– Liczę na to, że możliwie jak najszybciej. Ale o terminach nie rozmawiam – tak na nasze pytanie o to, kiedy w Stalowej Woli stanie wreszcie nowy dworzec PKS, odpowiedziała Iwona Kołek, właścicielka działki, na której stoi stary dworzec.
W czerwcu 2022 r. minęło 10 lat, odkąd kupiła tę nieruchomość wraz z mężem Dariuszem od starostwa powiatowego w Stalowej Woli (po rozwodzie w 2021 r. to ona jest jej jedyną właścicielką). Działka o powierzchni 1,21 ha i dworzec kosztowały 5,1 mln zł (Kołkowie zapłacili 4,1 mln zł, a brakujący milion mieli uiścić w ciągu miesiąca po otrzymaniu pozwolenia na budowę).
Miała tu stanąć galeria handlowa, ale warunkiem sprzedaży było zbudowanie w tym miejscu nowego dworca PKS, wkomponowanego w bryłę galerii. W umowie nie zawarto jednak konkretnego terminu zakończenia tej inwestycji. Jest w niej tylko zapis, że ma to nastąpić po trzech latach od otrzymania pozwolenia na budowę. I tak mijają lata, a stary dworzec ciągle stoi i niszczeje. W tym roku PKS przeprowadził tu kilka prac remontowych: pomalował obiekt i naprawił przeciekający dach na budynku oraz doraźnie załatał dziury w placu manewrowym, a niedawno pod wiatą pojawiły się nowe ławki dla podróżnych.
– Musimy robić bieżącą konserwację i naprawy, żeby można było wygodniej korzystać z dworca – mówi „Sztafecie” Tadeusz Bąk prezes PKS SA w Stalowej Woli.
W kosztach tych prac partycypuje też Iwona Kołek. Gdy zapytaliśmy ją o plany i terminy dotyczące budowy galerii i nowego dworca, unikała wiążący deklaracji, obiecała natomiast, że wkrótce wyda w tej sprawie oświadczenie.
– Rozmowy trwają. Jestem w kontakcie z panem starostą Zarzecznym i panem prezesem Bąkiem. Kiedy stanie nowy dworzec? Doczekamy się go na pewno, może już niebawem – tylko tyle usłyszeliśmy od Iwony Kołek.
Starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny niedawno rozmawiał z nią telefonicznie.
– Pani Iwona nie chce sprzedać działki z dworcem, a firmy chętne na kupno są i oferują na przykład 7 milionów złotych. Problem w tym, że ona chce być udziałowcem w tej galerii, a nie tylko zbyć komuś swoją działkę. Również gdyby działka wróciła do nas, to galeria i dworzec szybko by powstały, ale jej właścicielka stanowczo odmawia odsprzedaży. Mówi, że przygotowuje koncepcję tej inwestycji, że ma trzech kontrahentów, z którymi chce ją zrealizować. No cóż, trzeba mieć nadzieję, że ta ich współpraca w końcu przyniesie efekty. Czekamy na to – powiedział „Sztafecie” starosta Zarzeczny.
na taczkach panią wywieźć do Tarnobrzega 🙂 wstyd
Pano Kolek niech kupuje sobie dzialki w Tarnobrzegu i robi tak mieszkancow w ciula! Inna sprawa kto ze strony miasta czy pks podpisal tak skonstruowana umowe?
Szybciej ten Dworzec upadnie i pòjdzie na cmentarz tak jak inne dworce w Polsce tak jak ostatnio PKS w Radomiu przestał istnnieć.
Takie moje zdanie.
Pozostaną wtedy Pociągi i Busy,choć nasz PKS już chyba nawet do Warszawy nie jeździ no chyba że się mylę.