Po bezbarwnej, by nie powiedzieć nijakiej grze „Stalówka” zaledwie zremisowała w domu z Podlasiem Biała Podlaska. I po raz drugi nie skorzystała z prezentu, jaki zrobili jej piłkarze Wieczystej Kraków, którzy wywalczyli tylko punkt w meczu z rezerwami kieleckiej Korony.
Mecz z Podlasiem potwierdził, że porażka z KSZO w przedostatniej kolejce nie była przypadkowa. Stal od pierwszej do ostatniej minuty grała ociężale, schematycznie, w łatwy do rozszyfrowania dla rywala sposób – mówiąc wprost; grała bez polotu. A tak grać drużyna, która chce zdobyć mistrzostwo i wejść do II ligi, nie może. Na dobrą sprawę, gdyby ktoś nie wiedział, która z ekip walczy o awans, a która o przysłowiową pietruszkę, nie wiedziałby na kogo wskazać…
Mogła jednak Stal ten mecz wygrać, bo od 58. minuty prowadziła 1:0. Mariusz Szuszkiewicz posłał piłkę w pole karne do Wydry, który nie opanował jej i prawdopodobnie opuściłaby ona plac gry, ale w sukurs pomocnikowi Stali przyszedł wychowanek… Siarki, Jan Kozłowski. 21-letni obrońca nie musiał nic robić, jednak postanowił „poskrobać” po piętach przy samej linii końcowej Wydrę, który padł niczym rażony i prowadzący to spotkanie Damian Gawęcki bez wahania wskazał na „wapno”. Piłkarze Podlasia nawet za bardzo nie protestowali. Piłkę na 11 metrze ustawił Jakub Kowalski i po raz 13 w tym sezonie zdobył bramkę z rzutu karnego.
Stal nie uszanowała jednak prezentu. W 78. minucie żaden z obrońców naszej drużyny nie doskoczył do Wiktora Niewiarowskiego i ten przyjął piłkę w okolicach 12-14 metra na środku pola karnego, obrócił się i oddał płaski strzał. Uderzenie nie było mocne, ale na tyle precyzyjne, że Smyłek nie sięgnął piłki i znalazła się ona w bramce.
Czy po stracie bramki Stal ruszyła do ataku? Próbowała, ale nic jej nie wychodziło. Akcje stalowców były ślamazarne i defensywa Podlasia nie miała większych problemów z ich rozbijaniem.
W 90. minucie trener Ireneusz Pietrzykowski przeprowadził w swoim zespole trzy zmiany, lecz nadaremnie. Cztery minuty, jakie dostali zmiennicy, nie wystarczyło, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Stal zachowała pozycję lidera. Ma punkt przewagi nad Wieczystą i sześć nad Avią. Do zakończenia sezonu pozostało 4 kolejki.
STAL – PODLASIE 1:1 (0:0)
1-0 Kowalski (58 – rzut karny), 1-1 Niewiarowski (78)
STAL: Smyłek – Rogala, Banach, Pikuła – Kowalski, Kołbon, Soszyński, Imiela (90 Iwao), Ziarko (90 Wojtak) – Wydra (74 Duda), Szuszkiewicz (90 Olszewski).
PODLASIE: Misztal – Arak, Chyła (63 Salak), Kozłowski, Pigiel, Nojszewski (63 Kurowski) – Bahonko (81 Andrzejuk), Podstolak, Kosieradzki (63 Kot), Niewiarowski – Lepiarz.
Sędziował Damian Gawęcki (Kielce). Żółte kartki: Kozłowski, Niewiarowski – Ziarko, Banach. Widzów 1300.