Prezentujemy drugą cześć wycieczki szlakiem kapliczek i przydrożnych krzyży z terenu powiatu stalowowolskiego.
„Boże święty, olaboga”
Przy drodze łączącej Lipę z Zaklikowem znajdują się dwie kapliczki. Pierwsza z nich niewielka, drewniana z wizerunkiem Matki Bożej, została wybudowana w latach 90. XX wieku, na miejscu wcześniejszej, dużej, domkowej kapliczki z 1846 roku. Była poświęcona Najświętszej Maryi Pannie. Została wybudowana z inicjatywy ówczesnego proboszcza zaklikowskiego a związana jest z nią zabawna historia opisana w książce Henryka Nieściora (1921–2005) pt. „Dawniej w Zaklikowie”.
Było to przed 1926 rokiem. We wsi Lipa u pewnego robotnika leśnego żona miała rodzić. Zawołał więc do niej wiejską babkę, która przeważnie odbierała porody. Gdy poród się zaczął, babka stwierdziła, że będzie bardzo ciężki, sama nie da rady, więc konieczna jest pomoc lekarza. Wówczas nie było samochodów, telefonów ani rowerów. On sam nie miał nawet konia. Natychmiast udał się pieszo do Zaklikowa po lekarza, nie patrząc na to, że jest noc i pada deszcz. W Zaklikowie zamierzał wynająć furmankę by zawieźć doktora do Lipy i z powrotem. Idąc nocą tuż przed kapliczką, stojącą w połowie drogi do Zaklikowa, zmartwiony sytuacją, pomimo deszczu, zdjął czapkę, przeżegnał się i powiedział „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Wtedy z kapliczki usłyszał tubalny głos: „Na wieki wieków amen”. Na te słowa chłopu ugięły się nogi i zamiast biec do Zaklikowa, ze strachu skręcił w moczary i bajora, z których nie mógł wyjść, kręcił się w kółko i krzyczał: „Boże święty, olaboga!”. W tym czasie jechał chłop z Galicji do Zaklikowa, usłyszał ten glos, zatrzymał konia i wyprowadził z bagna przestraszonego, który opowiedział mu o wszystkim w drodze. Sprawa przedstawiała się następująco. W Lipie był leśniczy, który lubił sobie wypić i tego dnia pijany wracał do domu. A, że padał deszcz schował się do kapliczki i odpowiedział na pozdrowienie chłopa. Leśniczy opowiedział tę wersję mojemu ojcu. Sprawa się wyjaśniła.
Po drugiej stronie drogi znajduje się drewniany krzyż. Miejsce to tworzy szczególny nastrój, zmuszający do głębszej zadumy.
Druga, nadrzewna kapliczka z figurą Matki Bożej, znajduje się na leśnym wzniesieniu, w odległości około 200 metrów przed przejazdem kolejowym. Obok niej usytuowany jest metalowy krzyż. Kilka lat temu, w tym miejscu, znajdowała się inna mocno zniszczona, drewniana, niepozorna, o wysokości około 1 metra, słupowa kapliczka, którą opisywał Henryk Nieścior we wspomnianej już książce „Dawniej w Zaklikowie”.
Na trasie Zaklików – Lipa, tuż przed torami kolejowymi i strumykiem leśnym płynącym spod Paramy, zwanym Dubis, na piaszczystym wzgórku porośniętym maleńkimi sosenkami, stała kapliczka wydłubana z jednego pnia drzewa, a obok niej stal krzyż. Na pamiątkę czego była postawiona, tego nie wiem. Przypuszczam, że w intencji powstrzymania zarazy z I wojny światowej. Kapliczkę tę i krzyż w 1944 roku spaliło wojsko rosyjskie, a obecna, która jest postawiona wraz z krzyżem, została wykonana przez Władysława Rajpolda z Zaklikowa. Droga do Lipy przebiegała kiedyś z tyłu kapliczki. Do dziś są jeszcze ślady od jej wschodniej strony. Droga była piaszczysta i mało kto jeździł nią z ciężarem. Mostku na Dubisie nie było, tylko duże rozlewisko wodne w którym pojono konie po drodze do Lipy czy Zaklikowa.
