70-letni kierowca passata na widok oznakowanego radiowozu gwałtownie przyspieszył i zignorował sygnały do zatrzymania się. Policjanci ruszyli w pościg. Zatrzymali mężczyznę na jednej z posesji. Szybko się okazało, że powodem ucieczki był wcześniej wypity alkohol.
Do zdarzenia doszło 5 lutego. Po godzinie 12 dzielnicowi z Komisariatu Policji w Gorzycach, pełniący służbę w miejscowości Trześń, zwrócili uwagę na volkswagena passata, który jechał ul. Kościelną. Kierowca pojazdu na widok oznakowanego radiowozu, zatrzymał się na pasie drogi, po czym ruszył dalej zwiększając prędkość. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Jednak mężczyzna kierujący passatem zignorował polecenie do zatrzymania się i dalej kontynuował jazdę.
Mundurowi ruszyli za pojazdem. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierujący w dalszym ciągu nie zatrzymał się, wręcz przyspieszał. Jechał ulicą Kościelną, a następnie skręcił w kierunku Sandomierza. W trakcie próby zatrzymania volkswagena, policyjny radiowóz dwukrotnie zrównał się z passatem, a jeden z funkcjonariuszy nadał ręcznie sygnały do zatrzymania się, lecz kierowca również je zlekceważył.
W końcu udało się zatrzymać mężczyznę na jeden z posesji. Okazał się nim 70-letni mieszkaniec Sandomierza. Od seniora czuć było alkohol. Badanie urządzeniem wykazało 1,34 promila alkoholu w we krwi. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
6 lutego policjanci przesłuchali 70-latka i przedstawili mu dwa zarzuty popełnienia przestępstw – kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej mimo podanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.
Czytaj również: