Czy warto wybrać się w Lasy Janowskie? Zdecydowanie tak. To obszar o ogromnych walorach przyrodniczych i znaczeniu historycznym. Podczas wędrówek po Lasach Janowskich, napotkamy szereg interesujących miejsc związanych z bitwami z okresu Powstania Styczniowego i z czasów II wojny światowej. Odnajdziemy wiele zabytkowych obiektów związanych z Ordynacką służbą leśną czy leśną kolejką wąskotorową. Malowniczym akcentem są usytuowane przy leśnych drogach kapliczki i krzyże. To wszystko harmonizuje z ciszą i spokojem pięknych lasów, głównie borów sosnowych. Dlatego zapraszam na wycieczkę rowerową, która częściowo pozwoli poznać to bogactwo, jakim są Lasy Janowskie.
Trasa proponowanej przeze mnie wycieczki, prowadzi prawie na całym dystansie przez las i liczy 30 kilometrów. Zaczyna się i kończy w Lipie.
Tutaj na skrzyżowaniu, obok tartaku, należy skręcić w prawo i kierować się asfaltową drogą w stronę Goliszowca. Droga początkowo prowadzi przez bogate, podmokłe lasy. Za linią wysokiego napięcia, odcinek drogi, przecina niemalże naturalny las mieszany z dominacją jodły, zwany Krasnolasem. Za ostrym zakrętem w prawo, po przejechaniu około 2 km, spotkamy dwie drewniane, słupowe kapliczki. Obie ustawione na granitowych otoczakach, ogrodzone drewnianym płotkiem, zamykane są przeszklonymi drzwiczkami. Ich dach i podstawę wykonano z gontu. Wewnątrz pierwszej kapliczki ustawiono figurę Matki Bożej Fatimskiej. Druga, z figurą Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, znajduje się kilkaset metrów dalej i jest usytuowana obok potężnego rozłożystego dębu, tworząc niepowtarzalny nastrój tego miejsca.
Szlakiem dawnej leśnej kolejki
Około 100 metrów za drugą kapliczką skręcając w lewo, wjeżdża się na szeroką, szutrową drogę, biegnącą nasypem dawnej leśnej kolejki. Tu warto podać kilka faktów dotyczących historii kolejki wąskotorowej. Niemcy, podczas okupacji, prowadząc rabunkową gospodarkę w Lasach, rozpoczęli w 1941 roku budowę wąskotorowej kolejki, w celu sprawnego ściągania drewna do tartaku w Lipie. Do 1943 roku wybudowano 20 km linii kolejki na odcinku Lipa-Łążek Ordynacki. Po wojnie kontynuowano rozbudowę kolejki. Ostatecznie w latach 50 dwudziestego wieku, trasa kolejki wiodła z Lipy do Biłgoraja i był to najlepszy okres jej działalności. Niestety została rozebrana. Najpierw w 1962 roku na odcinku od Biłgoraja do Szklarni, następnie w 1977 roku przeprowadzono rozbiórkę toru od Bukowej do Szklarni. Ostatni odcinek na trasie Lipa-Szklarnia, eksploatowany do 1984 roku, rozebrano cztery lata później. Do dzisiaj w Lasach Janowskich zachowały się nasypy, mosty i przepusty wzdłuż dawnej trasy kolejki wąskotorowej.
Jadąc niemal prostą, szutrową drogą, wśród pachnących żywicą suchych sosnowych borów, dociera się do drewnianego mostku na rzece Łukawica. W tym miejscu charakter lasu zmienia się. Suchy sosnowy bór z domieszką drzew liściastych przechodzi w bór bagienny. Po lewej stronie widoczne są rozlewiska Łukawicy. W oddali majaczą zabudowania niewielkiej, śródleśnej wioski Kruszyny.
Tu, w okolicy Kruszyny, znajduje się pomnik upamiętniający pacyfikację wioski przez Niemców we wrześniu 1942 roku. Trzeba pamiętać, że wszystkie śródleśne wioski i osady Lasów Janowskich w czasie II wojny światowej były oparciem dla walczących tu oddziałów partyzanckich. Hitlerowcy w odwecie za pomoc udzielaną partyzantom, dokonali w latach 1942-1943 pacyfikacji tych wsi. Dlatego na trasie naszej wycieczki, spotyka się też inne miejsca związane z tymi okrutnymi wydarzeniami. Opuszczamy Kruszynę. Droga dawnego szlaku leśnej kolejki, prowadzi dalej na wschód. Po kilku kilometrach trasy, mijając zwarte ściany lasu ze strzelistymi sosnami i łanami borówek, dociera się do Kochanów – małej, śródleśnej wioski, położonej nad rzeką Dębowiec.
