Kapliczki i przydrożne krzyże są wyrazem polskiej pobożności, świadectwem przywiązania do tradycji ale jednocześnie stanowią nieodłączny element naszego krajobrazu kulturowego. W Polsce występują bardzo licznie. Obecność kapliczek jest tak naturalna, że często ich nie zauważamy.
Te małe dzieła sakralnej sztuki ludowej posiadają własną historię i swojego fundatora. Dlatego zapraszam na wycieczkę szlakiem kapliczek północnej części powiatu stalowowolskiego, aby poznać historie z nimi związane.
Nepomucen i Felicyta
Wycieczkę zaczynamy w Rozwadowie. Tutaj w sąsiedztwie rozwidlenia ulic Rozwadowskiej i Klasztornej znajduje się kapliczka św. Jana Nepomucena. Została wybudowana w miejscu, do którego dotarły wody Sanu w czasie wielkiej powodzi w latach 60. XVIII w. Jan Nepomucen jest jednym z bardziej popularnych świętych, którym wznosi się kapliczki. Urodził się w Pomuku koło czeskiej Pragi w XIV w. Był doktorem prawa i gorliwym kapłanem. Zginął śmiercią męczeńską, ponieważ odmówił ujawnienia tajemnicy spowiedzi małżonki króla czeskiego, Wacława IV Luksemburczyka. Jest patronem m.in. spowiedników, dobrej sławy i mostów, dlatego wiele figur świętego spotkamy w okolicach przepraw rzecznych.
W Rozwadowie przy ulicy Brandwickiej, wiodącej do mostu nad Sanem, po prawej stronie, usytuowana jest domkowa kapliczka pw. Świętej Felicyty. Jej powstanie związane jest z dramatycznymi wydarzeniami rabacji chłopskiej z 1846 roku, podczas której chłopi dokonali krwawego pogromu wielu dworów, obchodząc się okrutnie z ich mieszkańcami. Kiedy na początku marca 1846 r. zbuntowani chłopi zbliżali się do Tarnobrzega, książę Lubomirski postanowił szukać schronienia w Królestwie Kongresowym. W tym celu zamierzał wraz z dworem przekroczyć po lodzie San. Jeden z fornali podjął się próby wypróbowania wytrzymałości lodu. Niestety, na środku rzeki lód pękł i fornal utonął. Lubomirski zadecydował nie forsować Sanu i pozostać w majątku. Tymczasem rabacja stanęła pod Nagnajowem i nie posunęła się dalej. Księżna Felicja Lubomirska w podzięce za to, że nie utonęli w rzece wystawiła przy drodze dziękczynną kapliczkę.
Udając się dalej na północ, w Rzeczycy Długiej zwraca uwagę okazała figura św. Jana Nepomucena, znajdująca się przy głównej drodze. Widniejący na cokole napis oznajmia, że została ufundowana przez mieszkańców gminy Rzeczyca Długa w 1922 roku. Pierwotnie figura świętego została wybudowana na grobli, pomiędzy stawami należącymi do rodziny Lubomirskich. Później jednak stawy osuszono, na ich obrzeżach wybudowano domy.
Lipa Zamojskich
Kolejne ciekawe miejsce na naszym szlaku to rekonstrukcja dawnej granicy z czasów zaborów pomiędzy Królestwem Kongresowym a Galicją, znajdująca się po prawej stronie drogi 855, tuż przed przejazdem kolejowym w Lipie.
Lipa, to miejscowość która przez 355 lat wraz z przyległymi lasami, stanowiła część Ordynacji Zamoyskich. Lipa powstała już w XV wieku w centrum lasów, ale była często opuszczana przez mieszkańców. W 1595 roku została zakupiona przez ordynata Jana Zamoyskiego i należała do rodu do czasu II wojny światowej. Do dziś w miejscowości znajdują się przedwojenne zabudowania ordynackiej służby leśnej, charakteryzujące się sobie tylko właściwym stylem architektonicznym, i nadal są zamieszkane.
