– To wielkie wydarzenie. My musimy o tych ludziach pamiętać, bo pamięć to coś niezwykle ważnego – mówił w niedzielę 2 października, burmistrz gminy Zaklików Dariusz Toczyski, podczas obchodów 80. rocznicy pacyfikacji wsi Goliszowiec.
Niemcy w 1942 roku pacyfikowali wioskę za wioską w Lasach Janowskich i Lipskich. Mordowali wszystkich, nawet kobiety i dzieci. Wioski śródleśne były ostoją dla partyzantów, zapleczem i źródłem zaopatrywania w żywność i inne potrzeby. Niemcy niszcząc wioski, mordując ich mieszańców mścili się za udzielaną partyzantom pomoc, ale też zwyczajnie chcieli odciąć partyzantów od pomocnej dłoni chłopstwa.
30 września zginęło 41 mieszkańców Goliszowca. Ofiary tej zbrodni zostały pochowane w zbiorowej mogile na miejscu, której znajduje się teraz sarkofag z betonu. To właśnie w tym miejscu odbyły się uroczystości związane z 80. rocznicą pacyfikacji wsi.
Wydarzenie rozpoczęło się mszą świętą w intencji pomordowanych.
Następnie głos zabrał burmistrz gminy Zaklików Dariusz Toczyski.
– 80 lat temu w tym miejscu, w Goliszowcu, miała miejsce straszna tragedia. Zostały wymordowane niewinne osoby. 41 osób, a niektóre źródła mówią, że było ich aż 43. Dzieci, kobiety, starcy. To było coś strasznego. Jaka była wina tych ludzi? Co oni złego zrobili? To, że byli Polakami? To, że chcieli żyć w wolnym, niepodległym kraju? To, że nie chcieli się poddać okupantowi? To, że nie chcieli sprzedać swojej duszy innym? Za to musieli zginąć. Osiemdziesiąt kilka lat temu wielcy tego świata mówili, że nic złego się nie dzieje. Nie dostrzegali pewnych rzeczy. A dzisiaj podobnie dzieje się za naszą wschodnią granicą. I też niektórzy wielcy tego świata mówią, że nic złego się nie dzieje. Niech to dla nas wszystkich będzie nauczką i przestrogą – mówił burmistrz.
Hołd tym, którzy polegli na tej ziemi oddali w niedzielę przedstawiciele lokalnych instytucji, władz samorządowych i państwowych. Wśród nich był wiceminister infrastruktury, poseł Rafał Weber.
Po oficjalnych przemówieniach delegacje: władz gminy, powiatu, OSP, kół łowickich, harcerzy i inne, złożyły wiązanki kwiatów przed pomnikiem upamiętniających pomordowanych mieszkańców wsi Goliszowiec.
Ostatnim punktem programu niedzielnych uroczystości było przekazanie strażakom ochotnikom z Goliszowca wozu bojowego, który jeszcze do niedawna służył strażakom z Kępia Zaleszańskiego.