Święty Mikołaj w Jastkowicach pojawił się już 4 grudnia. W otoczeniu elfów i aniołów wywołał uśmiech na twarzach najmłodszych mieszkańców wioski. A co ciekawe, z względu na brak śniegu, Mikołaj postanowił do dzieci przyjechać na koniu.
To już trzecia taka przedświąteczna akcja zorganizowana przez Klub Jeździecki „Zacisze” w Jastkowicach. Miłośnicy koni udowodnili, że brak śniegu nie przeszkadza Mikołajowi w odwiedzaniu dzieci.
– Trzy lata temu wpadliśmy na ten pomysł z siostrą. W sumie wyszło od tego, że gdy była pandemia to siostra zwróciła mi uwagę, że dzieciaki nie będą miały gdzie zobaczyć Mikołaja. Dlatego postanowiliśmy wsiąść na konie, żeby chociaż w taki sposób mogły zażyć przedświątecznego klimatu – mówi św. Mikołaj z Klubu Jeździeckiego „Zacisze”.
Tego dnia rumaki prezentowały się niezwykle świątecznie. Czerwone, białe peleryny, świecące ozdoby sprawiły, że mogliśmy poczuć ten magiczny klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Orszak, w którym można było dostrzec, oprócz św. Mikołaja i jego żony, elfy, anioły, bałwanka, a nawet diabła, wyruszył ze stadniny w kierunku szkoły podstawowej w Jastkowicach. Tam uczestnicy orszaku spotkali się z dziećmi, by rozdać im coś słodkiego i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Po tym spotkaniu Mikołaj ze swoimi kompanami okrążył wieś i powrócił, do stadniny, by zbierać siły na 6 grudnia.