W Lipie, przy głównej drodze pomiędzy mostami, usytuowane są dwie kapliczki. Pierwsza to kapliczka Maryjna wybudowana około roku 1750 jako wotum błagalne o oddalenie choroby od mieszkańców, powodującej dużą śmiertelność. Pierwotnie kapliczka była drewniana ale w latach 80. ub. w. była już tak zniszczona, że zaczęła zapadać się. Okoliczni mieszkańcy postanowili wybudować nową kapliczkę, ale pojawił się problem co zrobić z tą, która już stała. Była przecież poświęcona. Rozwiązanie problemu okazało się bardzo proste. Przecięto starą, kłodowa kapliczkę na pół i zalano fundamentem. Przykrył on wszystkie zniszczone dewocjonalia. W ten sposób powstała nietypowa domkowo-słupowa kapliczka.
Kilkadziesiąt metrów dalej, usytuowana jest murowana kapliczka typu domkowego. Niestety, obecnie jest pusta. Pierwotnie była to kapliczka św. Jana Nepomucena. Powstała około 1870 roku z inicjatywy ówczesnego nadleśniczego Ordynacji Zamoyskiej, jako wotum błagalne mające chronić od epidemii cholery. Obiekt wybudowano z dębowych bali, a wewnątrz umieszczono figurę świętego, wyrzeźbioną przez jednego z pracowników nadleśnictwa. Gdy w Lipie nie było jeszcze kościoła, przy drewnianej kapliczce odprawiano msze św. z okazji poświęcenia pól. Natomiast, kiedy mieszkańcom mocno dokuczała susza, brano figurę świętego i myto ją w pobliskiej rzece. Miało to gwarantować opady deszczu i podobno tak się działo. W latach 80. ub. w. mocno zniszczoną kapliczkę rozebrano i wybudowano obecną.
I znowu Nepomucen
Kolejna kapliczka św. Jana Nepomucena, zwana potocznie przez mieszkańców „kapliczką św. Jana”, znajduje się przy drodze biegnącej obok cmentarza parafialnego w Lipie i nieczynnej już kopalni piasku. Warto tu podjechać zbaczając z głównej drogi, ponieważ miejsce w którym usytuowana jest kapliczka urzeka pięknym krajobrazem. W okolicy kapliczki przepływa malownicza, leśna rzeczka Złodziejka, która w tym miejscu tworzy rozlewisko bagienne z kilkoma źródłami. W niedalekim sąsiedztwie kapliczki znajdują się duże kompleksy stawów hodowlanych, otoczone bogatym lasem. Jeszcze w latach 70. ub. w. kapliczka stała na wysokiej wydmie, ale wskutek wieloletniej eksploatacji piasku, wysokie wydmy porośnięte lasami zniknęły. Pomimo tego w okolicy nadal pozostały malownicze wzniesienia. Działalność ta przyczyniła się jednak do znacznego obniżenia okolic kapliczki. Zapewne uległaby zniszczeniu gdyby nie inicjatywa tutejszych mieszkańców. W latach 90. ub. w., usypano pokaźnych rozmiarów kopiec, na którym na betonowych słupach, postawiono ową kapliczkę, przy okazji remontując ją. Jest to jedna z najstarszych kapliczek w okolicy. Prawdopodobnie została wybudowana na wzór kościoła św. Anny z Zaklikowa, pochodzącego z XVI wieku. Pierwotnie wewnątrz kapliczki znajdowała się pokaźnych rozmiarów figura św. Jana Nepomucena. Mieszkańcy Lipy pamiętający II wojnę światową opowiadają, że w 1944 roku figurę zniszczyły wojska rosyjskie, ostrzeliwując ją z czołgowego karabinu. Obecnie na wewnętrznych ścianach znajduje się duża liczba Maryjnych obrazów, ale dla mieszkańców jest to wciąż obiekt czci świętego.
Spod kapliczki św. Jana udajemy się do głównej drogi Stalowa Wola – Zaklików. Droga ta jest zachodnią granicą Lasów Janowskich, obszaru o ogromnych walorach przyrodniczych. Osobliwością tego terenu są duże kompleksy stawów z całym bogactwem świata roślin i zwierząt. Mijamy je jadąc w kierunku Zaklikowa. Kompleksy stawów od drogi oddzielają wysokie, zalesione wydmy zwane „Kruczymi Górami”. Przebiega tędy linia kolejowa, wzdłuż której rozciągają się wysokie torfowiska z charakterystycznymi gatunkami roślin, takimi jak bagno zwyczajne, żurawina błotna czy rosiczki.
Autor: Zofia Życzyńska-Bajek