Polski Komitet Pomocy Społecznej mimo wezwania do opuszczenia i wydania lokalu nie chce wyprowadzać się z budynku przy ulicy Energetyków 35 w Stalowej Woli gdzie mieści się magazyn żywności. 24 stycznia br. odbyła się w tej sprawie konferencja prasowa z udziałem byłego prezydenta, radnego Województwa Podkarpackiego Andrzeja Szlęzaka, Daniela Hausnera prezesa Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej oraz radnego miejskiego Damiana Marczaka.
– Zaprosiliśmy państwa w sprawie bulwersującej, nie zawaham się powiedzieć, że w sprawie pewnej podłości, bo jest podłością zabieranie podstaw działalności komuś kto pomaga innym, kto z tego nie ma ani złotówki, a wręcz dokłada z własnych pieniędzy, komuś kto pomaga osobom z różnych gmin. Pomaga bezinteresownie, pomaga od lat – mówił na konferencji były prezydent Andrzej Szlęzak.
ZAB wzywa do opróżnienia i wydania lokalu
W piśmie z 13 stycznia 2023 roku skierowanym do PKPS Zakład Administracji Budynków wzywa do dobrowolnego opróżnienia i wydania lokalu użytkowego.
– W związku z wygaśnięciem w dniu 15.10.2016 r. umowy użyczenia lokalu użytkowego przy ul. Energetyków 35 w Stalowej Woli oraz nawiązując do pisma Prezydenta Miasta Stalowej Woli z dnia 24.06.2019 r., wzywamy do dobrowolnego opróżnienia i wydania przedmiotowego lokalu w nieprzekraczalnym terminie do dnia 30 stycznia 2023 r. (…) Nie przekazanie lokalu w zakreślonym wyżej terminie spowoduje niezwłoczne wystąpienie do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli z roszczeniem o wydanie wyroku orzekającego eksmisję. Niniejsze wezwanie jest ostateczne – czytamy w piśmie skierowanym do PKPS.
– My w związku z tym protestujemy, jak będzie trzeba to zrobimy paruset albo kilkuset osobową demonstrację przed urzędem miasta, bo to jest podłość. To trzeba nazywać po imieniu, zwłaszcza w tych czasach kiedy jest drożyzna, kiedy biednym ludziom żyje się coraz trudniej, kiedy ich stać na coraz mniej, to wyrzuca się instytucję, która jakoś łagodziła tę biedę dla tych osób. I na to zgody nie ma – mówił Andrzej Szlęzak, radny Województwa Podkarpackiego. Dodał, że wspomina się jakoby w miejscu tym miała powstać świetlica. – Jestem z tego osiedla i sytuację na tym osiedlu znam. I jeżeli ktoś rzeczywiście chciałby zrobić tu świetlicę dla kogokolwiek to paręset metrów stąd jest budynek po dawnym sądzie i on jest prawie pusty i tam jest pełno miejsca gdzie można zrobić świetlicę. O ile wiem Wyższa Szkoła Ekonomiczna nie jest w stanie wykorzystać całego budynku. A jakby jeszcze były jakieś przeszkody na tym tle, to jest budynek biurowca elektrowni, który jest też w dużej mierze pusty i jest problem z tego co wiem, co z nim zrobić. Tam jest na tyle pomieszczeń, że można się dogadać z elektrownią i wydzielić pomieszczenia gdzie mogłaby się spokojnie zmieścić świetlica. To dlaczego tu? Dlaczego stąd się chce wyrzucić taką instytucję, która w tych czasach jest szczególnie potrzebna? – mówił Andrzej Szlęzak.
Dodał, że jego zdaniem powodem chęci usunięcia PKPS-u z budynku przy Energetyków są wpisy internetowe Daniela Hausnera. – Daniel Hausner czasami swoimi wpisami w Internecie zakłóca spokój i poczucie dobrze spełnionego obowiązku władzy miejskiej – mówił Andrzej Szlęzak.
PKPS pomaga ponad 1500 podopiecznym
Daniel Hausner przypomniał, że PKPS działa od lat 70. – Za czasów prezydentury pana Szlęzaka ten budynek wywalczył dr Wojas i mamy go do dnia dzisiejszego. Jako PKPS powiatowy obsługujemy gminy Stalową Wolę, Radomyśl nad Sanem, Bojanów, Pysznicę – mówił Daniel Hausner. W minionym roku PKPS miał 1501 podopiecznych w tym 728 kobiet i 773 mężczyzn (412 osób z Ukrainy). Łącznie wydano 7573 paczki żywnościowe.
– Czasy są coraz cięższe, żywności jest coraz mniej, asortyment się zmniejszył w poprzednich latach było 29 artykułów, teraz mieliśmy tylko 9, a w tym roku z tego co już mam informacje będzie tylko 6 artykułów – mówił Daniel Hausner. Temat eksmisji PKPS-u ciągnie się już od kilku lat. Prezes PKPS-u wspomniał, że miasto w zamian za budynek przy Energetyków proponuje „blaszak” mieszczący się obok dawnej bramy HSW. W jego ocenie obiekt ten nie nadaje się do przechowywania żywności i nie uzyska stosownych odbiorów chociażby ze strony sanepidu. – Jeżeli zmagazynuje tam żywność to zimą zamarznie, a latem się ugotuje. Budynek przy Energetyków nie jest ogrzewany, ale ma grube mury, żywność jest bezpieczna tak w lecie jak i w zimie. I uważam, że największą głupota byłoby przenieść nas tam do tego „blaszaka”. Ja się na to nie zgodzę – mówił Daniel Hausner.
