Mieszkańcy gminy Zaklików, po raz kolejny wzięli udział w uroczystości przypominającej im o krzywdach, jakich ich krewni, sąsiedzi, znajomi, doświadczyli podczas niemieckiej okupacji. Tym razem spotkali się w Gielni, by wspomnieć o kobiecie dzięki, której 80 lat temu wieś przetrwała.
We wrześniowych pacyfikacjach jako jedyna w naszym najbliższym regionie najmniej ucierpiała wieś Gielnia. 30 września 1942 roku miejscowość otoczyły szczelnym kordonem wojska niemieckie z zamiarem pacyfikacji całej wsi. Gdy zabili jednego z mieszkańców Gielni i zaczęli palić domostwa do dowódcy oddziału niemieckiego wyszła 80 letnia Balbina Kleman i zaczęła go po niemiecku błagać o oszczędzenie mieszkańców. Na początku oficer niemiecki nie chciał słuchać staruszki i ją brutalnie odepchnął. Wtedy staruszka zaczęła go błagać na kolanach i dała mu tajemnicze pismo. Po odczytaniu tego pisma oficer odwołał swoje wojska i Niemcy opuścili wieś, a mieszkańcy ruszyli do gaszenia swoich domostw.
W podziękowaniu za postawę Balbiny Klemen, mieszkanki Gielni, która miała niemieckie pochodzenie, 11 listopada 2004 roku została odsłonięta pamiątkowa tablica. To właśnie przed nią, 16 października odbyło się wydarzenie przypominające wojenne losy mieszkańców Gielni.
W rocznicowych uroczystościach, które rozpoczęły się mszą św. w intencji poległych uczestniczyli m.in.: senator RP Janina Sagatowska, wicestarosta stalowowolski Mariusz Sołtys, burmistrz Zaklikowa Dariusz Toczyski, Przewodniczący Rady Miejskiej w Zaklikowie i Nadleśniczy Nadleśnictwa Gościeradów Mirosław Mach. radna Sejmiku Województwa Podkarpackiego Kamila Piech.
Tradycyjnie nie zabrakło okolicznościowych przemówień i złożenia kwiatów przez przybyłe delegacje.