– To w końcu po ile ten węgiel będzie, bo pisze, że po 850 zł? – pyta jeden z czytelników „Sztafety” w komentarzu do naszego tekstu o rozpoczęciu sprzedaży węgla na terenie dawnej Elektrowni Stalowa Wola. Otóż – zgodnie z tym, co napisaliśmy – węgiel sprzedawany jest tu po 1850 zł za tonę, a 850 zł to cena kalkulacyjna, po uwzględnieniu dodatku węglowego wynoszącego 3 tys. zł. do trzech ton, bo tyle można kupić, w dwóch partiach po 1,5 tony, na preferencyjnych zasadach (1850 zł minus 1000 złotych dodatku do każdej tony).
Uprawniony odbiorca zapłaci tu wspomniane 1850 zł za tonę. I o takiej cenie mówił prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny, chwaląc się, że Stalowa Wola sprzedaje węgiel o 150 zł taniej niż wynosi maksymalna cena zapisana w ustawie, czyli 2 tys. zł. Bo przypomnijmy: zgodnie z uchwalonymi przepisami gmina kupuje węgiel po 1500 zł za tonę i nie może sprzedawać go mieszkańcom drożej niż po 2 tys. zł za tonę (różnica ma pokryć jej koszty związane z transportem i dystrybucją węgla).
Więcej pośredników – wyższa cena
Ale jeśli sprzedażą węgla zajmuje się nie samorząd, lecz podmiot pośredniczący, to wtedy cena tony węgla może wynieść maksymalnie 2,2 tys. zł za tonę. To jednak nie wszystko. Ministerstwo Klimatu i Środowiska, w instrukcji dla samorządów przyznaje wprost – maksymalna cena węgla nie zawiera jednej, dodatkowej opłaty. Chodzi mianowicie o koszty transportu do gospodarstwa domowego.
– Do ceny 2,2 tys. zł brutto/tonę, inny podmiot, który sprzedaje paliwo stałe na rzecz osób fizycznych w gospodarstwach domowych, nie może doliczać żadnych dodatkowych kosztów i opłat obciążających osobę fizyczną w gospodarstwie domowym nabywającą to paliwo stałe, z wyłączeniem kosztów transportu – twierdzi resort klimatu.
Co to oznacza? Że gmina lub firma pośrednicząca w sprzedaży węgla, będzie mogła doliczyć za transport dodatkowe opłaty. W przepisach rząd nie ustalił maksymalnej stawki za dowóz węgla do domu. W zależności od odległości z punktu sprzedaży czy składowania do miejsca zamieszkania odbiorcy, może to być więc nawet kilkaset złotych.
Jak to zrobią w gminach
A jak odbywać się będzie dystrybucja węgla w gminach powiatu stalowowolskiego?
W gminie Radomyśl nad Sanem, która do sprowadzenia węgla na jej teren zamierza skorzystać z usług lokalnej firmy zajmującej się sprzedażą opału, szacuje się, że końcowy koszt jednej tony może tu sięgnąć 2200 zł.
Z kolei w gminie Pysznica, która do transportu węgla ze Stalowej Woli i jego dalszej dystrybucji wykorzysta Gminny Zakład Komunalny, ostateczna cena ma wynieść 2 tys. zł za tonę. Także w Zaklikowie samorząd wykorzysta Gminny Zakład Komunalny i skład w Zaklikowie, gdzie węgiel będzie do odbioru po 2 tys. zł za tonę (plus cena transportu do domu klienta). Podobna cena, 2 tys. zł, będzie w gminie Zaleszany, gdzie dystrybutorem będzie prywatna firma, mająca skład węgla w Zbydniowie (w tej cenie będzie też dowóz do domu mieszkańca). Także w Bojanowie gmina wynajmie firmę pośredniczącą, a łączny koszt tony węgla szacowany jest tu na 2100-2150 zł tonę.
Oczywiście, mieszkańcy, którzy opalają dom węglem, mogą też przywieźć go do siebie ze Stalowej Woli na własną rękę, wynajmując jakąś transportową firmę czy inny podmiot.
Dodatek węglowy warunkiem niższej ceny
Na koniec przypomnijmy generalną zasadę: kupić węgiel po preferencyjnej cenie może osoba fizyczna z gospodarstwa domowego, która jest uprawniona do dodatku węglowego. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Aktywów Państwowych, w ramach zakupu preferencyjnego członek gospodarstwa domowego może kupić węgiel w dwóch partiach.
• 1500 kg – do 31 grudnia 2022 r.
• 1500 kg – od 1 stycznia do 30 kwietnia 2023 r.
Wniosek o zakup preferencyjny zawiera oświadczenie, że ani wnioskodawca, ani żaden członek jego gospodarstwa domowego nie kupili paliwa stałego na sezon grzewczy 2022–2023 po cenie niższej niż 2 tys. zł brutto za tonę (bez ewentualnych kosztów transportu) w ilości co najmniej takiej, jak określona we wspomnianym rozporządzeniu.
Czytaj również: