0.0 / 5
8 czerwca 2023

Jest ich w Olimpii trzech. W każdym płynie ta sama krew

REKLAMA
avatar
Mariusz Biel

Dziennikarz sportowy


Nieczęsto zdarza się, żeby w jednym meczu, w tym samym czasie przebywali na boisku w jednej drużynie: ojciec, syn, brat i... wujek.
Do takiej sytuacji doszło w spotkaniu 26. kolejki ligi okręgowej w Stalach, gdzie miejscowy Transdźwig podejmował Olimpię Pysznica. W drużynie gości wystąpiła trójka Bartników: Adrian, jego ojciec chrzestny Tomasz i tata Dariusz, brat Tomasza. Dwóch pierwszych zagrało cały mecz, trzeci wszedł na boisko w 83. minucie, zmieniając Kamila Dybkę. Dzisiaj reprezentują Olimpię, jednak to Stal Stalowa Wola jest bliższa ich sercu, bo to w tym klubie każdy z nich zaczynał piłkarską przygodę.

Od lewej: Adrian Bartnik, Dariusz Bartnik, Tomasz Bartnik

Debiut w Ekstraklasie

Dariusz Bartnik (rocznik 1976) pierwsze piłkarskie szlify zdobywał u trenera Jerzego Hnatkiewicza w połowie lat 80. Reprezentował Stal w drużynach dziecięcych i młodzieżowych, prowadzonych przez m.in.: Józefa Lesia, Henryka Wietechę, Piotra Brzezińskiego. 27 listopada 1994 roku zadebiutował w pierwszej „Stalówce”, w Ekstraklasie, w przegranym meczu z GKS Katowice 0:1. Miał wtedy 18 lat. Trenerem Stali był Adam Musiał. – Do końca życia będę pamiętał ten mecz i nie tylko dlatego, że debiutowałem w Ekstraklasie, ale także z innego powodu. Kazimierz Węgrzyn, obrońca GKS-u, dzisiaj znany komentator piłkarski, tak wjechał korkami w Arka Bilskiego, że „strzępy” z jego... nogi zwisały. Widok był porażający. Nigdy później czegoś takiego nie oglądałem – opowiadał kiedyś Dariusz Bartnik w „Sztafecie”.

8 lat w Bukowej Jastkowice

W maju 1995 roku trener Musiał wystawił go w podstawowej jedenastce w spotkaniu z Legią na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie. Jego zadaniem było „zaopiekowanie się” Leszkiem Piszem, jednym z najlepszych w tamtym czasie piłkarzy w Polsce. – Poprawnie wywiązałem się z tej niewdzięcznej roli „plastra” i gdyby nie głupi błąd któregoś z kolegów, który próbował naprawić go faulem, to pewnie utrzymalibyśmy do końca bezbramkowy remis. A tak, z wolnego celnie przymierzył Pisz i przegraliśmy 0:1. Wkrótce młody obrońca zaliczył trzeci i jak się później okazało ostatni występ w Ekstraklasie. Ponownie trafił na katowicką „gieksę”. Stal przegrała 0:3 i spadła do I ligi. Ze stalowowolskim klubem pożegnał się wiosną 1999 r. Występował później w Górnovii, Pogoni Staszów, Ładzie Biłgoraj, Pogoni Leżajsk, Polonii Przemyśl, Galicji Cisna, Unii Nowa Sarzyna, Bukowej Jastkowice (8 lat w tym klubie, awans do 4 ligi, jako piłkarz i trener), Sannie Zaklików, LZS Wola Rzeczycka, a dzisiaj jest grającym trenerem Olimpii.

Papiery na granie miał

Tomasz Bartnik (rocznik 1982) brat Dariusza, piłkarskiego elementarza również uczył się w Stali Stalowa Wola. Pokonywał wszystkie szczeble szkolenia, od najmłodszych do najstarszych grup młodzieżowych, ale w pierwszej drużynie nie dane mu było zadebiutować. Tylko jej... liznął. Trenerzy widzieli w nim potencjał, mówili, że ma „papiery” na granie, zabierali go na treningi z pierwszym zespołem, jednak ostatecznie żaden z nich nie zdecydował się na to, by wpuścić go do gry o ligowe punkty. W klubie stawiano na zawodników z zewnątrz. Większość wychowanków po ukończeniu wieku juniora, grała w rezerwach albo musiała szukać sobie nowego klubu. Po kilku latach, Tomek opuścił „Stalówkę”, ale z piłką nie zerwał. Reprezentował drużyny grające w 4 lidze i „okręgówce”, m.in. Sokoła Nisko, Sokoła Kamień, Bukową Jastkowice, Jezioraka Chwałowice, a obecnie Olimpię. Głównie na pozycji lewego obrońcy.

Tylko ZKS Stal!

Ojciec piłkarz, wujek piłkarz, to nie dziwne, że urodzony w 2006 roku Adrian, jak tylko nauczył się chodzić, kazał się zawieźć na piłkarski trening. Gdzie? Do jakiego klubu? To proste. Do ZKS Stal Stalowa Wola – tam gdzie, każdy Bartnik pobierał pierwsze lekcje piłki nożnej. Trafił do grupy naborowej, którą prowadził Dariusz Michalak. Później trenował w zespołach prowadzonych przez Andrzeja Kasiaka, Dariusza... Bartnika, Bartłomieja Leśniowskiego i Artura Chyłę. W tym roku w zimie, po półrocznej przerwie, środkowy pomocnik drużyny juniorów młodszych Stali, rozstał się z klubem, którego jest wychowankiem i ponownie trafił pod skrzydła taty, i razem z nim występuje dzisiaj w Olimpii Pysznica. Jednak w odróżnieniu od ojca i wujka, nie jest obrońcą, lecz środkowym pomocnikiem. – Powodów, dla których Adrian nie kontynuował treningów w Stali, jest wiele. Czy wróci jeszcze do „większej” piłki? Nie wiem. W sierpniu skończy 17 lat. Wciąż będzie w wieku juniora – kończy naszą rozmowę Dariusz, najstarszy z piłkarskiego klanu Bartników.
Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0
avatar
Mariusz Biel

Dziennikarz sportowy


Udostępnij artykuł:

Oceń artykuł: 
Aktualna ocena:  0.0

Komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Wpisz nazwę użytkownika
Wpisz treść wiadomości
REKLAMA
logo logo

Sztafeta w nowej odsłonie – szybkie newsy, lokalne historie i wszystko, czym żyje Stalowa. Zawsze na bieżąco, zawsze po sąsiedzku.

Mieięcznik Sztafeta

Dołącz do stałych czytelników

Kliknij i dowiedz się jak możesz zamówić stałą prenumeratę naszej gazety!

Zamów prenumeratę

Wydawnictwo Sztafeta Sp. z o.o.

Al. Jana Pawła II 25A/1010
37-450 Stalowa Wola

15 810 94 00 (Redakcja)

redakcja@sztafeta.pl

Twój koszyk

{{ formatPrice(item.price) }} zł
Suma: {{cart.total}} {{cart.currency=='PLN'?'zł':''}}
Realizuj zamówienie
Nie masz żadnych produktów w koszyku. Przejdź do sklepu