W trakcie konferencji poruszył też temat uciążliwości działalności PKPS-u dla mieszkańców osiedla. Zaznaczył, że odkąd paczki wydawane są z drugiej strony magazynu poza pojedynczymi sygnałami, nie docierają do niego głosy o uciążliwości tej działalności. – Pandemia nauczyła nas fajnego sposobu wydawania paczek. Z odbiorcami umawiamy się telefonicznie na konkretną datę, nawet godzinę, nie ma tu żadnej kolejki, nie ma multum samochodów tak jak kiedyś było, jest cisza i spokój, tutaj naprawdę się nic nie dzieje, ludziom też to bardziej pasuje – mówił Daniel Hausner.
– Jak działa miasto jako instytucja kiedy tak naprawdę nie potrafi z ośrodkiem jakim jest PKPS ustalić sobie i dojść do takiego porozumienia żeby obie strony były zadowolone? Naszym zdaniem jest to tylko sztuczne wytworzenie jakiejś potrzeby którą ma zaspokoić ten budynek. Żeby to miejsce było odpowiednie nie ważne czy dla osób starszych czy dla młodzieży trzeba zainwestować ogromne pieniądze. Ta alternatywa, o której mówi prezydent Szlęzak jest zdecydowanie lepsza i na pewno zdecydowanie tańsza, jeżeli chodzi o przygotowanie takiego zaplecza. (…) Tak nie powinno być będę ostro protestował, trzeba włączyć wszystkich radnych w to żeby zatrzymać to szaleństwo, ten budynek musi zostać dla PKPS-u – mówił radny Damian Marczak.
Oświadczenie prezydenta miasta
Po konferencji otrzymaliśmy stanowisko prezydenta miasta Lucjusza Nadbereżnego w tej sprawie. Poniżej treść oświadczenia.
Polski Komitet Pomocy Społecznej obiekt magazynu użytkuje od 2007 roku. Z uwagi na liczne interwencje mieszkańców, dotyczące tej lokalizacji Prezydent Miasta już w 2018 roku proponował zarządowi PKPS zmianę lokalizacji magazynu. Niestety propozycja ta nie znalazła żadnego odzewu. Prezydent Miasta zaoferował dogodny lokal albo przy dawnej bramie nr 3 HSW (strona prawa) albo w innym wskazanym przez PKPS miejscu. Deklarował też wykonanie dodatkowych prac remontowych, a nawet zakup wózka widłowego dla rozładunku darów. Od 2011 roku miasto na zadania realizowane przez PKPS wydało 232 200 zł. W 2023 roku także został ogłoszony konkurs na wyłonienie wykonawcy zadania z zakresu dystrybucji żywności. Na ten cel w budżecie miasta zaplanowano środki w wysokości 36 800 zł. Kuriozalne zatem są zarzuty, że miasto walczy z tą instytucją.
Prezydent Miasta zna oczekiwania mieszkańców osiedla Ozet na utworzenie w miejscu magazynu PKPS osiedlowej świetlicy dla dzieci, młodzieży oraz osób starszych. Jest to bowiem jedyny lokal na osiedlu, który mógłby pełnić tego rodzaju zadania. Potwierdzone jest to również wynikami ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców Stalowej Woli w ramach „Diagnozy Potrzeb Społecznych Miasta Stalowa Wola” Jeśli budynek będzie zwolniony świetlica powstanie jeszcze w tym roku. Także w ocenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej utworzenie tam miejsca prowadzenia aktywizacji społecznej wśród dzieci, młodzieży oraz osób starszych jest bardzo potrzebne i oczekiwane przez mieszkańców.
Miejsce obecnego magazynu od wielu lat budzi sprzeciw mieszkańców osiedla Ozet, którzy skarżą się na negatywne oddziaływanie dużych, transportowych tirów oraz uciążliwą akcję samego wydawania darów dla mieszkańców Stalowej Woli i sąsiednich gmin. Prezydent deklaruje nowy, bardzo dobrze przygotowany lokal w pełni uzgodniony z PKPS oraz zakup dodatkowego sprzętu i wyposażenia.
Prezydent wyraża ubolewanie, że ktoś w zupełnie celowy sposób wykorzystuje tę sytuację do działań politycznych z zupełnym pominięciem faktów i intencji miasta, które wspiera, wspierało i będzie nadal wspierać działania Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Fakt, że ta sprawa zostaje celowo upolityczniona, obrazuje tym samym złe intencje osób zaangażowanych, nie wykazujących chęci dobrego rozwiązania problemu z korzyścią zarówno dla odbierających dary jak również mieszkańców osiedla Ozet.