Na Walnym Zebraniu Sprawozdawczym Rodzinnego Ogrodu Działkowego Hutnik I w Stalowej Woli doszło 10 maja do prawdziwego trzęsienia ziemi. Zmieniono władze Ogrodu i znacznie obniżono opłatę ogrodową. Pytanie tylko, czy podjęte decyzje mają moc prawną, a jeśli tak, to czy Hutnik I poradzi sobie teraz finansowo.
Zebranie obradowało 10 maja w Auli Uniwersyteckiej KUL. Dość liczna grupa działkowców niezadowolonych z rządów obecnego zarządu na czele z prezesem Edwardem Kaczmarskim przegłosowała m.in. nieprzyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu za ubiegły rok, odrzuciła uchwałę w sprawie planowanych inwestycji, a w końcu odwołała dotychczasowy zarząd i komisję rewizyjną, powołując nowe składy tych organów.
Uczestnicy walnego radykalnie obniżyli też opłatę ogrodową: z 65 gr do 30 gr za metr kw. działki, a opłatę za wywóz odpadów z 50 zł do 30 zł rocznie od działki.
Jeden z uczestników tego zebrania powiedział jednak „Sztafecie”, że uchwała o odwołaniu zarządu i komisji rewizyjnej nie ma mocy prawnej, bo na sali nie było kworum. Jego zdaniem, zarząd wojewódzki Polskiego Związku Działkowców w Rzeszowie nie uzna tych zmian za ważne. Inaczej natomiast może być w sprawie obniżenia opłaty ogrodowej. Tyle tylko, że Hutnik I praktycznie pozbawia się w ten sposób własnych środków finansowych na działalność inwestycyjną.
– Z miasta otrzymał dotację w wysokości 54 tys. zł i powinien do niej dołożyć kolejne 6 tys. zł, a do remontu ogrodzenia działek 20 tys. zł. Skąd weźmie te pieniądze po tak drastycznym obniżeniu opłaty ogrodowej i opłaty za odpady? – pyta.
Z jego wyliczeń wynika, iż z każdego metra obniżonej opłaty ogrodowej (30 gr), do dyspozycji Hutnika I (po odprowadzeniu „daniny” do PZD w Rzeszowie i opłaceniu kosztów własnych) pozostanie tylko 5 gr.
Co więc czeka ten Ogród? – Myślę, że legalny zarząd będzie miał dość tej sytuacji i rozgrywek, i sam złoży rezygnację, a wojewódzkie władze PZD powołają zarząd komisaryczny, który w ciągu pół roku przeprowadzi tu wybory nowego zarządu – przewiduje nasz rozmówca.
Także 10 maja miało się odbyć głosowanie w sprawie wyboru stowarzyszenia ogrodowego, które będzie prowadziło Hutnik I, co praktycznie sprowadzało się do jego wystąpienia ze struktur Polskiego Związku Działkowców. Do głosowania jednak nie doszło, gdyż nie było wymaganej ustawą frekwencji.
– Te zebranie to był cyrk – podsumował rozmówca „Sztafety”.