Mamy to! W przedostatnim meczu sezonu „Stalówka” pokonała Wisłę Sandomierz i zapewniła sobie awans do 2 ligi. Mecz oglądało blisko 3700 widzów!
Z przytupem pożegnali się piłkarze Stali w ostatnim w tym w sezonie meczu rozgrywanym przed swoją publicznością. Wisła Sandomierz popłynęła przy Hutniczej wartkim nurtem. Dostała „siódemką”, a gdyby w drugiej połowie stalowcy nie spuścili z tonu, drużyna z Królewskiego Miasta wracałaby z dwucyfrówką.
Stal przystępowała do meczu znając wynik spotkania Wieczystej z Podhalem, zakończony zwycięstwem zespołu z Nowego Targu. To oznaczało, że wystarczy jej zremisować, żeby fetować awans. Jeden punkt jednak „zielono-czarnych” nie zadowalał. Od pierwszego gwizdka arbitra zaczęli szturmować bramkę Wisły i już w 4. minucie objęli prowadzenie. Po zagraniu piłki od Mariusza Szuszkiewicza, bramkę strzałem z ostrego kąta zdobył Arkadiusz Ziarko. Dwie minuty później Czarnogłowski po raz drugi wyjmował piłkę ze swojej „sieci”. Jakub Kowalski dośrodkował na czwarty metr, najwyżej wyskoczył Kosei Iwao i po jego „główce” piłka wylądowała pod poprzeczką.
Po kwadransie gry było w zasadzie po meczu. Jakub Kowalski nie dośrodkowywał tym razem pod bramkę rywali, lecz wyłożył piłkę przed pole karne Łukaszowi Soszyńskiemu, a ten pięknym uderzeniem zdobył dla naszej drużyny trzecią bramkę.
„Zielono-czarni” niesieni fantastycznym dopingiem blisko 3700 widowni nie zwalniali tempa i wciąż gnębili defensywę i bramkarza Wisły.
W 22. minucie trybuny PCPN oszalały po raz czwarty. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Ziarek. Asystę zaliczył nie kto inny, jak oczywiście Jakub Kowalski.
Nie minęło pół godziny gry a na świetlnej tablicy wyników pojawiła się piątka. Kacper Wydra oddał piłkę Adamowi Imieli, który uderzył mocno zza „szesnastki”, futbolówka odbiła się od pleców stojącego na linii strzału Kosei Iwao, zaskoczyła próbującego interweniować Czarnogłowskiego i wpadła do bramki przy asyście Mariusza Szuszkiewicza, który do końca pilotował ją, by nie stała się jej krzywda.
Chwilę później „Mario” huknął z lewej strony pola bramkowego, ale na szczęście dla wiślaków trafił tylko w słupek. Do przerwy 5:0.
Po zmianie stron, mecz nadal toczył się przy ogromnej przewadze Stali, ale nie forsowała już tak szalonego tempa, jak do przerwy, jednak w dalszym ciągu atakowała, szukając kolejnych goli. Cel został osiągnięty w 58. minucie. Piłkę przed polem karnym wywalczył Tomasz Kołbon i rozpoczął slalom pomiędzy obrońcami Wisły. Objechał jednego, drugiego, trzeciego i wyłożył piłkę Mariuszowi Szuszkiewiczowi, który nie zmarnował prezentu i zdobył szóstą bramkę.
Ostatnia padła w 82. minucie. Z rzutu rożnego posłał piłkę na krótki słupek Jakub Kowalski, a tam Piotr Rogala uprzedził dwóch obrońców Wisły i uderzeniem głową ustalił wynik meczu, i ukłonił się w pas przed Kowalskim, dziękując za tak piękne dośrodkowanie.
Chwilę później rozpoczęło się fetowanie historycznego wydarzenia, bo tak należy traktować awans „Stalówki”, czy jak kto woli jej powrót do 2 ligi.
O kapitalną oprawę zakończenia sezonu, zadbało Stowarzyszenie Kibiców Stali Stalowa Wola. Niech żałują ci, którzy nie przyszli na mecz. Słowami nie da się w pełni oddać tego, co działo się na murawie i na trybunach po gwizdku kończącym mecz.
STAL STALOWA WOLA – WISŁA SANDOMIERZ 7:0 (5:0)
1-0 Ziarko (4), 2-0 Iwao (6), 3-0 Soszyński (15), 4-0 Ziarko (22), 5-0 Imiela (28), 6-0 Szuszkiewicz (58), 7-0 Rogala (82)
STAL: Smyłek – Rogala, Banach, Ziarko – Kowalski, Soszyński (74 Duda), Kołbon, Imiela (68 Pioterczak), Wydra (46 Pikuła) – Szuszkiewicz (68 Wojtak), Iwao.
WISŁA: Czarnogłowski – Wódz, Khorolskyj, Michalczyk, Wyjazdłowski – Uciński (25 Krajewski), Cichoń, Sudy, Szczypek – Kościółek (87 Stokołosa), Abate.
Sędziował Szczołko (Lublin). Widzów 3700