To już staje się tradycją, że w okolicach 6 grudnia stalowowolscy motocykliści wyciągają z garaży swoje maszyny, ubierają się w stroje świętych Mikołajów i ruszają na ulice miasta. Tym razem piata edycja imprezy dobyła się 4 grudnia.
– Wszystko wzięło się z dużego miasta. Mieszkałem przez pięć lat we Wrocławiu, przebywałem w Warszawie i tam od dawna takie rzeczy się dzieją. Podobne imprezy organizowane są też w Rudniku nad Sanem i w Tarnobrzegu, a w Stalowej Woli do niedawna nie było. Postanowiłem więc taką paradę zorganizować i jak widać przyjęło się – mówi Artur Krawiec z tgm Motoriders.
Motomikołaje tradycyjnie rozpoczęli swoją paradę od Placu Piłsudskiego. Tam czekały już na nich milusińscy z rodzicami, które na widok takiej bandy Mikołajów, na tak niezwykłych rumakach, miały rumieńce na twarzach. Każde dziecko poczęstowane zostało cukierkami i na pamiątkę mogło sobie zrobić zdjęcie z niezwykłymi Mikołajami.
Następnie motocykliści wyjechali na ulice Stalowej Woli, rozdając cukierki dzieciom spotykanym po drodze. Potem udali się z prezentami do szpitala na Oddział Pediatryczny i do domu dziecka, czyli Placówki Opiekuńczo – Wychowawczej Podleśna Przystań, gdzie dodatkowo zrobili pokaz swoich motoryzacyjnych umiejętności.
Czytaj również: