Z jednym punktem wrócili z Wiśniowej piłkarze Sokoła. Przed meczem wielu kibiców niżańskiego zespołu remis na boisku Wisłoka wzięliby w ciemno, lecz nie po ostatnim gwizdku sędziego…
Faworytem była drużyna reprezentująca powiat strzyżowski. W sześciu rozegranych meczach u siebie Wisłok odniósł pięć zwycięstw i zanotował tylko jedną porażkę, z Głogovią 0:2. Z kolei Sokół na wyjazdach radził sobie mizernie – w sześciu meczach w delegacji zdobył tylko dwie bramki.
W sobotę na bardzo trudnym, grząskim, nasiąkniętym wodą boisku, obydwie drużyny postawiły na atak. Kibice oglądali żywy, otwarty i emocjonujący mecz. Po pierwszej połowie trzy punkty w kieszeni mieli goście. W 20. minucie do bramki Wisłoka trafił Piotr Młynarczyk. Dziesięć minut po wznowieniu gry po przerwie wyrównał Paweł Piątek. Piłkarz, który latem przeniósł się do Wisłoka z Korony Rzeszów, popisał się celnym uderzeniem z rzutu wolnego. Niestety, większy chyba udział w zdobyczy bramkowej miał młody bramkarz Sokoła, niż wychowanek Polonii Przemyśl. Kilka minut później drugą żółtą kartkę zobaczył Jakub Tęczar, a za chwilę drugiego gola dla Sokoła strzelił Michał Mistrzyk. Było to siódme trafienia „Mistrza” w tej rundzie.
W 65. minucie puściły nerwy Pawłowi Dziedzicowi. Pomocnik reprezentujący w ubiegłym sezonie Sokół Kamień, puścił „wiązankę” w kierunku sędziego i temu nie pozostawało nic innego, jak pokazać zawodnikowi Wisłoka czerwoną kartkę. Gospodarze od 65. minuty grali w dziewięciu. W tej sytuacji nikt nie dawał im jakiejkolwiek szansy na uzyskanie korzystnego wynik.
– W piłce wszystko jest możliwe, nawet to, że można wygrać, grając w dziewięciu na jedenastu. Pewnie byłoby pozamiatane, gdybyśmy wykorzystali dwie dobre sytuację i podwyższyli wynik, ale tak się nie stało. Ale i gospodarze mieli okazję, przy stanie 2:2, żeby zdobyć zwycięską bramkę. To był szalony mecz. Kibice na pewno nie narzekali na brak emocji. Biegaliśmy, flaki żeśmy wypruwali, ale nie udało się wygrać i tyle. Mnie cieszy to, że po sześciu „czapach” podnieśliśmy się i zaczęliśmy punktować, i utrzymujemy bliski kontakt z drużynami ze środka tabeli – powiedział „Sztafecie” trener Sokoła, Paweł Wtorek.
WISŁOK – SOKÓŁ 2:2 (0:1)
0-1 Młynarczyk (20), 1-1 Piątek (55), 1-2 Mistrzyk (62), 2-2 Piątek (80).
WISŁOK: Kaszuba – Wójcik, Tęczar, Piątek, Krok, B.Szymański, Kasperkowicz, Czelny (75 Boduch), Dziedzic, Krępa, Gil (90 Złotek).
SOKÓŁ: Stróż – Szewczyk, Gnatek, Bigas, Dziopak, Drelich, Mistrzyk, Młynarczyk, Toś, Pyryt, Flis (75 Serafin).
Sędziował Krystian Kołodziej (Rzeszów). Żółte kartki: Tęczar, Krępa, Gil, Boduch – Toś, Pyryt, Szewczyk. Czerwone kartki: Tęczar (61. minuta, druga żółta), Dziedzic (65. obraza sędziego).
W pozostałych meczach 15. kolejki: Stal II Rz. – Cosmos 2:3 (1:2), Korona – Legion 0:2 (0:1), Stal Ł. – Igloopol 1:1 (1:1), JKS – Głogovia 1:1 (1:0), Lechia – Karpaty 0:2 (0:1), Polonia – Izolator 0:0, Stal II M. – Sokół KD 1:3 (1:1), Wólczanka – Skołoszów 3:0 (1:0).