Czy warto wybrać się w Lasy Janowskie? Zdecydowanie tak. To obszar o ogromnych walorach przyrodniczych i znaczeniu historycznym. Podczas wędrówek po Lasach Janowskich, napotkamy szereg interesujących miejsc związanych z bitwami z okresu Powstania Styczniowego i z czasów II wojny światowej. Odnajdziemy wiele zabytkowych obiektów związanych z Ordynacką służbą leśną czy leśną kolejką wąskotorową. Malowniczym akcentem są usytuowane przy leśnych drogach kapliczki i krzyże. To wszystko harmonizuje z ciszą i spokojem pięknych lasów, głównie borów sosnowych. Dlatego zapraszam na wycieczkę rowerową, która częściowo pozwoli poznać to bogactwo, jakim są Lasy Janowskie.
Uroki Rezerwatu Łęka
Następnym etapem wycieczki jest Rezerwat Łęka. Aby tam dotrzeć, za pomnikiem, na rozwidleniu leśnych dróg, należy skręcić w prawo. Leśna droga prowadzi prosto do Janików. Zanim odsłoni się widok polany, na której pozostały zabudowania wioski, trasa wiedzie obok starego dębu na którym zawieszona jest nastrojowa nadrzewna kapliczka.
Dziś Janiki są całkowicie wyludnioną leśną wioską, Zachowało się tutaj kilka chałup stojących pośród dawno nie uprawianych pól i łąk. Na końcu wsi znajduje się zbiorowa mogiła pomordowanych przez Niemców mieszkańców Janików w 1943 roku. Miejsce to szczególnie nastraja do zadumy. Nie można obok przejść obojętnie. Trzeba się zatrzymać choćby na krótką chwilę i oddać cześć pomordowanym. W pobliżu mogiły znajduje się granica rezerwatu, do której prowadzi dobrze widoczna szeroka ścieżka.
Po kilkudziesięciu metrach, na rozwidleniu niewielkiej polany, należy skręcić w prawo aby przejechać przez rezerwat. Rezerwat Łęka chroni lasy o naturalnym charakterze. Wędrując ścieżką rezerwatu, podziwiamy piękne drzewostany, spośród których wiele spełnia kryteria pomników przyrody.
Moim zdaniem, najpiękniejsza część ścieżki rezerwatu, biegnie wzdłuż, malowniczej, wąskiej i krętej doliny Łukawicy. Spotkamy tu cieniste latem zespoły grądu z dębami i grabami oraz łęgi jesionowo – olszowe. Przy rzece zobaczymy okazałe tamy zbudowane przez bobry. Rezerwat opuszcza się w okolicy malutkiej wioski Bania. Tutaj przy asfaltowej drodze wiodącej do Malińca, znajduje się obszerna polana, na której niegdyś stała gajówka, a dziś w tym miejscu pozostała jedynie ziemianka. Jest tu również okazała, zadaszona leśna wiata, przy której można odpocząć po trudach dotychczasowej trasy.
Zaskakująca historia w Gielni
Ruszając dalej asfaltową drogą na północny zachód, mijając podmokle lasy z bogatym podszytem i wydmowe wzniesienia, dociera się do skrzyżowania. Tutaj na rozwidleniu dróg, w bardzo malowniczym miejscu, w pobliżu mostu na Złodziejce, ustawiony jest drewniany krzyż. Wcześniej w tym miejscu stał inny krzyż, na którego pionowej belce widniała data „1969”. Mocno zniszczony, został kilka lat temu wymieniony na obecny.
Droga na prawo prowadzi do Kolonii Łysaków, popularnie nazywaną „Parama”, prosto do Zaklikowa a na lewo do Gielni, niewielkiej śródleśnej wsi, położonej nad Złodziejką. Gielnia jest naszym kolejnym punktem wycieczki. Kierując się w stronę wioski, po prawej stronie mija się dużą polanę, na której do niedawna znajdowała się przedwojenna gajówka. Po gospodarstwie pozostała tylko ziemianka. Po drugiej stronie drogi ustawiona jest tablica informacyjna z mapą terenu. W okolicy znajdują się zwarte kępy modrzewiowego i jodłowego lasu.
Gielnia w czasie II wojny światowej miała dużo szczęścia, ponieważ jedną z mieszkanek była pani Balbina Kleman, z pochodzenia Niemka. Znając się na ziołach, leczyła wszystkich potrzebujących, zyskując tym szacunek wśród sąsiadów. Jej syn został wcielony do armii niemieckiej. We wrześniu 1942 roku, Niemcy spacyfikowali Kochany, Kruszynę i Goliszowiec. Następną wsią tej akcji miała być Gielnia. Rankiem 30 września 1942 roku, otoczyli Gielnię i wypędzili wszystkich mieszkańców w kierunku Lipy w celu ich rozstrzelania. Wówczas Balbina Kleman na kolanach, pokazując zdjęcia syna w niemieckim mundurze i pewne dokumenty, zaczęła błagać niemieckiego oficera o niezabijanie mieszkańców. Jej prośby poskutkowały. Niemcy odstąpili od akcji pozwalając mieszkańcom odejść i gasić podpalone gospodarstwa. Wieś ocalała i nie podzieliła losu pozostałych, spacyfikowanych w Lasach Janowskich. Te wydarzenia upamiętnia pomnik ustawiony we wsi przy Domu Ludowym, znajdującym się przy głównej drodze.
Wyjeżdżając z Gielni, na końcu zabudowań, po lewej stronie znajduje się przydrożny krzyż. Dawniej, zwyczajowo żegnano przy nim zmarłych, po czym kondukt żałobny ruszał dalej na cmentarz. Jadąc w kierunku Lipy, po prawej stronie, pomiędzy drzewami, odsłaniają się stawy hodowlane. Po przekroczeniu mostu na Złodziejce, po prawej stronie, znajdują się zabudowania poordynackiej służby leśnej. Kilkadziesiąt metrów dalej, po przeciwnej stronie usytuowana jest tzw. „sekretarzówkę” z 1937 roku. Przed skrzyżowaniem przy tartaku w Lipie, skąd rozpoczęła się trasa naszej wycieczki, znajduje się jeszcze jeden malowniczy staw. Jest położony w otoczeniu bogatej zieleni, w dolinie rzeki Złodziejki. Za stawem, widoczne są oryginalne zabudowania dawnych właścicieli owych stawów, o architekturze przypominającej dworek szlachecki.
Trasa wycieczki, zakreślając wielkie koło, kończy się na skrzyżowaniu, przy tartaku w Lipie.
Zaproponowana trasa pokazuje przyrodnicze bogactwo naszych lasów. Piękne, różnorodne drzewostany, malownicze stawy i doliny rzeczne, wzniesienia wydmowe, małe, śródleśne wioski z ich historią i jakże ciepłe, nastrojowe leśne kapliczki. Dlatego zachęcam do osobistego poznania tego jakże bogatego zakątka naszej ziemi.
Zofia Życzyńska-Bajek