– Nie chcę być cmentarnym policjantem – mówi „Sztafecie” Piotr Banaczyk, prezes Zakładu Pogrzebowego MEMENTO administrującego nekropolią komunalną w Stalowej Woli. A mówi tak w kontekście projektu ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Ma ona zapewnić lepszą ochronę grobów i cmentarzy (powstanie centralna baza danych), usprawnić zarządzanie tą przestrzenią oraz uprościć procedury. To nie budzi większych emocji. Bardzo kontrowersyjny jest natomiast pomysł, by grób z pomnikiem był własnością cmentarza, a konkretnie zarządzającej jego terenem gminy lub parafii.
Jak mówi z kolei Wojciech Labuda, pełnomocnik premiera ds. ochrony miejsc, Labuda, ustawa ma wejść w życie w połowie 2023 r. (zastąpi nieprzystającą do obecnych realiów ustawę z 1959 r.).
Do kogo ma należeć grób?
Jednym z kluczowych elementów projektu jest status własnościowy grobu. Czy proponowane w tej kwestii nowe rozwiązanie ułatwi zarządzanie cmentarzami czy też grozi wielkim cmentarnym chaosem?
Do tej pory nagrobki i grobowce wznosić i modyfikować mogą osoby dysponujące prawem do grobu oraz jego fundator. Projektowany art. 91 ust. 2 nowej ustawy stanowi zaś, że wszelkie groby, nagrobki, grobowce i inne kompozycje architektoniczne wzniesione na terenie cmentarza, mają być własnością właściciela terenu danej nekropoli, czyli gminy lub parafii.
Na dodatek projekt – w przeciwieństwie do obecnych przepisów – nie rozróżnia grobów murowanych i ziemnych, a tylko te ostatnie można likwidować po 20 latach, o ile nie zostanie uiszczona opłata za kolejny okres. Groby murowane praktycznie nie były naruszane.
W projekcie brakuje drugiej strony
W rozmowach z pełnomocnikiem Labudą uczestniczył m.in. Piotr Banaczyk, właściciel i prezes Zakładu Pogrzebowego MEMENTO administrującego cmentarzem komunalnym w Stalowej Woli i jednocześnie wiceprezes Stowarzyszenia Polska Izba Pogrzebowa.
– Zaproponowaliśmy 64 poprawki do tego projektu. Nowa ustawa jest bardzo potrzebna, ale zdaniem przedstawicieli branży pogrzebowej, jeśli to właściciel cmentarza ma być dysponentem grobu i odpowiadać za niego, to w ustawie powinny też zostać jasno zdefiniowane obowiązki i prawa drugiej strony, czyli rodziny i najbliższych zmarłego, a tego w projekcie nie ma – podkreśla Banaczyk.
Nie wyobraża też sobie, by jako administrator cmentarza mógł narzucać rodzinie, jak ma urządzić grób oraz ingerować w jej decyzje. – Nie chcę być cmentarnym policjantem – dodaje.
Ale z drugiej strony, jeśli to np. gmina ma odpowiadać za nagrobki i ewentualne szkody, jakie wyrządzą ludziom np. przewracające się tablice nagrobne, to musi mieć też prawne narzędzia do wyegzekwowania, by wznoszono je zgodnie ze sztuką budowlaną.
– Teraz na przykład nie mogę sprawdzić, czy tablice nagrobne są osadzone na drutach czy tylko np. przytwierdzone silikonem. Wyobrażam sobie, że stawiając nagrobek, rodzina przedstawia odpowiedni projekt budowlany, a administrator cmentarza go zatwierdza lub nie do realizacji – dodaje Piotr Banaczyk. I przypomina, że jedyną konkretną regulacją dotyczącą grobu są w obecnej ustawie tylko wymiary nagrobka: maksymalnie 120 cm szerokości i 240 cm długości.
Czy mamy bezpieczne nagrobki
Całkiem zasadne jest tu więc pytanie o bezpieczeństwo na cmentarzach.
Przeprowadzona w październiku 2021 r. kontrola stanu technicznego wykazała, że na 15 tys. grobów na cmentarzu komunalnym w Stalowej Woli tylko w 9 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości.
Jakie? Otaczanie grobów ziemnych nieprzepisowym płotkiem, ruszające się płyty nagrobne, przegniłe drewniane ławki czy wyłożenie obrysu grobu śliskim materiałem, np. granitem, podczas gdy powinien to być materiał nieoszlifowany, szorstki.
– Były już u nas przypadki, że właściciel grobu poślizgnął się na śliskich płytkach i złamał rękę – opowiada Piotr Banaczyk.
Dodajmy, iż w 2022 r. podobnej kontroli na stalowowolskim cmentarzu nie przeprowadzono.
Digitalizacja zamiast biurokracji
Projekt ustawy zakłada stworzenie centralnej bazy danych o cmentarzach i wszystkich miejscach pochówku. Miejsca spoczynku będzie można znaleźć na mapie grobów, dostępnej on-line. Projekt umożliwi też digitalizację ksiąg cmentarnych i systemu elektronicznej ewidencji. Dzięki temu w łatwiejszy sposób zlokalizujemy groby naszych bliskich, cmentarze historyczne, groby wojenne, jak i miejsca spoczynku osób zasłużonych.
W projekcie nowej ustawy zdefiniowane są m.in. takie pojęcia jak krematorium chłodnia, karawan, porządkuje też ona prawo do grobu. Do tej pory w pierwszej kolejności przysługiwało ono żonie/mężowi i dzieciom. Teraz pierwszeństwo ma osoba wskazana w testamencie, a dopiero po niej rodzina. Nowością jest też zakaz pochówków w metalowych trumnach, a tak np. zdarza się, gdy ciało sprowadzamy zza granicy.
Inaczej, niekorzystnie dla cmentarza, mają być też liczone lata „ważności” grobu, jeśli miejsce wykupimy sobie za życia. Teraz jest tak, że jeśli ktoś umrze np. 19 lat po wykupieniu sobie takiego miejsca, to po upływie roku rodzina musi odnowić prawo do grobu, bo to obowiązywało przez 20 lat od daty wykupu miejsca. W projekcie nowej ustawy jest natomiast zapis, że te 20 lat liczone będzie dopiero od daty śmierci osoby, która wykupiła sobie miejsce za życia.
Ma też powstać zarówno elektroniczna karta zgonu, jak i elektroniczna karta urodzenia. Te będzie można obsłużyć za pomocą aplikacji. Szybciej i łatwiej będzie można uzyskać odpisy aktów stanu cywilnego, także w formie on-line, bez konieczności stawienia się w urzędzie stanu cywilnego.