Stalowowolska mleczarnia to jedna z najstarszych firm w mieście i regionie. Po sześćdziesięciu latach funkcjonowania, 1 sierpnia br., zmieniła właściciela. Czy sprzedaż zakładu poprawi jego sytuację, kim jest i jakie plany ma nowy właściciel? Co z pracownikami?
Kłopoty pojawiły się w OSM pod koniec ubiegłego roku. Najbardziej uderzyły w zakład rosnące ceny energii. Już wówczas zaczęto poszukiwać rozwiązania trudnej sytuacji. Głównym celem było zapewnienie utrzymania miejsc pracy i ciągłości produkcji. Rada Nadzorcza i zarząd nie chcieli dopuścić do sytuacji, gdy zadłużony zakład nie będzie już miał wielkiej wartości.
– Zaczęliśmy rozglądać się za partnerem, który umożliwiłby nam dalsze funkcjonowanie. Gdyby doszło do sprzedaży, chcieliśmy, aby nowy podmiot miał dobrą pozycję na rynku i dawał gwarancję dalszego funkcjonowania naszego zakładu – mówi „Sztafecie” prezes OSM, Sławomir Czwal.
Podkreśla, że nie chciał powtórki z 2015 roku, gdy obejmował stanowisko prezesa OSM. – Wtedy było tragicznie, teraz byłoby jeszcze trudniej. Mieliśmy świadomość, że utrzymanie się małych podmiotów będzie coraz trudniejsze – wyjaśnił prezes.
To najlepsza oferta
Rozmowy były prowadzone z kilkoma podmiotami. Na przełomie maja br. doszło do wyłonienia osób, do których wysłano zapytanie ofertowe. Ostatecznie zdecydowano o sprzedaży stalowowolskiego zakładu firmie „Mleko Łazorko”, która działa w branży mleczarskiej od 2000 roku. To rodzinna firma należąca do Lucjana i Rafała Łazorków, czyli ojca i syna....
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu SZTAFETY - NR 31 (4.08.2022)
Czytaj również: https://sztafeta.pl/2022/08/02/ogrodek-jordanowski/
Komentarze