Nad Zalewem Podwolina w Nisku odbyła się II Wystawa Samochodów i Motocykli Zabytkowych. Była to prawdziwa uczta dla kolekcjonerów, fanów dawnej motoryzacji, czyli dla wszystkich tych, którzy lubią dobre, mocne brzmienie.
Organizatorem imprezy, która powoli staje się wydarzeniem cyklicznym, jest Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Zabytkowych Nisko-Stalowa Wola. Tworzy je kilkunastu ludzi „zakręconych” na punkcie motoryzacji. W organizacji imprezy wspierani są przez Automobilklub Stalowa Wola.
– Bierzemy udział w różnych cyklicznych imprezach nie tylko na Podkarpaciu, ale również w całej Polsce. Natomiast drugi raz z rzędu zorganizowaliśmy zlot na Podwolinie. To się urodziło spontanicznie. Ja mieszkam bardzo blisko zalewu, tak samo jak pan Henryk Kowal. Wpadliśmy więc na pomysł, że tu są bardzo fajne błonia, że miasto Nisko promuje zalew, a samochody i motocykle zabytkowe budzą pozytywne emocje. Dlatego stwierdziliśmy, że taka impreza na pewno przyciągnie w to miejsce sporo osób. W ubiegłym roku niestety nie sprzyjała nam pogoda, ale pomimo deszczowej aury, pojawiło się 60 pojazdów, co uważamy za bardzo dobry wynik – mówi Marek Gutka z Automobilklubu Stalowa Wola.
Tym razem pogoda nie spłatała figla, dzięki czemu uczestnicy wydarzenia dowoli mogli oglądać wszystkie zabytkowe perełki. A podziwiać naprawdę było co, bo zarejestrowało się 176 pojazdów, w trakcie imprezy dołączyło jeszcze kilkanaście więc w sumie na Podwolinę przyjechało około 200 samochodów i motocykli.
Jak się okazało impreza ma zasięg nie tylko regionalny, ponieważ nad zalew przyjechali właściciele zabytkowych pojazdów również z takich miejscowości jak: Zamość, Lublin, Biłgoraj, Tarnów czy Przemyśl.
W wydarzeniu wzięli udział m.in. właściciele dwóch przedwojennych aut tj. Andrzej Chmielowski z Tarnowa, wielokrotny mistrz Polski samochodów zabytkowych, który przywiózł czarnego Forda T z 1916 roku. Był też czerwony Fiat 508 S z 1937 roku należący do Stanisława Popowicza.
Na wyróżnienie zasługują również samochody unikalne bo występujące jako jedyne w Polsce, m.in Opel Kadet z 1969 roku czy Fiat 1400 A z 1955 roku. Była też bardzo liczna grupa VW Garbusów pokazująca ewolucję modelu, był zarówno cudownie zachowany Garbus z 1965 z 6 voltową instalacją jak i wspaniale odrestaurowany model 1303 z panoramiczną szybą. Cieszyły też oko piękne stylistycznie i cenione kolekcjonersko auta włoskie: Alfa Romeo junior, Fiat 124 sport coupe z 1970 roku.
Najliczniejsza grupa to były samochody i motocykle PRL produkcji krajowej i demoludów, do których oglądający mają sentyment bo są najłatwiej rozpoznawalne i często były w rodzinach. Swoim majestatem przyciągały oko samochody amerykańskie takie jak: Cadillak z 1961, Buick Riviera z 1963 roku, Lincoln Town car z 1976 roku. Gwiazdą był też piesek, który jeździł wokół placu, ze swoim panem na motocyklu WSK.
Oprócz wystawy samochodów, organizatorzy co ciekawsze modele starali się bliżej zaprezentować publiczności. Był to pewnego rodzaju element edukacyjny, zwłaszcza dla młodych ludzi.
Poza tym nie zabrakło też quizów dla uczestników. – Przygotowałem dwa quizy. Jeden typowo motoryzacyjny, a drugi coś na zasadzie „Co pamiętasz z tamtych lat”? Rangę tej imprezy podkreśliła obecność przede wszystkim Andrzeja Chmielowskiego z Tarnowa czy Stanisława Popowicza ze Stalowej Woli. Zaprosiłem na scenę obydwu panów do quizu, to powiem szczerze pytania i quiz nie były tak ciekawe jak to co oni dorzucali od siebie, przerzucając się różnymi wspomnieniami, to też robiło atmosferę – mówi Marek Gutka.