– Decyzja o wyjeździe była bardzo spontaniczna. Syn wiedział, że odwiedziny Rzymu i Watykanu to było moje marzenie. No cóż, okazja nie była zbyt fortunna, ale z drugiej strony – takiej drugiej, tak wyjątkowej, chyba już nie będzie. To było wielkie wzruszenie i wielkie duchowe przeżycie – tak Dorota Buczyńska ze Stalowej Woli wspomina swój udział w uroczystościach pogrzebowych Benedykta XVI. Uczestniczyła w nich razem z 27-letnim synem Ignacym.
Papież senior zmarł w sobotę, 31 grudnia 2022 r., w wieku 95 lat. Była wtedy godzina 9.34. Kilka dni wcześniej pojawiły się informacje o znacznym pogorszeniu się stanu jego zdrowia. Ciało papieża wystawiono w bazylice św. Piotra od rana, 2 stycznia, gdzie do środy, 4 stycznia, do godziny 19, wierni oddawali mu hołd – w sumie było to blisko 200 tys. osób.
– Gdy w sylwestra podjęliśmy decyzję o wyjeździe na pogrzeb Benedykta XVI, to zacząłem oczywiście od rezerwacji biletów lotniczych i hostelu w Rzymie. Nie bez problemów, ale udało się, i w środę późnym wieczorem, 4 stycznia, byliśmy na miejscu. Nie mogliśmy więc już oddać papieżowi hołdu w bazylice Świętego Piotra – opowiada Ignacy Buczyński.
Dla niego, tak jak dla mamy, także był to pierwszy wyjazd do Rzymu i Watykanu. I także ogromne, duchowe przeżycie. – To był pogrzeb Głowy Kościoła, do którego należę. To mówi samo za siebie – dodaje.
Pierwszy taki pogrzeb
Uroczystości pogrzebowe Benedykta XVI rozpoczęły się na placu św. Piotra w czwartek, 5 stycznia, o godz. 9.30 (poprzedziło je odmówienie różańca).
Uczestniczyło w nich około 50 tys. osób. Liturgii przewodniczył kardynał Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. W koncelebrze stanęło około 120 kardynałów, 400 biskupów i 3700 kapłanów. Homilię wygłosił papież Franciszek, on też poprowadził obrzędy ostatniego pożegnania swojego poprzednika, obejmujące pokropienie wodą święconą i okadzenie trumny z ciałem papieża seniora.
Był to pierwszy w historii pogrzeb, gdzie urzędujący papież żegnał swego poprzednika – Benedykt XVI, po swym ustąpieniu w lutym 2013 r., był bowiem pierwszym w dziejach Kościoła emerytowanym papieżem.
Wyszło słońce, wyjrzała kopuła
– Na plac św. Piotra dotarliśmy w czwartek, 5 stycznia, około godziny 7 rano. Było dość chłodno i wilgotno, wyszła mgła. Ale później zaczęło przebijać się słońce i wyłoniła się kopuła bazyliki, syn także zwrócił na to uwagę – opowiada Dorota Buczyńska.
– W mszy uczestniczyło wiele osób, ale przyznam, że spodziewałem się większej ilości. Nie było żadnych problemów z wejściem na plac św. Piotra, siedzieliśmy w dobrym miejscu i mogliśmy widzieć wszystko na własne oczy. Polacy na placu byli widzialni i słyszalni. Rzeczywiście, jak zaczynał się pogrzeb, było szaro i pochmurnie, ale wraz z przebiegiem mszy niebo się przejaśniało, wyłoniła się kopuła bazyliki, fruwały też ptaki. Słyszałem na ten temat różne opinie, ale ja nie dopisuję temu dodatkowego znaczenia, choć przyznaję, że to przebijające się słońce dawało przyjemne uczucie – dopowiada Ignacy Buczyński.
Ku zaskoczeniu obojga, po uroczystościach spotkali byłego ordynariusza diecezji sandomierskiej, obecnego arcybiskupa Andrzeja Dzięgę.
– Znamy się z Katolickiego Centrum Pomocy Rodzinie – wyjaśnia Dorota Buczyńska, na co dzień urzędniczka w stalowowolskim magistracie, ale po godzinach prowadząca także poradnię rodzinną przy klasztorze ojców kapucynów w Stalowej Woli-Rozwadowie. Tu przypomnijmy, iż w marcu 2022 r. została ona wyróżniona przez obecnego ordynariusza, biskupa Krzysztofa Nitkiewicza, tytułem Protector Vitae (Obrońca Życia).
Bazylika, muzea i Rzym
Jako że nie był to pogrzeb urzędującego papieża, nie ogłoszono żałoby, instytucje Watykanu działały, a po zakończeniu uroczystości można było np. zwiedzić tutejsze muzea czy bazylikę św. Piotra.
– Odwiedziny bazyliki to było moje wielkie marzenie, szczególnie po tym, jak w zeszłym roku oglądałem w telewizji odprawiane tu uroczystości Triduum Paschalnego. Jest przepiękna. Niestety, nie można było zwiedzać Kaplicy Sykstyńskiej, ale może za drugim razem się uda – mówi Ignacy Buczyński.
Razem z mamą był też w „obowiązkowych” turystycznie miejscach w Rzymie: w Koloseum, na Schodach Hiszpańskich czy przy Fontannie di Trevi. Odwiedzili też kościół jego patrona – św. Ignacego Loyoli, założyciela zakonu jezuitów. W sobotę rano, 7 stycznia, wylecieli do Polski, a z powodu mgły lądowali nie w Warszawie, ale w Krakowie. Razem z nimi wracał m.in. kardynał Kazimierz Nycz.
