Po dwóch golach Jakuba Kowalskiego z rzutów karnych i jednym Sławomira Dudy, Stal Stalowa Wola pokonała w meczu towarzyskim Sokoła Sieniawa 3:1.
Był to trzeci sparing „Stalówki” w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej w 3 lidze. W pierwszym, przypomnijmy, pokonała Polonię Przemyśl 6:1, w drugim innego czwartoligowca, Tomasovię 5:1.
W meczu z ligowym rywalem (Sokół zajmuje po jesieni 13. miejsce z 18 pkt) od początku przeważała Stal, ale pierwsi bramkę zdobyli goście. W 23. minucie świetnym uderzeniem z narożnika pola karnego popisał się Mikołaj Jeż. Wyrównał, po również efektownym strzale zza linii pola karnego, Sławomir Duda. Tuż przed przerwą dobrej okazji strzeleckiej nie wykorzystał Kosei Iwao – nie trafił piłką w bramkę.
Po przerwie trener Łukasz Surma desygnował do gry jedenastu świeżych piłkarzy. Stal nadal przeważała, ale przez dwadzieścia minut drugiej połowy nie potrafiła udokumentować tego zdobyciem bramki. W końcu po akcji Szymona Garbarza, który został sfaulowany pod bramką Sokoła, z rzutu karnego trafił Jakub Kowalski.
Chwilę później za Jakuba Lebiodę wszedł Adam Imiela i niewiele brakowało a w 75. minucie zdobyłby swoją pierwsza bramkę dla Stali. Uderzył z okolic 16 metra, piłka w niewielkiej odległości przeleciała obok spojenia bramki. Dwie minuty później Jakub Kowalski po raz drugi pokonał bramkarza Sokoła z jedenastu metrów. Uderzył niemal identycznie, jak za pierwszym razem, a więc w swój lewy róg, z tą tylko różnicą, że tym razem piłka zanim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od słupka. Także ta „jedenastka” została podyktowana za faul na Grabarzu.
– Najważniejsze, że chłopcy są zdrowi po tym spotkaniu, bo obydwie połowy były ostre, dużo było spięć i dlatego cieszę się, że nogi to wytrzymały, no ale też nad tym pracujemy, żeby być przygotowanym do twardej walki, do takich zwarć. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dość intensywna, było dobre tempo, natomiast w drugiej bardziej graliśmy indywidualnościami niż zespołowo i powiem, że jest nad czym pracować, żeby to wszystko się zgrało, zazębiło. Czeka nas w lidze kilkanaście trudnych kolejek i każdy z piłkarzy musi doskonale wiedzieć, co ma robić na boisku, nie możemy sobie pozwolić na takie granie dwójkami, trójkami, jak to miało miejsce po przerwie – powiedział po meczu trener Stali, Łukasz Surma.
STAL STALOWA WOLA – TEXOM SOKÓŁ SIENIAWA 3:1 (1:1)
0-1 Jeż (23), 1-1 Duda (38), 2-1 Kowalski (69 – rzut karny), 3-1 Kowalski (77 – rzut karny)
STAL: Furman – Banach, Hudzik, Kucharczyk, Wojtak, Duda, Soszyński, Olszewski, Wydra, Filipchuk, Iwao, po przerwie: Konefał – Szifer, Grasza, Pikuła, Kowalski, Stępniowski, Kołbon, Ziarko, Szuszkiewicz, Lebioda (Imiela), Grabarz.