W grudniu w Zespole Szkół nr 1 w Stalowej Woli odbył się Maraton Zumby, który poprowadzili między innymi znani w kraju instruktorzy – Dariusz Selwa i Szymon Głodny z Gliwic. To była prawdziwa gratka dla pasjonatów tej formy aktywności.
W regionie działa kilku instruktorów łączącej fitness z tańcem zumby. Zajęcia odbywają się między innymi w Stalowej Woli, Nisku, Pysznicy, Rudniku nad Sanem czy Bojanowie. Jedną z prowadzących jest Monika Marszałek, która z powodzeniem integruje całą społeczność związaną z zumbą. Poza standardowymi zajęciami stara się organizować większe wydarzenia i dlatego w Stalowej Woli odbył się maraton.
Trzy godziny w ruchu
Maratony, czyli kilkugodzinne zajęcia, w dużych miastach odbywają się regularnie i cieszą się ogromną popularnością. W Stalowej Woli poprowadzili go instruktorzy Monika Marszałek, Jakub Tworek, Marek Duda, Aleksandra Kaczmarczyk, Dorota Szymaszek, Ewelina Bajorska i Monika Kołodziej, a przede wszystkim goście specjalni: Dariusz Selwa i Szymon Głodny.
Uczestnicy maratonu bawili się wyśmienicie i co ciekawe, chociaż większość uczestników stanowiły panie, wśród instruktorów panowie nie byli mniejszością. Oczywiśćie królowały gorące, latynoskie rytmy. Taneczne spotkanie tak podsumowała jedna z organizatorek wydarzenia, Monika Marszałek:
– Zumba to dla jednych fitness dla innych taniec. Dla mnie to zdecydowanie coś więcej. Uwielbiam ją nie tylko za radość, jaką niesie, ale przede wszystkim za ludzi, których stawia na mojej drodze, bo to oni są w tym wszystkim najważniejsi. Dziękuję za obecność, za wszystkie ciepłe słowa. Organizacja takiego maratonu dla Was to czysta przyjemność. Jeszcze z tak niesamowitą osobą jaką jest Jakub Tworek.
Po maratonie jego uczestnicy spotkali się jeszcze w jednym ze stalowowolskich klubów by w trakcie „after party” w luźnej atmosferze porozmawiać i bawić się w rytm ulubionej muzyki. – Stalowa Wola zaskoczyła nas niesamowitą otwartością, uśmiechem oraz pozytywną energią – napisał Dariusz Selwa po stalowowolskim maratonie w mediach społecznościowych.
Takie zumbowe spotkania to nie tylko świetna zabawa, ale też nowe przyjaźnie i mnóstwo spalonych kalorii. Nie dowie się ten, kto nie spróbuje.
W czasie maratonu chętni mogli zarejestrować się też w bazie potencjalnych dawców szpiku. Akcja prowadzona była na rzecz cierpiącej na nowotwór układu chłonnego Eli.