Coraz mniej autobusów kursuje przez Stalową Wolę i Nisko. Nie chodzi tutaj o połączenia lokalne, bo te dzięki rządowemu wsparciu, są utrzymywane na zadowalającym poziomie, a o kursy dalekobieżne. Miesiąc temu z rozkładu jazdy, zniknęło jedno z ostatnich połączeń z odległymi ośrodkami miejskimi.
Wrocław, Katowice, Łódź, Kielce, Warszawa, Lublin, Kraków, Białystok, czy mniejsze, jak Polańczyk, Sanok, Jarosław. Do tych miast, jeszcze kilka lat temu, można było dojechać bezpośrednio ze Stalowej Woli czy Niska. 1 lutego, zakończył kursowanie autobus relacji Zamość – Łódź, który od lat przejeżdżał przez oba nasze miasta. Do centralnej Polski można było dostać się nawet w Boże Narodzenie czy Wielkanoc, bo kurs wykonywany był nawet w święta. Pandemia koronawirusa sprawiła, że autobus ten jeździł tylko w czwartki i niedziele (powrót, odpowiednio w piątki i poniedziałki), natomiast od lutego nie jeździ w ogóle.
Zainteresowanie kursem było spore, szczególnie wielu podróżnych korzystało z przejazdu do Kielc, jednak szanse na to, że autobus znów zacznie jeździć, są nikłe. Kurs został zawieszony przez przewoźnika, jakim jest PKS Biłgoraj Sp. z o.o. (pomimo złożenia pytania w tej sprawie, wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi z tej firmy) i mimo że wiele osób kieruje pytania o przywrócenie autobusów także do PKS Stalowa Wola, to jednak ta firma niewiele w tej sprawie może zrobić.
– Nie mamy wpływu na decyzje innych przewoźników w sprawie realizowanych przez nich kursów. Jako PKS w Stalowej Woli, zarządzamy miejscowym dworcem autobusowym i niedawno odebraliśmy informację od firmy PKS Biłgoraj, że z dniem 1 lutego br. przewoźnik zawiesza kurs w stronę Łodzi – informuje Kazimierz Kopacz z PKS Stalowa Wola S.A.
Wrocław i inne miasta
– Pamiętam jak jeździłam ze Stalowej Woli do Wrocławia, bo mam tam córkę – mówi pani Barbara, która na dworcu czeka na autobus do Zaleszan. – Wsiadało się tutaj i wysiadało na dworcu we Wrocławiu, a teraz jeżeli dzieci po mnie nie przyjadą, to muszę do Rzeszowa busem jechać i stamtąd dopiero na Wrocław.
Kursy dalekobieżne były realizowane m.in. przez PKS Stalowa Wola, Rzeszów czy Łódź, a nawet Białystok (kurs przez Nisko do Białegostoku). Jednak obecnie przedsiębiorstwa, które obsługują połączenia (PKS Łódź – to na przykład firma, która zrezygnowała ze wszystkich kursów i zarządza wyłącznie dworcem), skupiają się przede wszystkim na kursach lokalnych.
– PKS Stalowa Wola S.A. ma podpisaną umowę ze starostwem powiatowym w Stalowej Woli, według której, nasze przedsiębiorstwo obsługuje kursy o charakterze użyteczności publicznej, realizowane na terenie dwóch powiatów : stalowowolskiego oraz niżańskiego. W związku z zawartą umową z Organizatorem, PKS w Stalowej Woli S.A. może w bardzo ograniczonym zakresie wykonywać komunikację poza obszarem właściwości Organizatora. W związku z czym nie planujemy uruchomienia kursów na dalekie trasy, ponieważ są to kursy komercyjne, a realizacji takich, umowa nie przewiduje. Oczywiście, chcemy zapewnić mieszkańcom komunikację z innymi ośrodkami w naszym regionie, stąd utrzymywanie kursu komercyjnego m.in. na linii Stalowa Wola – Rzeszów (o godzinie 7.00 ze Stalowej Woli i 12.05 z Rzeszowa), oraz na linii Stalowa Wola – Tarnobrzeg (o godzinie 13.50, 15.20 i 17.50 ze Stalowej Woli). Wykonujemy także kursy, wybiegające poza wspomniane powiaty. Takim przykładem jest kurs do Krzeszowa (powiat niżański) i dalej do Lipin (powiat biłgorajski, województwo lubelskie), aby zapewnić lepsze skomunikowane z innymi regionami. Jednak to są pojedyncze przypadki. Skupiamy się jako operator transportu publicznego, na obsłudze wyłącznie powiatów stalowowolskiego i niżańskiego – wyjaśnia Kazimierz Kopacz.
Do Krakowa i Warszawy prywatnym przewoźnikiem
W tej chwili z dworca w Stalowej Woli, odjeżdżają kursy dalekobieżne do Krakowa i Warszawy. Linie te, obsługują prywatni przewoźnicy.
– Bardzo fajnie że można dojechać do Warszawy, ale ja jestem sporych gabarytów i jazda tyle kilometrów w ciasnym busie, nie należy do przyjemnych. Jeszcze w tamtym roku jeździłem rano dużym autobusem i było wygodniej, ale już tego połączenia nie ma – mówi pan Robert, oczekujący na busa do stolicy.
Niedawno, przez Stalową Wolę zaczęły kursować autobusy dużego, zagranicznego przewoźnika, który w Polsce ma coraz większą sieć połączeń. Dzięki temu z hutniczego miasta, można dostać się bezpośrednio m.in. do Katowic oraz Chełma. Inną formą komunikacji, pociągiem, możemy za to dojechać bez przesiadek do Warszawy i Lublina.
(pm)
Ciekawe czy ten PKS będzie istniał za tę np 10,20,30 lat😉😉😉.
Kiedyś PKS wyzionie ducha,już teraz jeździ tylko w obrębie najbliższych wsi,miasteczek.
Zapewne nigdy nie wròcą czasy gdzie można było się dostać PKS do dalszych części Polski.
Gdyby oprócz busów prywatnych przewoźników byłaby by jeszcze obsługa prywatnych przewożnikòw Autokarowych jak np Flixbus to można by było przy okazji zrobić dogłębny remont lub budowa nowego Dworca jak np w Rzeszowie koło Galerii Rzeszów.
Teraz to ze stalowej szybciej można pociągiem się dostać obecnie , i to bezpośrednio bez przesiadki np do Wrocławia jak tu 1 czytelnik stwierdził że kiedyś do Wrocławia PKS jeżdził.
Dogadać się z Flixbus i innymi Przewożnikami Prywatnymi by jeździli prze STW i ten dworzec gdyby jeszcze został wyremontowany lub na nowo zbudowany odzyska użyteczność i przy okazji blask gdyby został np wyremontowany