Karpaty Krosno pokonały w Nisku Sokoła 5:1 i umocniły się na pozycji lidera. Trzecią, czwartą i piątą bramkę goście zdobyli w końcówce spotkania.
Kibice Sokoła liczyli po cichu, że ich drużynie uda się powtórzyć wynik z rundy jesiennej, kiedy to beniaminek z Niska zremisował w Krośnie 0:0, lecz tym razem niespodzianki nie było. Piłkarze Karpat bezlitośnie wykorzystali błędy naszej drużyny i zrobili kolejny krok do zdobycia mistrzostwa. Bo tylko to interesuje klub z Krosna, który w tym roku obchodzi 95-lecie.
Wynik sobotniego meczu zamazuje jednak jego prawdziwy obraz. Karpaty były drużyną lepszą, dojrzalszą, a przede wszystkim konkretniejszą w ataku, ale i jedenastka trenera Pawła Wtorka dobrze prezentowała się na grząskim boisku.
Już w 5. minucie, po dośrodkowaniu Damian Pyryta z rzutu rożnego celnie z głowy uderzył Michał Mistrzyk. Kilka minut później wyrównał Szymon Dziadosz, najskuteczniejszy piłkarz 4 ligi podkarpackiej, a przed przerwą Karpaty objęły prowadzenie po uderzeniu Dawida Króla. W drugiej połowie gospodarze robili co mogli, by doprowadzić do wyrównania, ale trudno im było przedostać się w pobliże krośnieńskiej bramki. W końcówce spotkania, kiedy Sokół rzucił wszystkie swoje siły do ataku, przyjezdni zadali trzy celne ciosy…
SOKÓŁ NISKO – KARPATY KROSNO 1:5 (1:2)
1-0 Mistrzyk (5), 1-1 Dziadosz (12), 1-2 Król (43), 1-3 Kloc (88), 1-4 Dziadosz (90), 1-5 Kobak (90)
SOKÓŁ: Polit – Gnatek, Drelich, M. Pyryt, Omuru (79 Kasia) – D. Pyryt, Bigas (65 Chamera), Dziopak (58 Młynarczyk), F. Moskal (65 Bednarz), Marut (38 Serafin) – Mistrzyk.
KARPATY: Krawczyk – Stasz (75 Kobak), Gul, Duda, Baran (46 Wajs) – Jędryas (46 Kloc), Radulj (80 Fundakowski), Król – Stasik, Dziadosz (88 Szafran), Gawle (85 Smoleń).
Sędziował Przemysław Bieniasz (Rzeszów). Żółte kartki: Drelich, Bigas – Król, Gawle. Widzów 200.