Projekt nowej ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, wprowadzający duże zmiany; ustawy, o którą zabiegały samorządy, wreszcie jest po uzgodnieniach resortowych i zatwierdzony przez Komitet Stały Rady Ministrów. Niebawem trafi na obrady rządu i do Sejmu. – To będzie rewolucja w całej biurokratycznej machinie dotyczącej dokumentacji zgonów i sferze usług funeralnych – mówi „Sztafecie” Piotr Banaczyk, prezes Zakładu Pogrzebowego Memento administrującego Cmentarzem Komunalnym w Stalowej Woli.
Jako wiceprezes stowarzyszenia Polska Izba Pogrzebowa uczestniczył on w konsultacjach w sprawie nowej ustawy, odbywających się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Przedstawiciele branży pogrzebowej zaproponowali w sumie ponad 60 poprawek do rządowego projektu. Wersję po poprawkach udostępniono 16 marca 2023 r.
Duże zmiany i uporządkowanie
– Wszystko w tym projekcie jest ważne. To, co zmieniono i dodano, nie jest przypadkowe. Generalnie to przewrót, ale też i uporządkowanie całej sfery usług pogrzebowych i dostosowanie działalności tej branży do współczesnych realiów. Na przykład w starej ustawie jest jeszcze zapis, że trumny przewozi się wozami konnymi, nie ma pojęcia krematorium czy urny – dodaje Piotr Banaczyk.
Obowiązująca wciąż ustawa pochodzi z 1959 r., a wiele jej zapisów sięga korzeniami jeszcze lat 30. ubiegłego wieku. Prace nad nowym prawem toczą się od blisko 8 lat i są coraz bliżej finalizacji. Jesienią 2022 r. zakładano, że nowa ustawa wejdzie wżycie od połowy 2023 r., ale już wiadomo, że termin ten nie zostanie dotrzymany.
Czyją własnością będzie grób
W konsultacjach nad projektem wiele emocji wzbudził pierwotny zapis, że „Wszelkie groby, nagrobki, grobowce i inne kompozycje architektoniczne wzniesione na terenie cmentarza są własnością właściciela cmentarza”. Czyli praktycznie lokalnego samorządu (cmentarze komunalne) albo Kościoła lub innych związków wyznaniowych (np. cmentarze parafialne). Strona rządowa wycofała się jednak z tego kontrowersyjnego zapisu.
– Przez lata obowiązywania obecnej ustawy zmieniły się ludzkie nawyki i podejście do pochówków. A czasem, co kiedyś było niewyobrażalne, rodzinne konflikty zaczęły nakładać się na sprawy organizacji pogrzebu czy budowy nagrobka i tego, kto ma go postawić, np. syn czy córka zmarłej osoby. W projekcie nowej ustawy zaproponowano rozwiązanie różnych spornych kwestii, choć oczywiście wszystkiego odgórnie uregulować się nie da. Bo tam, gdzie jest ludzka zawiść, to nawet najlepsza ustawa nie pomoże – mówi Piotr Banaczyk.
Wszystko przez Internet
W przypadku Cmentarza Komunalnego w Stalowej Woli wiele spraw jego administrator uregulował już sam, nie czekając na nową ustawę. Od lat działa tu elektroniczna ewidencja danych osób pochowanych, grób można wyszukać w wyszukiwarce, internetowo zlecić opiekę nad nim, zapalenie znicza itd. Od roku na stalowowolskiej nekropolii działa też internetowy system zgłoszeń prac cmentarnych.
– Nie może się więc zdarzyć taka sytuacja, że przyjeżdża niezapowiedziany kamieniarz i montuje coś na grobie. Firma kamieniarska przez Internet zgłasza nam wcześniej, że działając na zlecenia takiej a takiej osoby, chce postawić taki i taki nagrobek, podaje jego lokalizację, wymiary, jakie kotwy używa do jego montażu itd. Wysyła to do nas, my to weryfikujemy i akceptujemy, gdy wszystko jest w porządku. I odpowiadamy mailem, że mogą rozpoczynać prace na cmentarzu – wyjaśnia Piotr Banaczyk.
Zastrzega też, że firma, które je przeprowadza, jest też odpowiedzialna za miejsce robót i stan sąsiednich nagrobków, czy np. nie zostały uszkodzone w trakcie prac. Ma temu służyć obowiązkowa dokumentacja fotograficzna sąsiednich grobów wykonana przed rozpoczęciem prac.
Co przyniesie ustawa
Jak podkreśla Wojciech Labuda, pełnomocnik premiera ds. ochrony miejsc pamięci, nowa ustawa ma przede wszystkim przynieść rewolucję w dwóch obszarach: będą to cyfrowe karty zgonów (ma to zabezpieczyć informacje o przyczynach zgonu przed niepowołanymi osobami) oraz centralna ogólnopolska ewidencja grobów i cmentarzy (łatwiej będzie sprawdzić, czy grób jest opłacony oraz kiedy będzie przeznaczony do likwidacji). Trzecim wielkim novum jest powołanie instytucji koronera, czyli lekarza stwierdzającego zgon poza szpitalem lub domem.
W prawie pojawi się także m.in. definicja samego cmentarza. Dzięki temu łatwiejsze mają być ustalenie prawa do grobu oraz problem likwidacji cmentarza.
Elektroniczny obieg: od zgonu po grób
– Dzisiaj, kiedy lekarz przychodzi stwierdzić zgon, dokumentuje to na kartce papieru, którą dostaje obywatel, który musi się udać do Urzędu Stanu Cywilnego, by zgłosić zgon. Te procedury realizowane są na papierze – tłumaczy Wojciech Labuda.
