Ponad trzydzieści motocykli. Połowa odrestaurowanych, druga połowa czeka na renowację. Kolekcjoner ZBIGNIEW SZEWC, założyciel Stowarzyszenia Miłośników Starych Motocykli „Gazela” w Grębowie, opowiada nam jak wygląda jego przygoda z jednośladami.
Czasami zwykłe hobby przeistacza się w wielką pasję, a nawet staje się sposobem na zainteresowanie innych – tak było w przypadku pochodzącego z Grębowa, wsi w powiecie tarnobrzeskim, Zbigniewa Szewca, który zakochał się w zabytkowych motocyklach.
To było spełnianie marzeń
– Moim marzeniem, jeszcze jak byłem młodym chłopakiem, było posiadanie „koszowca”. Wcześniej niestety takiej możliwości nie miałem, za to teraz realizuję młodzieńcze pragnienia. Natomiast pierwszy motor jaki wpadł w moje posiadanie to była WSK z 1985 roku, ostatniego roku produkcji. Miałem wtedy jakieś 18 lat. Później pojawiły się drobniejsze sztuki, jak na przykład Romet Komar – mówi Zbigniew Szewc.
W dalszych latach nasz bohater pomału zaczął kolekcjonować kolejne perełki starej motoryzacji. W jego posiadaniu znalazły się na przykład motocykle WFM, SHL. Spełnił też młodzieńcze marzenie o motocyklu z koszem. To model, który w latach swojej świetności był bardzo popularnym środkiem transportu. Dzięki dodatkowej naczepie mógł przewozić więcej osób i przedmiotów, dlatego był wykorzystywany między innymi w wojsku. Nasz bohater na jednym nie poprzestał. Jednak jak zaznacza, jest to bardzo kosztowne hobby.
– My przywracamy motor do cech fabrycznych. Nie upiększamy, nic od siebie nie dodajemy. Te elementy, które były chromowane takie pozostają, te które cynkowane, malowane tak samo. Kolory też dobieramy według oryginału. Części szukamy najczęściej w internecie. Ja staram się kupować oryginalne, które można odrestaurować. No ale jak już się nie da, to zamawiam u sprawdzonych fachowców. Zazwyczaj z jednym motocyklem schodzi mi do roku czasu – mówi prezes „Gazeli”.
Z garażu do ludzi
Na co dzień Zbigniew Szewc pracuje w Gminnym Centrum Kultury w Grębowie. Kilka lat temu dyrektor placówki Alicja Kubiak, doszła do wniosku, że zainteresowanie pana Zbigniewa motoryzacją z czasów PRL-u trzeba jakoś wykorzystać i pokazać szerszej publiczności, zwłaszcza, że w gminie osób, które posiadają stare motocykle jest więcej.
– Dyrektor domu kultury, namówiła mnie żeby coś z tymi motorami zrobić. A, że znałem chłopaków, którzy też się tym pasjonują, postanowiłem się z nimi dogadać i zaprezentować nasze zdobycze na Dniach Grębowa. Było to w 2017 roku i wówczas zjawiło się nas około 30 – mówi Zbigniew Szewc.
Po tym wydarzeniu pojawił się pomysł zarejestrowania stowarzyszenia. I tak się stało w 2018 roku. Powstało Stowarzyszenie Miłośników Starych Motocykli „Gazela”, którego mottem przewodnim jest hasło: „Motocykl jak wino, im straszy tym cenniejszy”. W stowarzyszeniu prężnie działa 21 członków, których kluczowym zadaniem jest organizacja Zjazdów Starych Motocykli PRL.
Impreza od 2018 roku odbywa się w Grębowie i cieszy się ogromnym zainteresowaniem zarówno ze strony posiadaczy starych motocykli jak i mieszkańców regionu.
– Jeżeli w przyszłym roku pogoda dopisze to obawiam się, że plac targowy, na którym organizujemy zlot, będzie za mały. W tym roku było około 300 motocykli, a z tego co przeliczyłem, ze względu na deszcz połowa nie dojechała. Wiec mogło być nas 600 – mówi Zbigniew Szewc.
Jak dodaje ta impreza charakteryzuje się tym, że wjazd na parking mają tylko posiadacze motocykli z czasów PRL-u.
– Jak zakładałem to stowarzyszenie to wiem, że w Leżajsku było podobne. Rozmawiałem z jego członkiem, który mówi że po trzech latach się wypisał, bo na początku rzeczywiście były same stare motory, ale później zaczęli dołączać właściciele nowych i było ich coraz więcej. U nas na zlotach jest takie zainteresowanie, przez to, że my prezentujemy motory wyłącznie z czasów PRL, które ludzie bardzo chcą oglądać. Nowe motocykle mają osobny parking i tam stają, ale nasza impreza głównie kręci się wokół starych – dodaje.
Na takim zlocie pasjonaci wymieniają się doświadczeniami, pytają się nawzajem o dostępność części, a jak mówi Zbigniew Szewc, poczta pantoflowa jest najlepsza.
Oprócz corocznego zlotu w Grębowie, członkowie stowarzyszenia biorą udział w wielu licznych imprezach organizowanych przez sąsiednie gminy i nie tylko. Często umilają czas najmłodszym podczas Dnia Dziecka, wystawiają swoje motocykle podczas rożnych imprez plenerowych, biorą udział w akcjach charytatywnych.
– Po naszym ostatnim zlocie skontaktował się ze mną ktoś z Łoniowa, z pytaniem czybyśmy nie przyjechali do nich, na imprezę podczas, której zbierane będą pieniądze na chore dziecko. My bardzo chętnie uczestniczymy w takich akacjach, jak nam tylko czas pozwala – mówi prezes „Gazeli”.
Zbigniew Szewc stara się również organizować kolegom różne wycieczki krajoznawcze po Polsce. Jest to zazwyczaj coroczny wypad na trzy dni. Żony mile widziane. W tym roku panowie wybierają się w Bieszczady.
Członkowie stowarzyszenia zapraszają wszystkich zainteresowanych dawną motoryzacją do spotkań na żywo podczas imprez, w których biorą udział. Można śledzić ich profil na Facebooku, gdzie pojawiają się informacje o poszczególnych wydarzeniach oraz obszerne fotorelacje.