Do redakcji „Sztafety” wpłynęło kilka sygnałów od naszych Czytelników ws. ulicy Poniatowskiego w rejonie prowadzonej budowy nowego marketu. Czytelnicy skarżą się na gruz i kamienie wywożone przez ciężki sprzęt na ulicę, co stwarza różne niebezpieczeństwa. Ponadto, według zgłaszających, jest spora dziura w jezdni, a brak przy niej jakiegokolwiek oznakowania.
O wyjaśnienia zwróciliśmy się do Powiatowego Zarządu Dróg, który jest zarządcą drogi.
W odpowiedzi, która wpłynęła do redakcji czytamy: „Na ul. Poniatowskiego prowadzona jest obecnie budowa obiektu handlowego, którego inwestorem jest ADLI Sp. z o.o. ul. Niedźwiedziniec 10, 41-506 Chorzów. Stan nawierzchni jezdni w chwili obecnej jest niezadowalający i wprost wynika z prowadzonych na budowie robót budowalnych i transportu dowożonych materiałów budowlanych przez Wykonawcę robót. Zarząd Dróg Powiatowych wielokrotnie zwracał uwagę Wykonawcy (kierownikowi robót) o konieczności systematycznego oczyszczania drogi i prowadzenia bieżących napraw w miejscach uszkodzeń spowodowanych prze pojazdy budowy i sprzęt. Ponadto już dwukrotnie pisemnie w dniu 14.06.2023 i w dniu 30.06.2023 r występował do Inwestora o zaprzestanie niszczenia drogi i zapewnienie bieżącego oczyszczania celem zapewnienia bezpiecznych warunków ruchu dla użytkowników ruchu, informując jednocześnie że niespełnienie powyższego będzie podstawą do zgłoszenia popełnienie czynu z art. 288 kk. Sprawa była też zgłaszana na Policję z uwagi na tamowanie ruchu przez parkujące na jezdni pojazdy ciężarowe dowożące materiały na budowę. W dniu dzisiejszym (3 lipca – przyp. red.), tut. Zarząd uzyskał informację, iż Wykonawca zleci w najbliższym czasie cząstkowy remont nawierzchni celem likwidacji powstałego uszkodzenia w jezdni. Jednocześnie tut. Zarząd informuje, że przedmiotowy odcinek drogi docelowo będzie przebudowany przez Inwestora przedsięwzięcia, na podstawie stosownej umowy z powiatem stalowowolskim. Koszt przebudowy pokrywa Inwestor przedsięwzięcia”. Odpowiedź podpisał Piotr Śliwiński, dyrektor ZDP Stalowa Wola.
(it)
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Czy autorzy donosów mogliby wyobrazić sobie, ile razy ciężarowki muszą wjechać i wyjechać. Jechałem dziś i doświadczyłem na własnej skórze. Jadąc 50 km /h lub wolniej, poza drobnym ubytkiem w asfalcie nie zauważyłem innych niedogodnień. Jest budowa, jakiś ślad musi pozostać. Autorzy donosów…
Weźcie się za robotę, swoją…
A efekt prac komentujcie wtedy, kiedy z wózkiem zakupowym będziecie popi….lać do tego nowego sklepu.
Na ulicy Poniatowskiego obowiązuje ograniczenie prędkości maksymalnej do 40 km, a na skrzyżowaniu obok ochronki nawet do 30 km. Jadąc jak piszesz około 50km na godzinę łamiesz prawo o ruchu drogowym.
Jeżdżę tam codziennie i jakoś nie widziałem żadnych kamieni. Może trochę asfalt pobrudzony ale nic poza tym. Swoją drogą sygnaliści będą prędzej czy później jawni bo w świecie cyfrowym nic nie ginie 🙂