Zabytkowy Zaklików
Docieramy do Zaklikowa, najdalej na północ wysuniętego miasta powiatu stalowowolskiego i jednocześnie województwa podkarpackiego. Jest to najstarszy ośrodek miejski w rejonie Lasów Janowskich, ponieważ został lokowany jako miasto w 1565 roku. Prawa miejskie Zaklików utracił po powstaniu styczniowym w roku 1869, a ponownie je odzyskał w 2014 roku. Dużym atutem Zaklikowa jest jego ciekawe położenie na styku dwóch krain geograficznych, tj. Kotliny Sandomierskiej i Roztocza Zachodniego i dodatkowo w dolinie Sanny, na której w Zaklikowie utworzono strzeżone kąpielisko. Tutaj na miejscowym cmentarzu znajduje się najstarszy w okolicy zabytek architektury sakralnej – modrzewiowy kościół św. Anny z 1580 roku z XVIII – wiecznym wyposażeniem. Na jego zewnętrznych ścianach przybite są setki trumiennych tabliczek, niektóre z XIX wieku. Do dzisiaj miasteczko zachowało dawny układ urbanistyczny. Centrum zajmuje obszerny, prostokątny rynek, z którego naroży prostopadle wychodzą ulice. Rynek i przylegle uliczki otaczają jednopiętrowe, dobrze zachowane kamienice z lat 20. ub. w. W sąsiedztwie rynku stoi wzniesiony w 1608 roku parafialny kościół pw. Św. Trójcy. W narożu przykościelnego placu zobaczymy dwukondygnacyjną, póżnobarokową dzwonnicę z 1786 roku. Przed wejściem na przykościelny dziedziniec ustawiono kamień z tablicą upamiętniającą 70 rocznicę odzyskania niepodległości oraz żeliwny, austriacki słup graniczny z okresu zaborów. Na tabliczce słupa czytamy: Zaborowysłup graniczny C.K. Austrii z dawnej granicy „Galicji i Królestwa Kongresowego”. W listopadzie 1918 r. słup ten mieszkańcy Zaklikowa przenieśli ze wsi Łążek i umieścili w tym miejscu jako pamiątkę zniesienia rozbiorów i odzyskania niepodległości.
Komuniści wysadzili, a milicja pilnowała
Mijając zaklikowski kościół i udając się w kierunku Zdziechowic, po lewej stronie, przy głównej drodze, przed przejazdem kolejowym, spotkamy jeszcze jedną kapliczkę typu domkowego z figurą św. Jana Nepomucena. Tuż za przejazdem kolejowym, po prawej stronie, usytuowana jest okazała, ceglana kapliczka pw. Świętego Krzyża z rzeźbą Chrystusa Ukrzyżowanego wewnątrz. Z budowlą tą wiąże się ciekawa historia. Wcześniej na jej miejscu znajdowała się kapliczka św. Krzyża, wybudowana w 1833 roku. Do dzisiaj mieszkańcy Zaklikowa pamiętają wydarzenia z 1962 roku. Wówczas pewnej nocy władze komunistyczne wysadziły ją w powietrze, motywując to potrzebą przebudowy drogi Zaklików – Kraśnik. Późną porę wybrano, aby nie było świadków zdarzenia. Przez kolejne dni miejsce to patrolowała milicja, uniemożliwiając wiernym odbudowanie obiektu. Pomimo tego, przy nadarzającej się okazji, ludzie wkopali w tym miejscu przygotowaną wcześniej drewnianą kapliczkę. Istnieje ona do dzisiaj. Wykorzystując zmianę sytuacji politycznej, w późniejszych latach wybudowano obok okazałą kapliczkę Świętego Krzyża.
Leśna pustelnia w Radnej Górze
Opuszczamy Zaklików i kierujemy się w stronę Zdziechowic. Tutaj skręcamy w lewo, w kierunku Barki, i asfaltową drogą docieramy do Radnej Góry. Znajduje się tu klasztor sióstr józefitek, kaplica, w której odprawiane są nabożeństwa dla wiernych z okolicznych wiosek, a także Kalwaria i Grota Maryjna wybudowana staraniem ks. Józefa Piekorza na Jubileusz Roku 2000.
Majątek na Radnej Górze był własnością Anny Nagórskiej (1882–1963), kobiety pochodzącej z zamożnej, ziemiańskiej rodziny. To ona była fundatorką klasztoru, ponieważ po II wojnie światowej, podarowała siostrom józefitkom zabudowania oraz ziemię. Anna Nagórska to postać o wybitnej osobowości duchowej i intelektualnej, powszechnie znana i ceniona w miejscowym środowisku. Wykształcona na paryskiej Sorbonie była poetką i pedagogiem. Prowadziła bardzo pokutniczy styl życia i szczególnie poświęciła się dzieciom i ludziom biednym, którym w każdy możliwy sposób pomagała.
Klasztor na Radnej Górze, położony w otoczeniu bogatych lasów liściastych, to swego rodzaju leśna pustelnia. Cisza i spokój jest tu zapewniony.
Autor: Zofia Życzyńska-Bajek