Od marca br. nowym dziekanem Dekanatu Stalowa Wola jest proboszcz tutejszej parafii św. Floriana, ksiądz kanonik Wacław Gieniec. – Biskup tak zdecydował, ku mojemu zdziwieniu, bo mieliśmy bardzo dobrego dziekana. A czego teraz mamy mieć gorszego? – pyta żartobliwe ks. Gieniec.
Przypomnijmy: formalnie proboszczem parafii św. Floriana w Stalowej Woli mianowano go 11 marca 2019 r. Został nim po tragicznej śmierci w wypadku samochodowym poprzedniego proboszcza, ks. Mariana Balickiego. Ksiądz Gieniec przyszedł do Stalowej Woli z probostwa w parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Iwaniskach k. Opatowa, a pochodzi z Jamnicy k. Nowego Sącza i czasem z przekąsem mówi o sobie, że jest „góralem niskopiennym”. W młodości grywał w zespołach muzycznych (umie grać na kilku instrumentach, a także na... liściu) i w piłkę nożną, święcenia kapłańskie przyjął w 1989 r. w diecezji tarnowskiej.
24 marca 2019 r. nowego proboszcza wprowadzał ówczesny dziekan stalowowolskiego dekanatu, ks. dr Krzysztof Kida. Przekazał mu także symboliczne klucze do kościoła św. Floriana. Teraz, po dwóch 5-letnich kadencjach na stanowisku dziekana Dekanatu Stalowa Wola, decyzją biskupa Krzysztofa Nitkiewicza, zastąpił go właśnie ks. Wacław Gieniec. Dekanat ten obejmuje wszystkie stalowowolskie parafie, a jest ich 8.
Gdy „Sztafeta” rozmawiała z nowym proboszczem w kwietniu 2019 r., mówił m.in. o swoich duszpasterskich planach, podkreślając, że chciałby utrzymać i rozwijać ruch wielu wspólnot parafialnych, bo „Kościół i parafia to przede wszystkim wspólnota ludzi”. Jednocześnie zastrzegał się, że z planami jest tak, że jak się chce Pana Boga rozśmieszyć, to właśnie trzeba powiedzieć Mu o swych zamierzeniach.
Jedno na pewno udało się proboszczowi Gieńcowi zrealizować: 16 października 2022 r. odbyła się konsekracja kościoła Źródło Bożego Miłosierdzia, powstałego w 2017 r. po gruntownej rozbudowie kaplicy św. Anny.
A jak dziś patrzy na swoje ówczesne plany?
– Kiedy miałem te plany, to świat zupełnie inaczej wyglądał. Przyszła pandemia, wojna, bardzo wzrosły koszty utrzymania parafii, w kościele ubywa wiernych. Dlatego główne siły kieruję na pracę i formację w parafialnych wspólnotach – odpowiada ks. Gieniec.
W planach ma też urządzenie w „Źródle” kaplicy wieczystej adoracji, po lewej stronie prezbiterium, patrząc od głównego wejścia, tam, gdzie jest teraz obraz św. Jana Pawła II i św. Faustyny. Znalazłyby się też tam wszystkie relikwie, a jest ich 6 (w tym św. Mikołaja), posiadane przez parafię. Możliwe, że kaplica ta, oddzielona od wnętrza kościoła szklaną ścianą z drzwiami, miałaby osobne, zewnętrzne wejście. Na czas zamykania kościoła (otwarty jest od godz. 15), te wewnętrzne drzwi do kaplicy też byłyby zamknięte.
A co z planami budowy wysokiej wieży z dzwonami, przy kościele Źródło Bożego Miłosierdzia?
– Idea jest piękna, ale to bardzo kosztowny pomysł. Pytanie, czy w obecnych, tak trudnych czasach, porywać się na taką inwestycję? Czy komuś nie będą przeszkadzać dzwony? Jak się jednak okaże, że finansowo podołalibyśmy, to będziemy się zastanawiać na budową wieży – odpowiada proboszcz Gieniec.

Wizualizacja wieży z dzwonami przed głównym wejściem do kościoła Źródło Bożego Miłosierdzia. W rzeczywistości wieża miałaby stanąć tu nad schodami do świątyni
Komentarze