Dobrą nowinę dla pacjentów przekazały na poniedziałkowej konferencji władze szpitala i powiatu. Do niżańskiej lecznicy wpłynie blisko 2 mln złotych, które pozwolą na zakup niezbędnej aparatury.
– Powiat Niżański złożył do ministra finansów za pośrednictwem wojewody, wniosek na dofinansowanie zakupu aparatury i sprzętu medycznego o wartości 1 mln 900 tys. złotych. Udało nam się te środki pozyskać. 1,5 mln to są środki pozyskane z rezerwy ministra finansów, 390 tys. to środki z budżetu Powiatu Niżańskiego, natomiast 10 tys. to środki Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej – mówi Robert Bednarz, starosta niżański.
O tym, na co konkretnie te pieniądze zostaną przeznaczone, mówi dyrektor Szpitala Powiatowego w Nisku Paweł Tofil.
– Będą zakupione dwa autoklawy, które niestety są już bardzo wysłużone i w tym roku mieliśmy bardzo dużo awarii, do tego stopnia, że pewnego dnia istniało zagrożenie, że będziemy musieli narzędzia sterylizować w sąsiednim szpitalu w Stalowej Woli. Koszt tych autoklawów to około 900 tysięcy – mówi Tofil.
Dodatkowo zakupione zostaną dwa videokolonoskopy oraz dwa gastroskopy. – Te bardzo potrzebny sprzęt dlatego, że zamierzamy przystąpić do programu badań jelita grubego. Zwiększyliśmy ilość tych badań w czerwcu i niestety sprzęt odmówił nam posłuszeństwa. Uległy zniszczeniu co najmniej trzy videokolonoskopy i niestety musimy zakupić nowe – dodaje dyrektor szpitala.
Wśród zakupionego będzie również wysokiej klasy sprzęt na blok operacyjny, sprzęt do napędów ortopedycznych i wysokiej klasy USG.
O dofinansowanie dla niżańskiej lecznicy zabiegał wiceminister infrastruktury Rafał Weber.
– Rozmawiając z wiceministrem finansów Sebastianem Skuzą, który podpisał tę decyzję, mówiłem, że wsparcie niżańskiej placówki jest potrzebne. Szpital chce się rozwijać, chce pracować na nowoczesnym i bezpiecznym sprzęcie, który daje gwarancję dobrego i prawidłowego leczenia. Minister uznał te argumenty i cieszę się bardzo, że w takim szybkim tempie te środki zostały przeznaczone – mówi Weber.
Na wykorzystanie przyznanego dofinansowania Szpital Powiatowy w Nisku ma czas do końca 2022 roku.
Ciekawa jestem, czy będzie ktoś, kto zna się na obsłudze tego sprzętu i będzie łaskaw badać pacjentów? Jak znam realia tego szpitala, to wątpię.
Lekarze, którzy pracują w szpitalu o ile wiem prowadzą własne prywatne praktyki, więc na ciężka pracę w szpitalu już chyba nie mają siły, ani ochoty. Coś wiem na ten temat …
Dziwi tylko jak to możliwe, że lekarz pracując na pełnym etacie/kontrakcie w szpitalu, może prowadzić konkurencyjną, albo wręcz korupcyjną własną praktykę? To powinno być prawnie zakazane!
Nowy szpitalny sprzęt ma sens tylko wówczas, kiedy będzie użytkowany przez lekarzy, którzy są zatrudnieni przez NFZ i NIE PROWADZĄ WŁASNEJ PRAKTYKI kosztem szpitala. Mam nadzieję, że ten patologiczny układ się wreszcie skończy! Teraz jest tak, że chory człowiek musi pójść prywatnie do jakiegoś lekarza, który pełni funkcję ordynatora szpitala, żeby płacąc mu krocie za prywatną “wizytę” (z takiej wizyty żadne uleczenie nie wynika) mieć nadzieje na badanie na sprzęcie szpitalnym. To jest mega oszustwo, dwukrotne płacenie za usługę medyczną! A przecież każdy Polak płaci co miesiąc “składkę zdrowotną” 9% od wynagrodzenia brutto – każdy pracujący (ok. 200 zł – emeryci)! W mediach, szczególnie lekarze, mówią o bezpłatnej służbie zdrowia! To jest naprawdę CHORY UKŁAD!
wszystkiemu winny starosta, zamiast kierować się logiką tworzy układ łysego w powiecie.
Dyrekcja szpitala w ostatnim czasie była mocno krytykowana za brak elementarnego rozwiązania podstawowych problemów, ale głównie chodzi o problemy finansowe.
Szkoda, że od lat ten mafijny układ w “służbie zdrowia” istnieje i nikt o nim publicznie nie mówi, nie chce pisać, ani nic zrobić. Czy ci, którzy nasze wspólne pieniądze dają – bo po prostu dają – szpitalowi, byli tam kiedykolwiek, żeby sprawdzić jak te pieniądze zostały wydane i jak jest wykorzystywany sprzęt? Ot tak po prostu. W Nisku to krótka trasa, wystarczy wyjść z gabinetu i wejść do szpitala bez zapowiedzi i zobaczyć co tam się dzieje. A szczególnie interesująca byłaby taka wizyta w wolne dni wieczorem …. A może ktoś zainteresowałby się przyczynami śmierci w szpitalu, czy aby wszystkie były “z przyczyn naturalnych”, jakie czynności były podjęte a jakie NIE BYŁY PODEJMOWANE? Może wówczas ludzie przestaliby o tym szpitalu mówić “UMIERALNIA”? I co ciekawe – może ktoś wreszcie sprawdzi jakie jest zużycie trucizny o nazwie “haloperidol” do otumaniania pacjentów i ilu ze zmarłych w szpitalu dostało tę truciznę? Świetne tematy dla dziennikarzy śledczych, o ile gdzieś się tacy uchowali i o ile komuś zależy na naszym życiu.
Co z tego, że są pieniądze na sprzęt jak Tofil wygonił specjalistów do obsługi tego sprzętu. Tak kiepskiego dyrektora ten szpital jeszcze nie miał – wystarczy chwilę z nim porozmawiać żeby stwierdzić, że fachowiec od zarządzania słaby. Kto powołuje człowieka bez doświadczenia w branży? Tak może działać tylko klucz partyjny. W szpitalu atmosfera beznadziejna co przekłada się na leczenie pacjentów.