Od 30 maja br. Rodzinnym Ogrodem Hutnik I w Stalowej Woli kieruje zarząd komisaryczny, który w ciągu pół roku ma przygotować wybory nowych władz ogrodu. A już 6 lipca odbędzie się zebranie w sprawie wystąpienia Hutnika I z Polskiego Związku Działkowców i powołania własnego stowarzyszenia ogrodowego.
Przypomnijmy: 10 maja br. odbyło się walne zebranie tego ogrodu, na którym odwołano dotychczasowy zarząd i powołano nowy, co było konsekwencją konfliktu toczącego się od lat w Hutniku I (zarządowi zarzucano niegospodarność, łamanie prawa i kreatywną księgowość, arogancję).
Ale okręgowe władze PZD w Rzeszowie (notabene – komisaryczne) nie uznały tego wyboru, bo ich zdaniem na sali nie było wymaganego statutem kworum (ponad połowy spośród 1081 działkowców Hutnika I). Ci twierdzą jednak, że decyzje te były skuteczne, gdyż w drugim terminie walnego zebrania, bez względu na liczbę uczestników, wszystkie uchwały potrzebne do funkcjonowania ogrodu są ważne.
Doprowadzić ogród do wyborów
Tak czy inaczej, 4-osobowy zarząd komisaryczny został powołany, a wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie wszedł do niego żaden działkowiec z Hutnika I. Zarząd tworzą: Andrzej Wąsowicz – prezes, Arkadiusz Drzewi – sekretarz, Stanisława Gudzelak – skarbnik, Wojciech Durski – członek (jest on też komisarzem zarządu okręgowego PZD w Rzeszowie).
– Zarząd komisaryczny ma teraz prowadzić ogród, załatwiać wszystkie bieżące sprawy, i to wszystko robi. Ma też zorganizować, w drugim terminie, zebranie w sprawie wystąpienia ROD Hutnik I z PZD – mówi „Sztafecie” Jadwiga Brzozowska dyrektor okręgowego biura PZD w Rzeszowie.
Zarząd komisaryczny został powołany na 6 miesięcy, a maksymalnie może działać dwa lata. – Organ komisaryczny podejmuje niezwłocznie działania w celu zwołania walnego zebrania, które dokona wyboru zarządu ROD – czytamy w uchwale komisarycznego zarządu okręgowego w Rzeszowie.
Nie ma jej na stronie internetowej Hutnika I i okręgowych władz PZD. Wisi w gablocie przy kontenerze-biurowcu ogrodu w Stalowej Woli.
– To jakieś pismo-widmo, bez pieczątki i niepodpisane. Stwierdza wygaśnięcie mandatów poprzedniego zarządu, ale myśmy go przecież 10 maja odwołali – twierdzi stanowczo Grażyna Trzepizur, która to walne zebranie prowadziła.
14 czerwca miała udać się do biura Hutnika I, by odebrać już podpisaną i opieczętowaną uchwałę, za pierwszym razem przekazano jej bowiem to pismo w formie, w jakiej wywieszono je w gablocie. Także 14 czerwca reprezentacja działkowców tego ogrodu miała spotkać się z prawnikiem, by ustalić dalszy tryb postępowania, a po południu przedyskutować działania przed zebraniem w sprawie wystąpienia ROD Hutnik I z PZD.
Zdecyduje frekwencja
– Wyodrębnienie się i założenie własnego stowarzyszenia ogrodowego to bardzo ważna dla nas sprawa. Chcemy być na swoim i przestać płacić ten haracz, czyli ok. 35 tys. zł rocznie na PZD. Jeśli wygramy, to te pieniądze zostaną w ogrodzie. 6 lipca musimy więc zmobilizować jak najwięcej działkowców, bo o wszystkim zdecyduje frekwencja – dodaje Grażyna Tzepizur.
Faktycznie, znając nastroje panujące w Hutniku I (27 maja odbyło się tu burzliwe plenerowe zebranie działkowców, na którym często padały głosy o wystąpieniu z PZD), można założyć, że 6 lipca zdecydowana większość uczestników opowie się za wyodrębnieniem ogrodu. By tak się jednak stało, to w zebraniu musi uczestniczyć 3/10 wszystkich działkowców Hutnika I, czyli 324 osoby.
Jeśli 2/3 z nich (216) poprze uchwałę o założeniu własnego stowarzyszenia ogrodowego, to Hutnik I wystąpi ze struktur PZD i będzie działał jako samodzielny podmiot, na własnym garnuszku. Przypomnijmy, iż 10 maja w walnym zebraniu Hutnika I uczestniczyło, według prowadzącej obrady, 280 osób (okręgowe władze PZD w Rzeszowie twierdzą, że 270).