Tutaj na niewielkiej polanie, przy mostku na Dębowcu, znajduje się niezwykle urocza, wkomponowana w pień starego dębu, drewniana, domkowa kapliczka z figurą Maryi. Wewnątrz znajduje się szkatuła z zeszytem, w który wpisywane są intencje. Teren wokół jest starannie zadbany. Obok kapliczki posadzono kwiaty a na znajdującej się obok ławce, można odpocząć, podziwiając piękno tego miejsca. Tuż za kapliczką, głęboko wciętym korytem w piaszczysto-żwirowate podłoże, płynie Dębowiec. Wody rzeki są czyste o charakterystycznej dla tych terenów, rudawej barwie. Ciekawostką tego miejsca jest także jedno z drzew, znajdujące się kilkaset metrów przed mostem na Dębowcu, na którym zawieszono trzy niewielkie kapliczki, skierowane w różne strony świata.
Kochany również były świadkiem burzliwej historii tego regionu. Znajduje się tu cmentarz wojenny, upamiętniający pacyfikację wioski, dokonaną przez Niemców we wrześniu 1942 roku. W październiku 1943 roku pod Kochanami stoczono jedną z największych partyzanckich bitew, jaka rozegrała się w Lasach Lipskich. Kierując się na lewo od kapliczki przy Dębowcu, leśną ścieżką, można dotrzeć do pomnika poświęconego tym wydarzeniom.
Opuszczając niezwykle uroczy plener okolic kapliczki, dalej należy kierować się wzdłuż doliny Dębowca. Po prawej stronie rozciągają się niewielkie stawy, za którymi widoczne są zabudowania wioski. Tutejszy krajobraz borów sosnowych, urozmaicają drzewa liściaste – graby, dęby i lipy. Dalej leśna droga przebiega obok bogato porośniętego roślinnością szuwarową stawu kompleksu Zimnej Wody i ostatecznie dociera do asfaltowej drogi w okolicy rybackiej wioski Świdry.
Okolice Zimnej Wody
W tym miejscu asfaltowa droga ostro skręca na północ, a trasa naszej wycieczki dalej prowadzi na zachód. Dlatego na zakręcie, ostro skręcając w lewo, należy wjechać w szeroki leśny dukt. Początkowo leśna droga, po której obu stronach rosną dęby, prowadzi przez sosnowy bór z łanami borówek i paproci. Powoli, w miarę przemieszczania się, zmienia się charakter lasu. Staje się coraz bardziej podmokły z rozlewiskami niewielkich cieków wodnych. Na podmokłym gruncie, między drzewami, rosną typowe bagienne rośliny m.in. turzyce, paprocie, skrzypy bagienne, widłaki i mchy torfowce. Po drodze mija się ogrodzony teren z trzema leśnymi wiatami, za którymi widoczny jest niewielki staw. Droga staje się coraz bardziej piaszczysta i ostatecznie prowadzi na groblę dużego kompleksu stawów zwanych Zimną Wodą. Odsłania się tu widok przypominający krajobraz mazurski. Po obu stronach grobli, brzegi stawów porasta trzcina, sit rozpierzchły i pałka wąskolistna. Na stawach, przy odrobinie szczęścia, można zobaczyć kaczki, cyranki, perkozy, żurawia, nawet bociana czarnego i usłyszeć charakterystyczny głos bąka.
Opuszczając groblę między stawami, przejeżdża się obok zabudowań Rybakówki. Dalej droga prowadzi przez podmokły las. Po przekroczeniu kolejnego, malowniczego mostku na Łukawicy, po kilkudziesięciu metrach, dociera się do pomnika, będącego pamiątką wydarzeń z okresu II wojny światowej. Na tablicy czytamy: W tym miejscu pod Janikami 10.06.1944 roku oddział AK „Ojca Jana” pod dow. Bolesława Usowa „Konara” stoczył pierwszą walkę z Niemcami w wielkiej akcji, którą okupanci podjęli w celu zlikwidowania oddziałów partyzanckich w lasach lipskich, janowskich i Puszczy Solskiej. W tej walce Niemcy ponieśli znaczące straty w zabitych i rannych. Po jej stoczeniu oddział „Konara” przemieści się na Porytowe Wzgórze, gdzie 14.06.1944 roku wziął udział w największej bitwie partyzanckiej w okresie II wojny światowej na ziemiach polskich.
Fundator Zbigniew Markut – syn Jana Markuta ps. „Wichura” uczestnika wspomnianych i innych walk.
Zofia Życzyńska-Bajek