Jak co roku, w nowe świąteczne drzewko, w Stalowej Woli możemy zaopatrzyć się „pod wiaduktem” i w okolicy. Wycięte z lasu, plantacji albo z fabryki sztucznych choinek. Do wyboru i do koloru... igieł. Małe i duże, w doniczkach, donicach, w stojakach i bez. Z żywych przede wszystkim jodły kaukaskie, ale można też kupić polską sosnę czy świerka. Wśród sztucznych uwagę przykuwają choinki, które dosłownie wyglądają jak... prawdziwe. Cena też robi wrażenie – 1100 zł!
Podchodzimy więc do takiego drzewka, by przekonać się, że naprawdę jest sztuczne. I oczywiście pytamy o szczegóły.
– Dobrze wykonane sztuczne choinki, te poliuretanowe, do złudzenia przypominają dziś choinki żywe. Technologia ich wyrobu jest tak dopracowana, że właściwie nie sposób je odróżnić od drzewek prawdziwych. Z roku na rok sprzedaje się ich coraz więcej, bo to zakup na lata – mówi „Sztafecie” Adrian Szymański z firmy Choinki w Rozwadowie (tu ma sklep), która sztuczne drzewka sprzedaje w Stalowej Woli już od 27 lat. Sprowadza je z miejscowości Koziegłowy k. Częstochowy – centrum produkcji sztucznych choinek Polsce.
Rozmawiamy w sobotę, 17 grudnia, oczywiście „pod wiaduktem” – przed Bożym Narodzeniem jest to w naszym mieście prawdziwe choinkowe zagłębie. A jako że to dzień targowy, to i wokół sztucznych choinek wyjątkowo dużo zainteresowanych kupnem.
Wybór też jest duży: sztuczne drzewka imitujące jodły, sosny świerki, z igłami zielonymi lub przyprószonymi „śniegiem”, z szyszkami lub bez. Ceny od 300 zł do 1100 zł, bo aż tyle trzeba wyłożyć za piękną sztuczną choinkę, a właściwie świerk o wysokości 220 cm, wyglądający jak prawdziwy. Złudzenie jest tak nieodparte, że handlowcy mówią na takie drzewka „kosmos”. Okaz z rzadszymi gałęziami jest tańszy – „tylko” 700 zł. Ale i tak mają wzięcie.
– W tym roku te droższe drzewka sprzedają się bardzo dobrze. Zresztą, w targową sobotę częściej może trafić się na nie klient, podobnie jak np. na hit sprzed kilku lat, czyli sosnę obsypaną „śniegiem”, która kosztuje już tylko 300 zł czy jodłę Anna za 330 zł – wyjaśnia Adrian Szymański. Jak się okazało, zaraz po naszej rozmowie sprzedał trzy „kosmiczne” świerki po 1100 zł za sztukę.

Adrian Szymański przy „kosmicznym” świerku za 1100 zł. Ale nawet ta cena nie odstrasza kupujących