sesji 7 lipca na nowo rozgorzała dyskusja na temat zapisów z rozdziału 2 uchwały. Chodzi o paragraf 5, w którym przypomnijmy znajduje się następujący, budzący obawy opozycji zapis: W zakresie zasad ochrony środowiska, przyrody i krajobrazu oraz zasad kształtowania krajobrazu: 2) dopuszcza się lokalizację przedsięwzięć mogących zawsze lub potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko w rozumieniu przepisów odrębnych; 3) dopuszcza się lokalizację zakładów stwarzających zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, a w szczególności zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnej awarii przemysłowej (zakładów o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej oraz zakładów o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej).
Nie doszli do porozumienia – każdy obstawał przy swoim
– Niestety na spotkaniu pan prezydent nie chciał przychylić się do naszego wniosku, aby z tego planu wykluczyć dopuszczalność lokalizacji zakładów stwarzających zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, a w szczególności zakładów stwarzających możliwość wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. Argumenty były takie, że lokalizacja takich zakładów obwarowana jest całym szeregiem przepisów, które mają zabezpieczyć dane przedsięwzięcie przed skutkami takiej poważnej awarii. Niemniej jednak taka awaria zawsze może się zdarzyć. Tyle razy pan prezydent mówił o nowoczesnych zakładach, o zakładach, które będą miały bardzo nowoczesne technologie i z dbałością o środowisko, dlaczego więc upiera się przy dopuszczaniu takich zakładów w tym Strategicznym Parku Inwestycyjnym. Nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć. Nawet na poprzedniej sesji pan prezydent wyrażał taką niby wolę, że można byłoby po uchwaleniu tego planu przystąpić do nowelizacji tego projektu przestrzennego, ale już na spotkaniu, które odbyło się w środę wycofał się z tego zamiaru. Jednocześnie chciałam zwrócić uwagę, że jeszcze na komisji wyartykułował pan prezydent zdanie, że z nami nie będzie rozmawiał na żaden temat, bo jesteśmy w ogóle niekompetentni i nie jesteśmy godni, żeby z nami na ten temat rozmawiać. W dalszym ciągu stoję na stanowisku, że taki zapis planu zagospodarowania przestrzennego powinien zniknąć – dla bezpieczeństwa mieszkańców – mówiła radna Joanna Grobel-Proszowska.
– Cały czas pan prezydent argumentuje zasadność tych zapisów, dla nas nie do przyjęcia tym, że tego wymaga dobro i interes Stalowej Woli i że bez tych zapisów do Stalowej Woli nie przyjdą żadni inwestorzy – mówił radny Damian Marczak. Stwierdził, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, uchwalonym pod inwestycję koreańską nie ma takich zapisów. – Dlaczego w tym momencie wymaga pan od nas żebyśmy podnieśli rękę i przegłosowali tak bulwersujące zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – pytał prezydenta radny.
Radna Renata Butryn upierała się, że punkt trzeci w paragrafie piątym należy wykreślić. Ponadto zdaniem radnej taki zabieg nie będzie skutkował koniecznością ponownych konsultacji, o czym była mowa na czerwcowym posiedzeniu rady. Radna Butryn poinformowała, że konsultowała ten temat z osobami, które zajmują się ochroną środowiska jak również z prawnikami. – Wnioskuję o to, aby ten punkt trzeci absolutnie wykreślić – stwierdziła radna.
Radny Mariusz Bajek poinformował, że również konsultował się w tym temacie i według pozyskanej przez niego wiedzy nie ma takiej możliwości, żeby zmniejszyć zapisy w miejscowym planie bez konsultacji. – Całą procedurę należy powtórzyć – mówił radny Bajek.
Nieuzasadniona panika, nadinterpretacja zapisów
Prezydent Lucjusz Nadbereżny mówił o wielkiej, historycznej szansie przed jaką stoi Stalowa Wola w związku z tworzeniem Strategicznego Parku Inwestycyjnego Euro-Park Stalowa Wola.
Włodarz miasta stwierdził, że dotychczas nad tym projektem prace przebiegały ponad podziałami politycznymi. – Niestety z państwa strony w ostatnich dniach wkradła się chęć populistycznego, niesprawdzonego, niemerytorycznego bojkotowania zapisów i przedstawiania ich w panicznych słowach, w nieodpowiedzialnych określeniach dotyczących oskarżeń również inwestorów, którzy już dzisiaj w Stalowej Woli dokonują pierwszej, ale bardzo istotnej zmiany gospodarczej. I chciałbym państwa poprosić o odpowiedzialność. I o tym mówiłem na komisji, że państwa zachowaniem w tych informacjach, które przekazujecie dla mieszkańców, wystąpieniach medialnych wzbudzacie nieuzasadnioną panikę, przedstawiając zapisy w krzywym zwierciadle, nadinterpretując je – mówił Lucjusz Nadbereżny. Włodarz miasta podkreślał pozycję decyzyjną w zakresie dopuszczenia poszczególnych inwestorów jaką posiada Rada Miejska, komisja sejmowa – kontrolująca proces, Ministerstwo Klimatu i prezydent miasta. Prezydent przypomniał, że rada już wcześniej głosowała (pozytywnie) nad dokumentem dla strefy Euro-Park Stalowa Wola, dla obszaru 900 hektarów, chociażby w przypadku studium dla strefy Euro-Park, które posiadało tożsame zapisy jak plan miejscowy.
