Tomasovia była drugim sparingpartnerem Stali w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Wicelider 4 ligi lubelskiej grupy B wrócił do domu ze Stalowej Woli z bagażem pięciu goli.
„Stalówka” od początku posiadała przewagę. Atakowała i stwarzała okazje strzeleckie. Gdyby wykorzystała wszystkie, które sobie wypracowała, jej wygrana byłaby jeszcze bardziej okazała.
W 13. minucie padła pierwsza bramka. Po uderzeniu Jakuba Kowalskiego z rzutu wolnego z boku boiska, piłkę sprzed bramki wybił jeden z obrońców Tomasovii, a drugi oddał ją… „Kowalowi”. Najlepszy strzelec Stali, nieatakowany przez nikogo „skręcił” na środek i huknął z prawej nogi. Piłka wylądowała w prawym górnym rogu bramki. Chwilę później bliski podwyższenia wyniku był Kacper Wydra, jednak jego uderzenie z kilkunastu metrów obronił doświadczony, 37-letni Łukasz Bartoszyk. W 26. minucie bramkarz Tomasovii ponownie stanął na wysokości zadania, tym razem broniąc strzał debiutującego w zespole Stali, Tomasza Kołbona.
Nie miał już jednak nic do powiedzenia po uderzeniu Mariusza Szuszkiewicza w 34. minucie. Napastnik „Stalówki” huknął zza pola karnego, piłka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki i wpadła do siatki.
Pięć minut później bramkę zdobyli goście, pierwszą i ostatnią jak się później okazało. Po dobrym, prostopadłym zagraniu ze środka boiska, na wolnej pozycji z prawej strony znalazł się Maciej Orzechowski i z zimną krwią przelobował z 13 metrów Mikołaja Smyłka.
Na drugą połowę trener Łukasz Surma desygnował do gry drugą jedenastkę. Z numerem 13 wybiegł na plac gry urodzony w Kinszasie w Demokratycznej Republice Kongo Georgelas Lukanzu – w ubiegłym roku 20-letni defensor reprezentował Izolatora Boguchwała – a w bramce zadebiutował pozyskany z Motoru Lublin Michał Furman.
21-letni bramkarz nie miał zbyt wiele pracy i opuszczał boisko z nienaruszonym kontem. Natomiast trzy razy musiał wyjmować z siatki piłkę jego vis-a-vis, Karol Krawczyk.
Po raz pierwszy w 65. minucie. Po rzucie rożnym do jego bramki trafił głową z kilku metrów Sławomir Duda – asystę zaliczył Lukanzu. Cztery minuty później pokonał go z jedenastu metrów Kosei Iwao, a trzecią w drugiej połowie, a piątą w ogóle bramkę dla naszej drużyny zdobył, bardzo ładnym uderzeniem Bartłomiej Olszewski. Po dośrodkowaniu z prawej strony, obrońca Stali uderzył z „pierwszej” z 7-8 metrów z boku pola bramkowego, piłka otarła się o poprzeczką i wpadła do bramki.
W najbliższą sobotę Stal rozegra kolejny sparing, także na sztucznej płycie PCPN w Stalowej Woli, a rywalem będzie Sokół Sieniawa. Początek meczu o godz.11.
STAL – TOMASOVIA 5:1 (2:1)
1-0 Kowalski (13), 2-0 Suszkiewicz (34), 2-1 Orzechowski (39), 3-1 Duda (61), 4-1 Iwao (69), 5-1 Olszewski (85)
STAL: Smyłek – Kowalski, Grasza, Hudzik, Pikuła, Ziarko, Kołbon, Stępniowski, Szuszkiewicz, Wydra, Wojtak.
II połowa: Furman – Szifer, Banach, Kucharczyk, Olszewski, Duda, Lukanzu, Soszyński, Lebioda, Grabarz, Iwao.
TOMASOVIA: Bartoszyk – testowany I, Piatnoczka, Popko, Avdieiev – Orzechowski, Smoła, Słotwiński, Szuta, testowany II – testowany III oraz: Krawczyk – Krosman, Żerucha, Wojtowicz, Kłos, testowany IV, testowany V.