Po zmianach lekarz będzie posługiwał się elektroniczną dokumentacją. To nie koniec, ponieważ pojawi się również możliwość przeprowadzenia w ten sposób całego procesu – zaczynając od zgonu, kończąc na pochówku.
– Przykładem występujących problemów może być procedura rejestracji zgonu, która odbywa się obecnie w formie papierowej, lekarze określają przyczynę zgonu z różną precyzją, a agregacja i weryfikacja danych trwa długo – w efekcie dane o przyczynach zgonów w Polsce od lat są złej jakości i publikowane z dużym opóźnieniem. Szczególnie istotne znaczenie miało to podczas pandemii Covid-19 w latach 2020-21, kiedy to następowały trudności w dokładnym wyjaśnieniu przyczyn zgonów nadmiarowych -czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Elektroniczna forma obsługi ma przynieść dwa główne skutki: łatwiejszy i szybszy obieg dokumentacji oraz ochronę wrażliwych informacji, jak np. przyczyna śmierci. Urząd Stanu Cywilnego nie musi przecież wiedzieć, na co dana osoba zmarła.
– Informacja o przyczynach zgonu nie jest istotna dla Urzędu Stanu Cywilnego. To jest informacja medyczna. Dlatego chcemy, żeby te dane, które są niezbędne do rejestracji, trafiały do USC; te, które są istotne dla Sanepidu, trafiały do Sanepidu; a obywatel czy firma pogrzebowa mogli w łatwy sposób uzyskać dokumenty do pochówku – tłumaczy pełnomocnik Labuda.
Cyfrowa baza cmentarzy i grobów
Stworzona zostanie także cyfrowa baza cmentarzy. Ma zawierać wszystkie informacje o każdym miejscu pochówku z terenu Polski. Dotyczyć to będzie nie tylko grobów zabytkowych lub wybitnych osób.
Pojawi się również obowiązek prowadzenia elektronicznych ksiąg cmentarnych. To nowe zobowiązanie ma dotyczyć wszystkich od 2026 r. (w Polsce jest ok. 10 tys. cmentarzy, z czego ok. 25 proc. to nekropolie komunalne, z których ogromna większość ma już swoje elektroniczne ewidencje).
– Brak jest ponadto kompleksowych regulacji, pozwalających chronić groby osób zasłużonych z punktu widzenia państwa. Nawet podstawowe pojęcia, takie jak prawo do grobu, likwidacja grobu, czy kwestia obrotu miejscami pochówku – uregulowane są bardzo nieprecyzyjnie – wynika z uzasadnienia do ustawy.
Informacja o fakcie opłacenia grobu i przewidywanej dacie likwidacji ma być bardziej dostępna dzięki elektronicznym księgom cmentarnym. Zasady likwidacji będą takie same zarówno dla grobów murowanych, jak i ziemnych.
Groby, które nie zostały opłacone na kolejny termin, będą mogły zostać przeznaczone do likwidacji nie wcześniej niż po dwudziestu latach od ostatniego pochówku. Ponadto będzie musiało wygasnąć prawo do grobu.
Na potrzeby projektowanej ustawy zdefiniowano zakres uprawnień takich jak rezerwacja miejsca pochówku i prawo do grobu.
– W obecnym stanie prawnym, przepisy nie wskazują jednoznacznie granic uprawnień przysługujących osobie, która wniosła opłatę za pochówek – czytamy w uzasadnieniu.
Zbycie prawa rezerwacji miejsca pochówku będzie wymagało zachowania formy pisemnej. Aby było ważne, będzie musiało się odbyć w obecności właściciela cmentarza lub osoby przez niego upoważnionej. Dzięki temu właściciel cmentarza będzie miał aktualną i pełną wiedzę na temat osób posiadających prawo rezerwacji miejsca pochówku.
Koroner – czym się będzie zajmować
Po wejściu w życie nowej ustawy, w Polsce pojawi się instytucja koronera. Będzie to wyspecjalizowany lekarz zajmujący się zgonami poza szpitalem lub domem. Będzie się zajmować wskazywaniem przyczyny zgonu, jeżeli sprawi to trudności lekarzowi podstawowej opieki medycznej.
W krajach anglosaskich osoba na tym stanowisku kieruje śledztwem, które ma zbadać przyczyny nienaturalnej śmierci, która była nagła i niespodziewana. W Polsce każde z województw będzie posiadać kilku koronerów. Ich rozmieszczenie ma być zaplanowane na terenie całego kraju tak, aby najbliższy z nich mógł dojechać na miejsce zdarzenia w czasie maksymalnie czterech godzin.
– Koronerzy będą zatrudniani przez wojewodów w zależności od potrzeb w danym regionie. Ważne, żeby byli dostępni 24 godziny na dobę. Wzywać będą mogły ich określone służby, jak policja, a także lekarze rodzinni, np. gdyby mieli problemy ze wskazaniem przyczyny zgonu pacjenta w domu – mówi Wojciech Labuda.
Pochówki tylko na cmentarzach
Dodajmy też, iż usługi pogrzebowe staną się działalnością regulowaną, bo obecnie to zwykła działalność gospodarcza. Właściciel i administrator cmentarza będą też mogli interweniować, jeśli nagrobek będzie stanowić zagrożenie lub grób nie zostanie opłacony.
Co ważne, projekt ustawy nie przewiduje, by prochy zmarłych można było rozsypywać w tzw. ogrodach pamięci albo np. na morzu. Nie dopuszcza też przechowywania urny z prochami w domu albo dokonania pochówku poza cmentarzami (nie dotyczy to pochówków w obiektach kultu religijnego).