Przestrzeń Oswojona, Nasza, Bezpieczna. Co to znaczy zamieszkiwać? – to tytuł dwudniowej konferencji naukowej przygotowanej przez Miejski Dom Kultury w Stalowej Woli przy współpracy z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wydarzenie zorganizowano w dniach 9-10 września.
– Konferencja jest częścią projektu norweskiego. Mówiliśmy o różnych polach tematycznych wokół, których skupia się działalność Miejskiego Domu Kultury, m.in. o Lasowiakach, którymi się zajmuję. A z drugiej strony rozmawialiśmy o przestrzeni budynku MDK. Łącząc kilka wątków pomyślałam, że ta przestrzeń oswojona jest takim dobrym tematem, nad którym moglibyśmy się zastanowić, posłuchać inspiracji i projektów badawczych osób właściwie z całej Polski, którzy wielowątkowo opowiedzą o tej kategorii przestrzeni – mówiła Patrycja Laskowska – Chyła, koordynator wydarzenia.
Tematyka obrad skupiła się na teoretycznych oraz praktycznych aspektach otaczającej nas przestrzeni. Prelegenci przybliżyli uczestnikom konferencji zagadnienia dotyczące relacji, jakie zachodzą między człowiekiem, a poszczególnymi warstwami przestrzeni materialnej, czy też wirtualnej.
Ponadto zostały przedstawione strategie zachowania i ochrony szeroko rozumianego dziedzictwa kulturowego. Konferencja umożliwiła uczestnikom spotkanie z lokalną historią i tradycjami. Była również znakomitą okazją do poznania sposobów promocji i zasad ochrony produktu regionalnego. Prezentacje przeprowadzone w formie case studies umożliwiły zrozumienie wybranego fenomenu oraz przeprowadzenie dyskusji w szerszym kontekście.
– Konferencja jest interdyscyplinarna, mamy dużo etnologów, antropologów, działaczy kultury. Mówimy o kategorii orbis interior czyli przestrzeni oswojonej, którą znamy, oswajamy, w której czujemy się jak u siebie. Są to różne wymiary przestrzeni, mówimy o miejscach, o przestrzeniach instytucji, o przestrzeniach naturalnych, o domu, a także o przestrzeni online, która też jest dość aktualnym sposobem, na nawiązanie relacji – zaznaczyła tuż przed rozpoczęciem dwudniowego spotkania Patrycja Laskowska – Chyła, koordynator wydarzenia.
Konferencja naukowa została podzielone na sześć paneli tematycznych. Były to kolejno: lokalność, zamieszkiwanie, oswajanie, korzenie, strategie, mapowanie.
Wystąpienia prelegentów urozmaiciło sześć wykładów gościnnych wygłoszonych przez znakomitych badaczy oraz pracowników naukowych z Krakowa, Warszawy, Lublina i Kolbuszowej. Swoje wystąpienia przedstawili: dr Jolanta Dragan, dr Maria Małanicz-Przybylska, dr hab. Monika Golonka-Czajkowska, prof. UJ, dr Joanna Dziadowiec-Greganić, dr hab. Elżbieta Przybył-Sadowska, prof. UJ, dr hab. Katarzyna Smyk, prof. UMCS.
– Nasze muzeum, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, już od dwóch lat, realizuje projekt, naukowo-badawczy, pn. Las w życiu i kulturze mieszkańców Rzeszowszczyzny. W naszym rozumieniu to teren, który jest zajmowany, zasiedlony przez Lasowiaków i przez Rzeszowiaków. Jeżeli mówimy o Lasowiakach, to mówimy o widłach Wisły i Sanu – teren dawnej Puszczy Sandomierskiej, natomiast Rzeszowiacy – teren skupiony wokół 3 dużych ośrodków miejskich czyli Rzeszów, Łańcut i Przeworsk – mówiła dr Jolanta Dragan z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Po badaniach terenowych, rozmowach, wywiadach badacze doszli do ciekawych wniosków.
– Jeżeli chodzi o Lasowiaków nasze przypuszczenia potwierdziły się. Mieszkańcy tego terenu, po dziś dzień traktują las jak dom. Mamy na to mnóstwo potwierdzeń, mnóstwo wypowiedzi, łącznie z tym, że w niektórych miejscowościach w dzień Wigilii na podwórku lub na skraju lasu, ubierana jest choinka na przykład w marchewki dla zwierząt. Wytłumaczenie jest takie, że to jest dla lasu, bo las jest nasz, a my jesteśmy dla lasu. To jest rzecz kapitalna, las odgrywa wielką rolę w życiu mieszkańców tego terenu, ludzie mieszkający tutaj czują wielką więź z lasem. To jest dom Lasowiaków – mówiła dr Dragan.
– U Rzeszowiaków rzecz wygląda podobnie, badania wykazały, że Rzeszowiacy las traktują jako taką przestrzeń bezpieczną, oswojoną, z której korzystają wszyscy. Ludzie kochają ten las, ale wyraźnie dało się wywnioskować, że to nie jest ich dom – dodała prelegentka.