– Musicie zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń prawdę o bitwie o Monte Cassino, prawdę o naszym poświęceniu, o konaniu naszych kolegów, o desperacji, z jaką pokonywaliśmy terenowe przeszkody w morderczym ogniu nieprzyjaciela – to fragment z odezwy do młodych, skierowanej przez weteranów 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa. Przywołał ją ks. Wacław Gieniec, proboszcz parafii św. Floriana w Stalowej Woli, podczas uroczystej mszy św. odprawionej w 79. rocznicę bitwy o Monte Cassino.
W ostatnich latach odbywają się one w kościele Źródło Bożego Miłosierdzia. Tak też było i w niedzielę, 21 maja. W świątyni stanęły poczty sztandarowe: 3. Batalionu Inżynieryjnego w Nisku, Światowego Związku Żołnierzy AK oddział Nisko-Stalowa Wola, Związku Inwalidów Wojennych RP Oddział Stalowa Wola i trzech szkół (SP nr 7, SP nr 11 oraz ZS nr 2), przybyły rodziny żołnierzy 2. Korpusu, zaproszeni goście, harcerze z 5. Drużyny Harcerskiej Wahpeton w Stalowej Woli.
Przed mszą św. zabrzmiał hejnał mariacki, a potem słynna pieśń „Czerwone maki na Monte Cassino” w wykonaniu Nadsańskiej Orkiestry Kameralnej i Chóru pod dyrekcją Edwarda Horoszko.
Dlaczego zagrano hejnał mariacki? Jak przypomniał otwierający tę uroczystość Stanisław Chudy, autor książki o „żołnierzach znad Wisły i Sanu walczących w bitwie pod Monte Cassino”, 18 maja 1944 r., pod biało-czerwoną flagą łopoczącą nad ruinami klasztoru na Monte Cassino, trębacz odegrał właśnie hejnał mariacki.
– Ta flaga i ta melodia obwieściły, że oto padł niezdobyty przez 5 miesięcy bastion Linii Gustawa, linii zagradzającej Aliantom drogę na Rzym. Padł pod atakami walecznych żołnierzy 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, armii żołnierzy-tułaczy, w ogromnej większości wyciągniętych z nieludzkiej ziemi: z sowieckich łagrów i więzień. Ta bitwa i porywające serca pieśń „Czerwone maki na Monte Cassino” to jedne z najwspanialszych, zwycięskich symboli polskiego oręża – mówił Stanisław Chudy.
Przypomniał też, że od 25 lat, o każdej kolejne rocznicy tej wielkiej majowej wiktorii tak uroczycie pamiętaliśmy w Stalowej Woli dzięki małżeństwu Krystyny i Józefa Podsiadłów, których ojcowie – Aleksander i Wacław – walczyli pod Monte Cassino. To oni rokrocznie przygotowywali kolejne uroczystości, coraz bogatsze w swojej oprawie.
Niestety, Józef Podsiadło zmarł w lutym br. W jego intencji zgromadzeni odmówili Wieczne odpoczywanie…
A w modlitwie wiernych zanoszono m.in. intencje za poległych, zmarłych i tych nielicznych, żyjących dziś żołnierzy 2. Korpusu; za generała Władysława Andersa, za Najjaśniejszą Rzeczpospolitą. Modlono się też w intencji zgromadzonych na tej mszy świętej, by „godnie podjęli to wielkie świadectwo umiłowania Ojczyzny i wolności, jakie zostawili nam żołnierze spod Monte Cassino”.
Do ich męstwa i wielkiej ofiary krwi nawiązał w kazaniu proboszcz Gieniec. Przypomniał napis na polskim cmentarzu pod Monte Cassino: „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”. Przypomniał też odezwę, jaką weterani 2. Korpusu Polskiego skierowali do młodego pokolenia w 75. rocznicę bitwy:
„Musicie zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń prawdę o bitwie o Monte Cassino, prawdę o naszym poświęceniu, o konaniu naszych kolegów, o desperacji, z jaką pokonywaliśmy terenowe przeszkody w morderczym ogniu nieprzyjaciela. To wszystko tkwi głęboko w naszych sercach, ale chcemy mieć pewność, że gdy ostatni z nas opuści ziemski padół, pozostaną następcy, którzy będą o tym pamiętać, że nawiedzą groby naszych kolegów i złożą Im hołd”.
– Od tamtych czasów minęło 79 lat. Co dzisiaj możemy powiedzieć tym żołnierzom? Wy jesteście wierni, wy przychodzicie, wielu bohaterów, pamiętacie. Ale kiedy patrzymy na naszą ojczyznę, to zastanawiamy się, ilu by się dzisiaj znalazło tak odważnych i gotowych do takiej desperacji młodych ludzi? Myślę, że bardzo dużo. I tego się trzymajmy – powiedział proboszcz Wacław Gieniec.
A na koniec mszy św. zaprosił wszystkich za rok, w maju 2024 roku, na kolejną uroczystość, przypadającą w okrągłą, 80. rocznicę bitwy o Monte Cassino. Po mszy jej uczestnicy stanęli do pamiątkowego zdjęcia, a następnie przeszli do przedsionka kościoła św. Floriana, gdzie złożono wiązanki kwiatów pod tablicą poświęconą żołnierzom 2. Korpusu Polskiego.
Mszę św. koncelebrował niedawny jubilat, 90-letni ks. prałat Jan Kozioł, który od wielu lat uczestniczy w tych uroczystościach, kilkakrotnie był na Monte Cassino, a nawet koncelebrował mszę św. na Polskim Cmentarzu Wojennym u stóp Góry Klasztornej.
***
19 maja 2023 r. członkowie Stowarzyszenia Motocyklowego „Wrzesień 39” z Janowa Lubelskiego, przybyli do Stalowej Woli, gdzie upamiętnili żołnierzy spod Monte Cassino, składając kwiaty i zapalając znicze na ich grobach na parafialnym cmentarzu w Rozwadowie i komunalnej nekropolii przy ul. Ofiar Katynia. Tu stanęli także i modlili się przed Mauzoleum. Potem ruszyli do Niska, by oddać hołd żołnierzom gen. Andersa pochowanym na tamtejszym cmentarzu.
Dzień później, w ramach sobotniej zbiórki, mogiły żołnierzy 2. Korpusu Polskiego odwiedzili na stalowowolskich cmentarzach harcerze z miejscowej 5. Drużyny Harcerskiej Wahpeton z drużynowym Zbigniewem Partyką. Drużyna ta działa poza strukturami ZHP i należy do ogólnopolskiego stowarzyszenia „Harcerska Brać”.