W ostatni weekend ruszyły rozgrywki 4 ligi podkarpackiej. Sokół Nisko na pierwszy mecz rundy wiosennej wybrał się Dębicy. Po niecałej godzinie gry przegrywał 0:2, a w 68. minucie sędzia zakończył mecz. Dokończenie spotkania uniemożliwił gęsto padający śnieg.
Przed rozpoczęciem meczu z Igloopolem zaczął sypać śnieg. Opady były tak intensywne, że murawa szybko zrobiła się biała i utrudniała nie tylko prowadzenie płynnej gry obydwu drużynom, ale także pracę sędziom. W przerwie trzeba było odśnieżyć linie boiskowe. Igloopol prowadził w tym czasie 1:0. W 29. minucie pokonał naszego bramkarza Łukasz Cyran.
Niecałe dziesięć minut po przerwie Marcos strzelił drugiego gola dla Igloopolu. Po rzucie rożnym jeden z miejscowych piłkarzy przedłużył lot piłki głową, ta skozłowała przed bramką przed interweniującym Politem, a brazylijski obrońca wepchnął ją z jednego metra do siatki.
26-letni Marcos, właściwie Marcos Antonio Dos Santos Oliviera, który jesienią występował w Budowlanych Murzynowo w gorzowskiej klasie okręgowej, jest jednym z trzech Brazylijczyków, którzy dołączyli przed rozpoczęciem rundy rewanżowej do zespołu z Dębicy. Pozostała dwójka to: 23-letni Adriano Renato Melo Chegancas – środkowy pomocnik pozyskany z Chemika Police i 21-letni Duilio Hanauer Ribas, dla którego Igloopol jest pierwszym polskim klubem. Cała trójka wybiegła w podstawowym składzie.
W 68. minucie, a więc po 23. minutach gry w drugiej połowie, sędzia zarządził przerwę, żeby ponownie odśnieżyć linie. Gospodarze sprawnie przeprowadzili „operację”, ale nadaremnie. Jakub Kozner postanowił nie wznawiać już gry, mimo że piłkarze obydwu drużyn nalegali, żeby mecz dograć do końca.
– Powinien to zrobić po pierwszej połowie. Już wtedy boisko nie nadawało się do gry. A skoro postanowił, że gramy to można było to spotkanie dokończyć – mówi trener Sokoła Paweł Wtorek. – Teraz będziemy musieli raz jeszcze pojechać do Dębicy, żeby dograć te brakujące 22. minuty przy prowadzeniu Igloopolu 2:0. Szkoda, że przy stanie 0:0 nie wykorzystał bardzo dobrej okazji strzeleckiej Michał Mistrzyk. Szansę na gola miał także Dziopak. I Piryt, który przebiegł od połowy boiska, no ale Sokół to taki w tej lidze… dobrodziej.
W najbliższą sobotę, 18 marca zespół z Niska podejmie lidera tabeli, Karpaty Krosno. Mecz odbędzie się o godzinie 15. O tej samej porze, co trzecioligowe spotkanie Stali Stalowa Wola z Unią Tarnów. A podobno zarządy obydwu naszych klubów, Stali i Sokoła, uzgodniły między sobą, że mecze rozgrywane w Stalowej Woli i w Nisku nie będą kolidować ze sobą. Szkoda, bo na pewno sporo piłkarskich kibiców w regionie chętnie oglądnęliby obydwa mecze.
IGLOOPOL – SOKÓŁ NISKO – mecz przerwany w 68. minucie przy stanie 2:0
1-0 Cyran (29), 2-0 Marcos (54)
IGLOOPOL: Psioda – Suchowski (64 Drobot), Leśniak, Duilio, Marcos – Rokita, Wojtyło, Kornaś (68 Adriano), Cieśla (64 Stefanik) – Okoń, Cyran.
SOKÓŁ: Polit – Gnatek, Drelich, M.Pyryt – Omuru, Chamera, Bigas, Dziopak (61 Serafin), F.Moskal (46 Młynarczyk), D.Pyryt – Mistrzyk.
Sędziował Jakub Kozner (Krosno). Widzów 100.
W pozostałych meczach 18. kolejki: Lechia – Legion 0:0, Sokół KD – Karpaty 0:3 (0:10, Polonia – JKS 1:1 (0:1), Wisłok – Skołoszów 2:0 (0:0), Wólczanka – Głogovia 1:1 (1:0), Stal II M. – Cosmos 0:1 (0:0), Stal II Rz. – Izolator 1:1 (1:1), Korona – Stal Ł. 2:2 (1:1).