Tarnobrzescy policjanci zatrzymali sprawcę rozboju. 22-letni mieszkaniec Tarnobrzega zaatakował swojego rówieśnika, żądając pieniędzy za wygrany zakład. Sprawca szarpał i popychał pokrzywdzonego zabierając mu z ręki markowy zegarek. Mężczyzna już usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa. Za rozbój grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat.
W sobotę, 8 lipca, tarnobrzescy policjanci przyjęli zawiadomienie dotyczące przestępstwa rozboju. Do zdarzenia miało dojść w nocy nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że został pobity i skradziono mu zegarek.
Policjanci ustalili, że 22-letni mieszkaniec powiatu sandomierskiego bawił się z trzema kolegami, w jedynym z lokali nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Przed przyjściem do baru, mężczyźni założyli się o drobną sumę pieniędzy. Zakład dotyczył poderwania dziewczyny na imprezie. W lokalu, mężczyźni bawili się w swoim towarzystwie, dwaj z nich pili alkohol.
Po kilku godzinach zabawy, jeden z nich zaczął domagać się „wygranej” z zakładu, od kolegi. Gdy ten nie chciał mu zapłacić, 22-latek stał się agresywny, szarpał i popychał znajomego, po czym zabrał mu z ręki markowy zegarek. Pokrzywdzony oszacował stratę na kwotę 1250 złotych.
Policjanci ustalili świadków i tożsamość napastnika. Zatrzymanym sprawcą rozboju okazał się 22-letni mieszkaniec Tarnobrzega, notowany w przeszłości za czyn karalny.
Mężczyzna został przesłuchany, usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa, do którego się przyznał. Policjanci odzyskali skradzione mienie.
10 lipca, po zapoznaniu się z zebranym materiałem dowodowym, prokurator zastosował wobec mieszkańca Tarnobrzega środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonym i świadkami zdarzenia.
Za popełnione przestępstwo kodeks karny przewiduje: art. 280§ 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.