– Stoimy przed pomnikiem, martwym symbolem przeszłości, ale nasza obecność tutaj powoduje, że ten symbol nie jest martwy, on żyje, bo nasza pamięć o tych ludziach, o tym miejscu jest tego świadectwem – mówił burmistrz Zaklikowa Dariusz Toczyski podczas 80. rocznicy pacyfikacji wsi Kolonia Łysaków.
To kolejna wieś, która w 1942 roku przeżyła gehennę w czasie wojny związaną z pacyfikacją jej mieszkańców. Historię tych tragicznych wydarzeń, gdzie zginęło 31 mężczyzn, przypomniał podczas niedzielnych uroczystości były wójt gminy Zaklików Ryszard Polański.
Uroczystości rocznicowe odbyły się przy pomniku-tablicy, na której wypisane są nazwiska wszystkich ofiar pacyfikacji oraz tych, którzy w inny sposób ponieśli śmierć w latach 1940-1944. Wydarzenie rozpoczęło się mszą świętą po zakończeniu, które głos zabrał burmistrz Zaklikowa Dariusz Toczyski.
– Polska wieś to wyznacznik honoru, tradycji, polskości, ale to również wyznacznik martyrologii i męczeństwa. Kolonia Łysaków jest symbolem takiej wsi, gdzie to męczeństwo się uwidoczniło. Bo to stąd, z tego miejsca wywieziono 80 lat temu, 38 osób. Wszystkie te osoby zostały zamordowane na Majdanku. Nikt nie wrócił. To była tragedia. Nam nie chodzi w tej chwili o odwet, ale nam chodzi o prawdę historyczną. My chcemy, by w końcu zostało powiedziane kto jest oprawcą, a kto ofiarą. Kto był mordowany, a kto mordował. Niech świat to usłyszy – mówił burmistrz.
Punktem kończącym rocznicowe uroczystości było złożenie kwiatów przez delegacje władz lokalnych, myśliwych z Koła Łowieckiego „Głuszec”, harcerze z 5. Szczepu Harcerskiego „Brzask” oraz mieszkańców.
Szerzej o historii wsi Kolonia Łysaków w papierowym wydaniu “Sztafety” (nr. 41 – 13.10.2022)