Tydzień temu napisaliśmy o 20 proc. podwyżce taryfy za ciepło wytwarzane przez Elektrociepłownię Stalowa Wola (ECSW). Weszła ona w życie od 1 kwietnia br. Z informacji Spółdzielni Mieszkaniowej (SM) w Stalowej Woli wynika jednak, że łączna suma podwyżek trzech składników składających się na wspomnianą taryfę wynosi aż…351 procent!
– Będziemy się domagać sprostowania informacji udostępnionej mieszkańcom przez Spółdzielnię Mieszkaniową, zresztą tak samo jak w zeszłym roku – jak widać Spółdzielnia nie wyciągnęła żadnych wniosków z ubiegłorocznej sytuacji. Niniejszym potwierdzam to, co zostało przekazane w poprzednim numerze „Sztafety”, że cena ciepła wzrosła o 20 proc. – powiedział nam Daniel Karkoszka, prezes zarządu ECSW.
Dodajmy tu, iż SM nie poinformowała jeszcze oficjalnie mieszkańców o ostatniej podwyżce cen ciepła. Przypomnijmy też, iż w grudniu zeszłego roku cena mocy zamówionej spadła o 74 proc., ale cena ciepła wzrosła o 33 proc., a cena nośnika ciepła poszła w górę o 55 proc. Średnia wysokość podwyżki wyniosła wtedy 10 proc. Teraz natomiast są same podwyżki tych trzech składników: odpowiednio o 200,37 proc. (moc), 9,25 proc. (ciepło) i 141,63 proc. (nośnik).
– Nie wiemy jeszcze, jak to przełoży się na nowe stawki zaliczek na centralne ogrzewanie i centralną ciepłą wodę, które zamierzamy przekazać mieszkańcom w kwietniu – powiedział „Sztafecie” Artur Pychowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli.
Prezes Karkoszka nie neguje tych ostatnich składowych wyliczeń, ale podkreśla, że nie można tak mechanicznie, jeden do jednego, przenosić tych trzech podwyżek na średnią cenę ciepła, która – stosownie do zatwierdzonej przez URE taryfy – uległa podwyżce jedynie o 20 proc. Skąd więc wzięła się ta liczba?
Odpowiedź daje struktura średniej ceny wskaźnikowej za ciepło. I tak cena samego ciepła stanowi aż ok. 87,5 proc. tej wielkości, cena za zamówioną moc cieplną – ok. 13,04 proc., a cena nośnika ciepła – ok. 1,21 proc. Łatwo więc zauważyć, że podwyżka najbardziej znaczącego składnika, czyli ciepła, wyniosła teraz tylko 9,25 proc. Astronomiczne podwyżki dwóch pozostałych składowych nie rzutują więc znacząco na wysokość nowej taryfy (odpowiadają za 12,5 proc. jej wartości).
– Na potwierdzenie powyższego wyjaśnić należy, że poprzednia średnia cena wskaźnikowa wynosiła netto 59,82 zł/GJ, a obecna stanowi kwotę netto 71,78 zł/GJ. Taki wzrost ceny ciepła średnio o 20 proc. stanowi pokrycie podwyżki jedynie części kosztów ponoszonych przez Elektrociepłownię w roku taryfowym 2023/2024 na jego produkcję – wyjaśnia prezes Karkoszka.
I dodaje, że wyliczenia cen do taryfy każdorazowo realizowane są w oparciu o rozporządzenie, które precyzyjnie określa sposób ich przeprowadzania oraz w oparciu o zamówioną moc cieplną oraz zgłoszone zapotrzebowanie ilości dostarczanego ciepła w sezonie 2023/2024 przez odbiorców ciepła (MZK, Enesta). Zwraca też uwagę, że średni wzrost cen ciepła sprzedawanego przez ECSW jest niższy od dopuszczalnego Ustawą, a określonego na poziomie 40 proc. wzrostu.
Prezes Karkosza odniósł się także do komentarzy do naszej ubiegłotygodniowej publikacji o 20 proc. podwyżce taryfy na ciepło. Można w nich było m.in. przeczytać, że na koniec marca br. ceny gazu (ECSW działa w oparciu o blok parowo-gazowy) na rynkach światowych w stosunku do początku 2023 roku spadły pond dwukrotnie. Dlaczego więc taryfa rośnie?
– Ceny gazu faktycznie spadły, jednak nie do poziomów sprzed rosyjskiej agresji na Ukrainę. Obecnie megawatogodzina gazu kosztuje ok. 250 zł, przed zaburzeniem rynku gazu był to koszt ok. 80 zł – wyjaśnia prezes Karkoszka.