Wielkie wrażenia i plany
– To był krótki, ale bardzo intensywny pobyt w Rzymie i Watykanie, nie mówiąc już o wyjątkowych okolicznościach tego wyjazdu i wrażeniach z nim związanych. Nie zapomnę tego do końca życia – podsumowuje Dorota Buczyńska.
– Na pewno to było wielkie, niepowtarzalne wydarzenie. To było też moje drugie spotkanie, choć oczywiście nie bezpośrednie, z papieżem Franciszkiem. Bardzo mi się podobało, gdy w 2019 roku byłem na Światowych Dniach Młodzieży w Panamie. Ta mieszanka różnych kultur i narodowości, ale też i jedności w wierze. W tym roku planuję więc w sierpniu wyjazd na kolejne Dni, do Lizbony w Portugalii – zapowiada Ignacy Buczyński, student III roku prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Diecezjalne dowody pamięci
5 stycznia, w dniu pogrzebu papieża seniora Benedykta XVI, w bazylice katedralnej w Sandomierzu odprawiona została Msza św. żałobna w Jego intencji.
Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy senior Edward Frankowski, a koncelebrowali ją kapłani pracujący w Kurii oraz Sądzie Biskupim. We wspólnej modlitwie uczestniczyła także młodzież ze Szkoły Katolickiej im. św. Jadwigi Królowej w Sandomierzu, siostry zakonne oraz wierni.
Biskup Frankowski podkreślał, że mimo krótkiego pontyfikatu papież Benedykt XVI wielkimi literami zapisał się w historii Kościoła. Na zakończenie odmówiono modlitwę za zmarłych oraz odśpiewano pieśń „Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia”.
W całej diecezji sandomierskiej o godz. 9.30, w chwili rozpoczęcia uroczystości pogrzebowych w Watykanie, na prośbę biskupa ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza, który osobiście uczestniczył w pogrzebie papieża seniora, we wszystkich kościołach zabrzmiały dzwony. Natomiast o godz. 13 odprawione zostały Msze św. żałobne w intencji zmarłego papieża Benedykta XVI.
Skromny pracownik winnicy Pana
Niemiec, kardynał Joseph Ratzinger, został wybrany na papieża 19 kwietnia 2005 r. w drugim dniu konklawe zwołanym po śmierci Jana Pawła II, po czterech głosowaniach. Przyjął imię Benedykt XVI i stał się 265. papieżem Kościoła Rzymskokatolickiego.
W dniu wyboru miał 78 lat i był najstarszą osobą wybraną na papieża od czasów Klemensa XII (wybrany w 1730 r., też miał wtedy 78 lat) oraz pierwszym Niemcem na tym urzędzie od czasów Wiktora II (1055–1057).
Co ciekawe, kardynał Ratzinger przyznał później, iż miał nadzieję, że… nie zostanie papieżem. – Podczas konklawe modliłem się do Boga, żeby mnie nie wybrano. Tym razem jednak Bóg wyraźnie mnie nie posłuchał – powiedział.
– Umiłowani bracia i siostry. Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego, skromnego pracownika winnicy Pana. Otuchy dodaje mi fakt, że Pan potrafi się posługiwać niedoskonałymi narzędziami i działać przy ich pomocy, a przede wszystkim zawierzam się waszym modlitwom – to z kolei były jego pierwsze słowa po wyborze, zaraz po tradycyjnym błogosławieństwie Urbi et Orbi (Miasta i Światu).
11 lutego 2013 roku, podczas konsystorza Benedykt XVI wygłosił oświadczenie, w którym ogłosił, że z dniem 28 lutego 2013 r. rezygnuje z papieskiej posługi. Motywował to zaawansowanym wiekiem i pogarszającym się stanem zdrowia. Ustąpił z urzędu jako pierwszy papież od czasów Grzegorza XII w 1415 r.
Drogę do papiestwa otworzyła mu nominacja kardynalska, którą otrzymał jeszcze z rąk papieża Pawła VI, na konsystorzu 27 czerwca 1977 r. Przez lata był bardzo bliskim współpracownikiem Jana Pawła II, który w listopadzie 1981 r. mianował go prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
W dniach 25–28 maja 2006 r. Benedykt XVI odbył pielgrzymkę do Polski. Odwiedził Warszawę, Kraków, Wadowice, Oświęcim, Kalwarię Zebrzydowską i Częstochowę. Był to jego dziewiąty pobyt w Polsce, ale jedyny jako głowy Kościoła katolickiego.
Benedykt XVI został pochowany w Grotach Watykańskich, w miejscu, gdzie do 2011 roku był grób Jana Pawła II, a wcześniej spoczywał tam Jan XXIII (obaj, kanonizowani 27 kwietnia 2014 r., są teraz pochowani w bazylice św. Piotra).
Do cyprysowej trumny Benedykta XVI, która później została opieczętowana i zamknięta w dwóch kolejnych: cynkowej oraz drewnianej, włożono paliusze (element stroju liturgicznego –pasy z białej wełny), monety i medale z czasów jego pontyfikatu oraz rogito, czyli zamknięty w metalowej tubie tekst, w którym opisano jego papieską posługę. Przypomniano w nim m.in. jego walkę z pedofilią w Kościele.
Wśród medali jest siedem ze złota, symbolizujących lata pontyfikatu papieża Ratzingera, dziesięć srebrnych jako miesięcy i dziewięć z brązu jako dni.