– Chciałbym zapytać publicznie co się takiego stało w perspektywie tego miesiąca, że oto następuje tak nagły zwrot państwa stanowiska? – pytał prezydent Nadbereżny.
Prezydent zarzucił opozycji mieszanie pojęć dotyczących dopuszczenia zakładów mogących zawsze lub potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko z zakładami, które mogą wywołać poważną awarię przemysłową. – Są to dwie kategorie prawne, dwie osobne procedury. Jeżeli chodzi o pierwszą sprawę, a więc oddziaływania na środowisko. Na terenie strefy przemysłowej działa już 5 takich zakładów od lat, to są najwięksi pracodawcy na terenie miasta Stalowej Woli, którzy są kwalifikowani jako ci, którzy zawsze oddziałują na środowisko czyli to nie jest sytuacja nowa pod względem profilu działalności miasta Stalowej Woli. W tych przepisach prawa są bardzo wąskie granice pomiędzy tym kto jest kwalifikowany jako zakład potencjalnie mogący oddziaływać na środowisko, a ten który zawsze oddziałuje na środowisko. I jeżeli chodzi o rozróżnienie i kwalifikację tych zakładów. Zakład, który ze względu na profil prowadzonej działalności, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska jest kwalifikowany jako ten, który zawsze oddziałuje na środowisko, jest to zakład, który zanim otrzyma zgodę na prowadzenie swojej działalności i zanim dostanie pozwolenie na budowę musi wykonać raport oddziaływania na środowisko. Zakład, który nie jest tak kwalifikowany, a ma bardzo podobny profil przedstawia tzw. skróconą kartę informacyjną, dokument prostszy, mniej weryfikowalny, obostrzony zupełnie innymi przepisami. I to co podkreślam, to że tworząc ramowe dokumenty planu miejscowego od samego początku kładziemy ten bardzo wysoki nacisk na to, że przedsiębiorstwa, inwestorzy, którzy decydują się na daną charakterystykę swojej działalności muszą spełniać wysokie reżimy, aby otrzymać decyzję środowiskową, która jest niezbędna aby zakład otrzymał pozwolenie na budowę – mówił włodarz miasta.
– Kolejna sprawa dotycząca zakładów, które mogą spowodować poważną awarię przemysłową. I ten zapis mówiący o zagrożeniu zdrowia i życia mieszkańców – dodał włodarz miasta. Stwierdził, że przede wszystkim nie jest to zapis który dotyczy bezpośrednio spraw ochrony środowiska, nie jest regulowany w zakresie decyzji środowiskowej i innych związanych z kwestiami środowiskowymi, dlatego, że jest to zapis przede wszystkim dotyczący bezpieczeństwa pracy, bezpieczeństwa zakładu z zakresu przeciwpożarowego.
– I teraz musimy sobie odpowiedzieć na to kluczowe pytanie czy my wiemy jaki jest nasz cel. Jaki chcemy stworzyć tutaj obszar gospodarczy, dla kogo dedykowany. To co jest z państwa strony, niestety nie znajduję innego słowa jak kłamstwem czy manipulacją, że jest to przepis, otwierający tutaj drogę trucicielom czy zakładom niebezpiecznym – jest nieprawdą. Plan, który tworzymy, dedykujemy dla największych strategicznych inwestorów, wysokotechnologicznych, którzy w Stalowej Woli zainwestują od kilku do kilkunastu miliardów euro – mówił włodarz miasta.
W dyskusji na temat planu zagospodarowania przestrzennego zabrali głos również obecni na sali obrad mieszkańcy, którzy wyrazili swoje obawy dotyczące oddziaływania strefy przemysłowej na mieszkańców Stalowej Woli.
Po długiej dyskusji 14 głosami za (Jerzy Augustyn, Mariusz Bajek, Maria Chojnacka, Łukasz Durek, Ilona Kaczmarek, Andrzej Kochan, Agata Krzek, Elżbieta Kulpa, Lucjan Małek, Paulina Misko, Piotr Rut, Jan Sibiga, Stanisław Sobieraj, Franciszek Zaborowski) uchwała została przyjęta.
Przeciwko zagłosowało 6 radnych (Leszek Brzeziński, Renata Butryn, Joanna Grobel- Proszowska, Damian Marczak, Dariusz Przytuła, Andrzej Szymonik). Od głosu wstrzymał się Łukasz Warchoł.